Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kuchenne rewolucje w Dąbrowie Górniczej: Oberża Żar lepsza niż Juran? [ZDJĘCIA]

Piotr Sobierajski
Kuchenne Rewolucje zamieniły Jurana w Oberżę Żar
Kuchenne Rewolucje zamieniły Jurana w Oberżę Żar PAS, PM, mat. Oberża Żar
„Kuchenne rewolucje" znów w Dąbrowie Górniczej PREMIEROWY ODCINEK 28 KWIETNIA 2016 Magda Gessler zamieniła już w 2014 roku Karczmę Śląską w Pyzę Śląską. Tym razem zawitała do mającej 16-letnią tradycję kulinarną restauracji Juran, która mieści się przy drodze krajowej 94 z Katowic do Krakowa, przy ul. Staszica 34. Po czterech dniach tracący nieco na popularności lokal przemianowany został w Oberżę Żar. Zmienił się wystrój restauracji, zmieniło się menu. Co jeszcze ma teraz zachęcić do odwiedzin nowych gości? Przeczytajcie, a dąbrowski odcinek „Kuchennych rewolucji” zobaczcie w telewizji TVN w najbliższy czwartek 28 kwietnia o godz. 21.30.

Kuchenne rewolucje w Dąbrowie Górniczej

Restauracja Juran zmieniła się w Oberżę Żar
Restauracja Juran cieszyła się od lat dobrą opinią, o czym świadczą wizyty wielu znanych gości. Byli wśród nich m.in. dyrygent Jerzy Maksymiuk, Krzysztof Krawczyk, Oddział Zamknięty, zespół VOX, a także włoska artystka sceny muzycznej In-Grid. Co zatem skłoniło właścicieli Jurana do tak rewolucyjnych zmian?

– Zgłosiłem do programu restaurację rodziców, widząc, że jest jak jest, że nie ma pomysłu na lepszą kuchnię, na wyjście do klientów. Czułem, że warto coś zmienić i udało nam się zakwalifikować do programu – mówi Roland Piszczek, menedżer restauracji.

– Dopadły nas kłopoty, m.in. dlatego, że zamknięty został do nas bezpośredni zjazd z drogi krajowej nr 94, pojawiły się ogromne ekrany dźwiękochłonne, które oddzieliły nas od świata. Poza tym otwiera się też dużo nowych lokali. Wydawało nam się, że jest fajnie, ale tak nie było. Konieczny był nowy pomysł, nowy impuls do działania i zmian – mówi Anetta Piszczek, właścicielka restauracji i zajazdu Juran.

ZOBACZ KONIECZNIE NOWE MENU OBERŻY ŻAR

Czterodniowa wizyta Magdy Gesssler zaowocowała rzeczywiście małą rewolucją. Zmienił się wystrój sali, kolorystyka, inne jest oświetlenie, zasłony. Na stołach pojawiły się papierowe, ogromne serwety. Lokal podzielony był parawanami, a teraz pojawiły się specjalne ekrany.

– Może i rzeczywiście wyglądało to jak w chińskiej restauracji, ale jakoś nie przyszło nam do głowy, by to zmienić – przyznaje Anetta Piszczek.

– Było trochę bojów, były obawy i lekkie przerażenie, ale mam nadzieję, że wyjdziemy z tej metamorfozy zwycięsko. Pani Magda nie miała zastrzeżeń do czystości kuchni i serwowanych potraw, ale oczywiście zaproponowała zmiany w wystroju i w menu, które teraz poszerzyło się o nowe dania i przystawki. Z tych potraw, które cenią nasi klienci zostały m.in. polędwiczki w sosie borowikowym, placek ziemniaczany z gulaszem, pierogi, czy zupa chlebowa, która fajnie się przyjęła i smakowała pani Magdzie – dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!