Co więcej, przedstawiciel MON podkreśla, że czołg może zostać miastu przekazany nieodpłatnie, jesli tylko prezydent zwróci się do resortu obrony ze stosownym wnioskiem. Zatem teraz ruch należy do władz Gliwic.
- Wniosek o nieodpałatne przekazanie czołgu miastu jest w przygotowaniu - mówi Marek Jarzębowski, rzecznik prezydenta Gliwic.
Jak zaznacza, odpowiedź resortu na wniosek prezydenta to zielone światło dla pozostawienia czołgu w mieście.
Przypomnijmy: pod koniec października br. gruchnęła wieść, że gliwicki czołg stojący u zbiegu ulic Jasnogórskiej i Powstańców Warszawy, nieopodal Komendy Miejskiej Policji w Gliwicach, zostanie wywieziony do Bydgoszczy. Taką wiadomość przekazał wówczas władzom miasta płk Mirosław Molik, komendant 4. Wojskowego Oddziału Gospodarczego w Gliwicach. Decyzja zapadła w Inspektoracie Sił Zbrojnych w Bydgoszczy.
– Czołg T-34 zostanie przekazany do 11. Wojskowego Oddziału Gospodarczego w Bydgoszczy w celu oddania w depozyt do tamtejszego Muzeum Wojsk Lądowych – poinformował płk Molik w piśmie skierowanym do prezydenta Gliwic.
Czołg miał zniknąć z Gliwic najpóźniej 5 grudnia. Na wieść o planach dotyczących wywiezienia czołgu z Gliwic, ostro zareagowali mieszkańcy. Zawiązał się nawet komitet obrońców czołgu reprezentowany przez Stowarzyszenie Ośrodek Studiów o Mieście Gliwice. Prezydent Frankiewicz zorganizował zaś konsultacje społeczne w tej sprawie.
Ich wynik był jednoznaczny: gliwiczanie chcą, aby czołg pozostał w mieście. Do Urzędu Miejskiego wpłynęło blisko 150 e-maili oraz pism złożonych m.in. przez Związek Sybiraków. Zdecydowana większość osób biorących udział w sondażu opowiedziała się za pozostawieniem pojazdu na dotychczasowym miejscu. Dlatego też gliwiccy radni przegłosowali większością 22 głosów „za" apel o pozostawienie czołgu.
Dodajmy, że czołg T-34 to nie atrapa, a oryginalny pojazd pancerny produkcji radzieckiej z okresu II wojny światowej. Należał do I Korpusu Pancernego Wojska Polskiego. Stanął w Gliwicach w maju 1945 r., zaraz po defiladzie I Drezdeńskiego Korpusu Pancernego Wojska Polskiego, zorganizowanej na placu Krakowskim. Maszyna zakończyła swój szlak bojowy w Melniku pod Pragą. Przez dekady opiekowali się nią kombatanci z korpusu drezdeńskiego. Od ponad 10 lat o czołg dbają uczniowie działającego nieopodal Gimnazjum nr 3.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?