Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Lekarze z Gliwic pomogą oskalpowanej Patrycji? Włosy dziewczynki wkręciły się w silnik gokarta

Agata Pustułka
Dziewczynka nie miała na głowie kasku i jej włosy wkręciły się w silnik gokarta
Dziewczynka nie miała na głowie kasku i jej włosy wkręciły się w silnik gokarta arc
Chirurdzy rekonstrukcyjni z Instytutu Onkologii w Gliwicach mogą pomóc 17-letniej Patrycji, która doznała poważnych obrażeń na torze kartingowym.

Przypomnijmy: na torze kartingowym w Augustowie doszło do koszmarnego wypadku - 17-letnia Patrycja została... oskalpowana, gdy jej długie włosy wkręciły się w silnik gokarta. Pracownik toru nie dopilnował wcześniej, by dziewczyna założyła kask.

17-latka natychmiast została przewieziona do szpitala w Warszawie, gdzie lekarze przez niemal 16 godzin oczyszczali jej pozbawioną włosów i skóry czaszkę. Dziewczyna znajduje się w ciężkim stanie, ale wiele cierpienia jeszcze przed nią. Fizycznego i psychicznego. Nie udało się bowiem dokonać zabiegu replantacji, czyli próby wykorzystania jej własnego skalpu.

Replantacja nie udała się też w przypadku pierwszego Polaka po przeszczepie twarzy, Grzegorza, któremu maszyna do cięcia kamieni oderwała kawałek twarzy. Lekarze z Wrocławia, gdzie trafił, też byli wówczas bezradni i dopiero w Gliwicach przeszczepiono mu twarz od obcego dawcy.

Lekarze widzą teraz dwie możliwości: albo zdecydują się na autoprzeszczepy z jej własnej skóry np. z ud, albo dojdzie do przeszczepu skalpu. Ta opcja jest możliwa, choć obarczona wieloma trudnościami, w tym o charakterze etycznym.

Chirurdzy rekonstrukcyjni z Instytutu Onkologii w Gliwicach, którzy dokonali dwóch przeszczepów twarzy, zadeklarowali swą pomoc Patrycji.

- Technicznie jesteśmy gotowi, by przeprowadzić taką operację. Decyzja wymaga jednak wielkiego zastanowienia. Przeszczep skalpu, tak samo jak przeszczep serca, wątroby, nerki jest obarczonymi tymi samymi wymogami. Pacjent musi do końca życia zażywać leki przeciwodrzutowe. Niestety, do ich działań ubocznych należy większa predyspozycja do zachorowania na nowotwór - mówi dr Maciej Grajek z Kliniki Chirurgii Onkologicznej i Rekonstrukcyjnej w Centrum Onkologii w Gliwicach.

Jego zdaniem należy próbować innych metod pomocy dziewczynie, bo nie wiadomo, co lepsze: przeszczep obarczony różnymi konsekwencjami zdrowotnymi czy zastosowanie innego sposobu, aby mogła odzyskać wiarę w siebie po utracie włosów, co dla takiej młodej osoby jest ogromnym problemem. - Inaczej dyskutowalibyśmy, gdyby chodziło o osobę starszą, np. 50-letnią. W tym wypadku mówimy o 17-latce, której „zafundowalibyśmy” przebiegające do końca życia leczenie immunosupresyjne - dodaje dr Grajek.

Do tej pory na przeprowadzenia przeszczepu skalpu zdecydowali się Amerykanie. Operację przeprowadzono rok temu, ale przedtem planowano aż cztery lata.
W przypadku 55-letniego Teksańczyka Jamesa Boysena sytuacja była o tyle „łatwiejsza” etycznie, że równolegle trzeba mu było przeszczepić nerkę i trzustkę, co wiązało się i tak z koniecznością zażywania leków przeciwodrzutowych - ubytek skóry i włosów na jego czaszce to był potężny kwadrat 25 na 25 centymetrów.

Mężczyzna po wielogodzinnym zabiegu żartował nawet, że ma na głowie więcej włosów niż w wieku 21 lat, ale w jego przypadku to nie włosy były najważniejsze, ale właściwie funkcjonowanie nerki i trzustki.

Patrycja jest niepełnoletnia. Decyzję w jej sprawie podejmą opiekunowie. Niezwykle istotna w jej przypadku będzie pomoc psychologiczna, bo w jej sytuacji poradzenie sobie z utratą atrybutu kobiecości może być bardzo trudne. Patrycja przejściowo może skorzystać z peruk, wykonywanych dla kobiet chorych onkologicznie z naturalnych włosów. By wykonać jedną trzeba kilku chętnych, którzy ofiarują chorym swoje włosy. Cena tych peruk jest wysoka - to koszt kilku tysięcy, ale efekt zdumiewająco naturalny. Poza tym, w przeciwieństwie do peruk syntetycznych, nie powodują alergii. To jednak przyszłość. Na razie Patrycja musi poradzić sobie z bólem fizycznym i oczywiście wyjść z szoku po wypadku.

Niebezpieczne gokarty

To właścicielom torów kartingowych w pierwszej kolejności powinno zależeć na zachowaniu zasad bezpieczeństwa, bo tych nie regulują przepisy. Tak zresztą jest nie tylko w Polsce.

Do tak dramatycznych wypadkach, jak ten Patrycji na torach kartingowych dochodzi bardzo rzadko. Ostatni miał miejsce w 2013 roku w Sosnowcu. Ucierpiała w nim 18-letnia Sandra, która długo nie mogła dojść do siebie. Aż trzy tygodnie znajdowała się w śpiączce, a potem musiała przejść wielomiesięczną rehabilitację. Upadek był tak silny, że lekarze musieli wydobywać jej... zęby z dróg oddechowych, musiala poruszać się na wózku inwalidzkim. Znacznie częściej, o czym mówi się rzadko, dochodzi do wypadnięć z gokarta, złamań kości, wstrząśnień mózgu.

W takich sytuacjach jednak to opiekunowie wykazują się brakiem wyobraźni. Ba często jeżdżą w sposób niebezpieczny z e swoimi dziećmi. Najważniejsze jest to, by przed jazdą założyć kask i przestrzegać kultury jazdy. No i oczywiście nie wsiadać do pojazdu po spożyciu alkoholu, bo wtedy poziom brawury gwałtownie rośnie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Lekarze z Gliwic pomogą oskalpowanej Patrycji? Włosy dziewczynki wkręciły się w silnik gokarta - Dziennik Zachodni