Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Policja nigdy nie prosi o pieniądze! Uważajmy na fałszywych mundurowych

Arkadiusz Nauka
Nie daj się okraść
Nie daj się okraść
Policja nigdy nie prosi o pieniądze! Oszuści działający metodą „na oficera policji” niestety nie próżnują. Co rusz dzwonią pod numery stacjonarne kobiet o imionach popularnych pół wieku temu. Trwają kampanie medialne, policyjne akcje profilaktyczne, w których pomagają m. in. harcerze i księża - mimo to niektórzy nie chcą skorzystać z naszych porad. Niestety, te przypadki świadczą ewidentnie, że młode pokolenie nie rozmawia ze swoimi rodzicami i dziadkami.

Przykłady można mnożyć w całej Polsce i w całym regionie. W mieszkaniu w samym centrum Gliwic zadzwonił telefon stacjonarny. Odebrała go 66-latka. W słuchawce słychać było kobiecy głos i słowa: „cześć, ciociu”. Dalej - typowa legenda o pilnej potrzebie pożyczenia gotówki. Gliwiczanka słyszała jednak o metodach działania oszustów, wiedziała od razu, że to próba wyłudzenia, więc szybko zakończyła rozmowę. Telefon zadzwonił ponownie. Tym razem odezwał się poważny mężczyzna i przedstawił jako oficer policji tropiący oszustkę, która przed chwilą dzwoniła. Pojawiła się prośba o pomoc stróżom prawa, wypłacenie pieniędzy oraz przekazanie ich oszustom. Ponieważ „urabiana” ofiara była ostrożna, rozmówca „połączył” ją z „policjantem dyżurnym miasta”, który potwierdził prawdziwość danych „oficera” oraz „akcję”. Zawiła intryga skończyła się tym, że pokrzywdzona udała się z mężem do dwóch placówek bankowych, wypłaciła oszczędności życia (35 tys. zł) i będąc cały czas instruowana przez telefon komórkowy, wrzuciła reklamówkę z gotówką do wskazanego kosza na śmieci. Refleksja przyszła dopiero wieczorem. Niestety, za późno.

Podobna akcja miała miejsce dzień wcześniej. Pokrzywdzona w wieku 70 lat, działając razem z mężem, wzięła kredyt - 23 tys. zł. Pieniądze w reklamówce obciążonej ziemniakami, za namową „oficera”, wyrzuciła przez okno i nie spojrzała nawet, kto podnosi pakunek. Inna mieszkanka Knurowa (65 lat) szykowała się już do wizyty w banku - na szczęście do domu wrócił mąż, który wytłumaczył żonie, aby nie była naiwna.

W sprawach wszczęto już dochodzenia. Oszuści, jak uczy praktyka, prędzej czy później zostaną zatrzymani. Na zwrot pieniędzy pokrzywdzeni raczej nie mogą jednak liczyć.

Mimo prowadzonych akcji profilaktycznych cały czas znajdują się naiwni. W rozwieszaniu plakatów informujących o metodach działań oszustów pomagają policji harcerze, a księża informują o zagrożeniu w czasie nabożeństw. O sprawie piszą gazety. Wszyscy słyszymy, że policja absolutnie nie prosi obywateli o pieniądze.

- Prosimy młodych, których rodzice, dziadkowie, wujowie itp. posiadają telefon stacjonarny, aby bezzwłocznie uczulili ich na tego typu zagrożenie - apelują policjanci. Tylko w ten sposób można maksymalnie zapobiec naciąganiu starszych ludzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Policja nigdy nie prosi o pieniądze! Uważajmy na fałszywych mundurowych - Dziennik Zachodni