Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bandyci skatowali 28-latka na śmierć w Jastrzębiu. "Nasz Jacuś został brutalnie zabity"

Bartosz Wojsa
Jacek Hryć został brutalnie pobity przez 5 bandytów. Zmarł na ulicy w centrum Jastrzębia
Jacek Hryć został brutalnie pobity przez 5 bandytów. Zmarł na ulicy w centrum Jastrzębia fot. arc. rodzinne
To był radosny, pomocny człowiek. - Nie wierzę, że już go nie ma - mówi pan Zenon, ojciec 28-letniego Jacka, skatowanego na śmierć przez pięciu bandytów w Jastrzębiu-Zdroju.

APEL ŻONY ZABITEGO JAKA Z JASTRZĘBIA

Na jego ciele nie widać było jakichkolwiek oznak bicia. Miał jedynie poważne urazy głowy. Oni bili w taki sposób, by zabić, jak profesjonaliści. Stracić dziecko to największa tragedia. Nie pozwolę, by ci bandyci wyszli z więzienia po 10 latach – mówi w rozmowie z dziennikarzem DZ Zenon Hryć, ojciec 28-letniego Jacka, który w minioną niedzielę został zakatowany na śmierć w Jastrzębiu-Zdroju.

CZYTAJ KONIECZNIE

Jastrzębie-Zdrój: Dramat rodziny pobitego Jacka: "To jest jakiś koszmar" NOWE FAKTY, WIDEO, ZDJĘCIA

O makabrycznej sprawie młodego jastrzębianina piszemy na łamach DZ od początku tygodnia. Ale teraz na jaw wychodzą kolejne fakty. Nasz reporter dotarł do nagrania z kamery przemysłowej pobliskiego sklepu (kamery miejskie nie objęły miejsca zdarzenia – red.), które nagrały to, co wydarzyło się w pobliżu skrzyżowania ulic Jeziorańskiego i Solidarności w Jastrzębiu-Zdroju w minioną niedzielę, około godz. 4.18 nad ranem.

Nagranie jest słabej jakości, ale widać na nim, jak grupa pięciu mężczyzn bije swoją ofiarę, która leży na chodniku. Na miejsce służby ratunkowe i policję wezwał kolega 28-latka, który był z nim wcześniej na dyskotece w pobliskim klubie Impresja. Jemu udało się uciec i wezwać pomoc. Jackowi nie. Mimo szybkiej reakcji służb, nie udało się go uratować. Sprawcy na filmie jakby nie dowierzają, że zabili. Stoją przy ofierze, czekają na policję. Ale też, widząc co zrobili, jej nie reanimują. Uciekł tylko jeden z nich - 23-latek. Wpadł jednak już po kilku godzinach. Wszyscy mężczyźni byli pijani, mieli we krwi około 1,5 promila alkoholu. To jastrzębianie w wieku od 20 do 35 lat: Przemysław K., Artur L., Dawid K., Paweł S. i Łukasz K. Zostali już przesłuchani, nie przyznają się do winy. Ich wersje zdarzeń są sprzeczne.

CZYTAJ TAKŻE:
Oprawcy 28-latka śledzili go po wyjściu z dyskoteki. Potem skatowali
Skatowali na śmierć 28-latka. Piątego sprawcę na policję przyprowadziła rodzina

Z wstępnych ustaleń służb wynika, że między grupą mężczyzn a Jackiem i jego znajomym doszło do utarczki słownej. Ta miała być z kolei impulsem do tego, by śledzić ofiarę i jego kolegę, a po znalezieniu się w ustronnym miejscu – brutalnym ich zaatakowaniu. 28-latek nie zdołał uciec. Rozległe obrażenia, m.in. głowy, skutkowały śmiercią mężczyzny. Sąd zdecydował już o tymczasowym aresztowaniu sprawców na 3 miesiące. Mają być sądzeni za pobicie ze skutkiem śmiertelnym, za co grozi do 10 lat więzienia.

- Nie wykluczamy jednak zmiany kwalifikacji czynu w toku postępowania– mówi prokurator Jacek Rzeszowski, szef Prokuratury Rejonowej w Jastrzębiu-Zdroju. Jeśli dojdzie do zmiany kwalifikacji czynu, oprawcy mogliby odpowiadać za zabójstwo. Wówczas groziłoby im nawet dożywocie.

Tego, że tak właśnie powinno być, jest pewien ojciec zakatowanego Jacka, Zenon Hryć. Nie zna sprawców, jego syn też ich nie znał. To była śmierć, która nie powinna się zdarzyć... – Ja nie nazywam ich już ludźmi, bo to są zwyczajni mordercy. Nie popuszczę im. Każda rozprawa będzie toczyć się przy otwartych drzwiach, zrobię wszystko, by ci zabójcy nie zobaczyli już światła dziennego. To było celowe bicie w głowę, przecież to jawne morderstwo – mówi zrozpaczony pan Zenon w rozmowie z DZ.

Jego syn dokładnie 30 maja skończył 28 lat. Pracował w hurtowni, rozwoził towar. Miał w Jastrzębiu dobrą opinię, uchodził za radosnego, pomocnego człowieka.

– Zawsze nazywaliśmy go naszym Jacusiem. Był złotą rączką, pomocnikiem, wsparciem. Mieliśmy bardzo dobry kontakt. Do tej pory nie mogę uwierzyć, że już go nie ma. Kiedy oglądam jego zdjęcia, wciąż mam wrażenie, że zaraz do mnie zadzwoni i go usłyszę – mówi ze łzami w oczach Katarzyna Khan, siostra zabitego Jacka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!