Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jastrzębie: Ciepłe posadki za pomoc w kampanii? Afera w urzędzie [ZDJĘCIA, WIDEO]

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa
Jastrzębie: Ciepłe posadki za pomoc w kampanii? Afera w urzędzie
Jastrzębie: Ciepłe posadki za pomoc w kampanii? Afera w urzędzie Screen; Youtube; Anna Hetman
To rewanż prezydent Anny Hetman za to, że pomogli jej w kampanii wyborczej - ocenia ostro Andrzej Matusiak, radny (PiS) z Jastrzębia-Zdroju. Mówi o decyzji zatrudnienia małżeństwa Świderskich, pani Anny jako asystentki i pana Pawła jako doradcy, w urzędzie oraz ich wysokim wynagrodzeniu za pracę w magistracie.

Wystąpili w spocie wyborczym prezydent Anny Hetman, jeszcze w czasie kampanii, a później otrzymali urzędnicze stanowiska i wysokie wynagrodzenie. Obecność małżeństwa Świderskich, pani Anny i pana Pawła, budzi w Jastrzębiu spore kontrowersje. Doradca pani prezydent, Paweł Świderski, do niedawna pracował na pełnym etacie (teraz pracuje na 1/4 etatu) i zarabiał... 6,5 tys. zł brutto miesięcznie! Tymczasem asystentka prezydent, Anna Świderska, pracując na pełnym etacie dostaje 4 tys. zł brutto. Przez 21 miesięcy zarobili łącznie ok. 224 tys. zł brutto.

- Młodzi wyjeżdżają, bo nie widzą w mieście perspektywy rozwoju - mówiła prezydent Anna Hetman w jednym ze spotów, mijając młodą parę z dzieckiem na rękach - to właśnie... Paweł i Anna Świderscy.

Po tym, jak prezydent Hetman wygrała wybory i zajęła urząd, Świderscy dostali posady. Od stycznia 2015 r. pan Paweł pracuje jako doradca prezydenta miasta ds. komunikacji, promocji i wizerunku. Jest także pełnomocnikiem ds. młodych. Do września 2016 r. (przez 21 miesięcy) pracował na pełny etat. Od września tego roku pracuje na 1/4 etatu i dostaje 1300 zł brutto miesięcznie.

- Zarówno wymiar czasu mojego zatrudnienia, jak i zakres obowiązków, został zmieniony na mój wniosek. Oczywiście wcześniej przed złożeniem wniosku rozmawiałem z panią prezydent o tym, że chciałbym wrócić do pracy zawodowej jako psycholog. Pracując w placówce edukacyjnej, realizuję staż zawodowy. W związku z rozpoczęciem pracy w urzędzie, 1 stycznia 2015 r., musiałem zawiesić swoje plany zawodowe – tłumaczy Paweł Świderski z rozmowie z „Dziennikiem Zachodnim”.

Czym zajmuje się jako doradca prezydent? Jak wyliczają w urzędzie, w zakres obowiązków wchodzi m.in. projektowanie i realizacja polityki informacyjnej i promocyjnej miasta, kreowanie wydarzeń, czuwanie nad realizacją imprez miejskich, założeń prezydenta w zakresie rozwoju miasta, przebiegiem konsultacji z mieszkańcami. Współpracuje ponadto z podmiotami zewnętrznymi, trzyma pieczę nad merytoryką Młodzieżowej Rady Miasta.
- Może pan Świderski jest dobry w pracy jako psycholog, ale przychodząc do urzędu miasta nie miał żadnego doświadczenia, nie zna realiów, jakie są w Jastrzębiu. A zarobki są o wiele za wysokie, absolutnie nieadekwatne - ocenia Andrzej Matusiak, jeden z radnych (PiS).

Równie duże kontrowersje budzi żona Pawła Świderskiego, pani Anna, która piastuje stanowisko asystentki prezydent, do tego pracując na pełnym etacie i zarabiając miesięcznie... 4 tys. zł brutto. - Do zakresu jej działań i kompetencji należy w szczególności asystowanie prezydentowi podczas spotkań oficjalnych, organizacja i obsługa spotkań, konferencji, przygotowywanie relacji, prowadzenie i redagowanie strony, przygotowywanie planów i koordynowanie współpracy z innymi gminami, miastami - wylicza niektóre z obowiązków Katarzyna Wołczańska, rzecznik urzędu.

- Za dobrą pracę na pewno należy się zapłata i nie chcę nikomu patrzeć do portfela, ale te wynagrodzenia są kontrowersyjne. Ci państwo mieli doświadczenie, ale w pracy aktorskiej, gdzie w spocie grali pozbawionych perspektyw jastrzębian - komentuje Łukasz Kasza, przewodniczący Rady Miasta (PiS).

Prezydent Anna Hetman broni swoich współpracowników, zaprzeczając, jakoby traktowała ich lepiej. Nasz dziennikarz zapytał Pawła Świderskiego wprost, co sądzi o zarzutach radnych. Był wyraźnie zakłopotany. Przyznał, że trudno mu komentować pomysły kogokolwiek. Dodał, że nikt do niego nie przyszedł, żeby wprost porozmawiać na ten temat.

Z ciężkim sercem do ataków podchodzi też Anna Świderska. - To dotyka mnie osobiście. Takie zarzuty bolą tym bardziej, kiedy jest się wrażliwym człowiekiem i wkłada się w swoją pracę serce. Jeżeli ktoś ma do mnie jakieś zarzuty, nie jest zadowolony z mojej pracy, to przecież może do mnie przyjść i ze mną porozmawiać. W rozmowie prywatnej nikt mi jednak niczego nie zarzuca, w większości przypadków dzieje się to za pośrednictwem anonimowych pism, więc trudno mi się do tego ustosunkować - mówi w rozmowie z DZ.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Jastrzębie: Ciepłe posadki za pomoc w kampanii? Afera w urzędzie [ZDJĘCIA, WIDEO] - Dziennik Zachodni