Od 2012 roku Jastrzębski Zakład Komunalny, pod który podlega schronisko dla zwierząt przy ul. Norwida 50 w Jastrzębiu-Zdroju, podpisywał porozumienie z Fundacją Pro Animals. Sześcioro wolontariuszy pomagało wówczas w schronisku. Wychodzili z psami na spacery, myli je, szukali domów i leczyli najcięższe przypadki. W tym roku do porozumienia nie doszło, bo pojawił się konflikt. Efekt? Wolontariusze mają zakaz wstępu na teren schroniska.
- Prawdopodobnie dziś pochylimy się nad pismem, które otrzymaliśmy tydzień temu od fundacji, i zdecydujemy, co dalej. Albo dojdzie do porozumienia, albo nie. Jest na tyle dużo fundacji w Polsce, że jak się z jedną nie dogadamy, to dogadamy się na pewno z inną - powiedział nam wczoraj Marek Krakowski, dyrektor Jastrzębskiego Zakładu Komunalnego.
Nie zdradza szczegółów, które zapisy wywołały konflikt. Ale robi to Krystyna Stokłosa, prezes Fundacji Pro Animals. - Wolontariusze mieliby zajmować się nasadzeniami, których w tej okolicy jest bardzo dużo. Sprzątamy po psach, ale zajmowanie się nasadzeniami jest przesadą. Utrzymanie schroniska należy przecież do zadań miasta. Pojawia się też kwestia darów od mieszkańców na rzecz schroniska. Samo schronisko takich darów przyjąć nie może, bo jest jednostką budżetową, dlatego do tej pory my je przyjmowaliśmy i przekazywaliśmy dla podopiecznych schroniska. Nagle przestało to odpowiadać i nie mamy pojęcia, dlaczego - mówi.
Dyrektor Krakowski zaznacza, że JZK rozważa możliwość wznowienia współpracy z sąsiednim zakładem karnym. Spacerami i sprzątaniem zajmowaliby się wtedy więźniowie. - Jesteśmy otwarci na takie rozwiązanie - mówi por. Tomasz Marciniak z jastrzębskiego zakładu karnego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?