Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojsa: Ratownicy wierzą, że tam na dole czekają na nich koledzy

Bartosz Wojsa
Bartosz Wojsa
Wojsa: Ratownicy wierzą, że tam na dole czekają na nich koledzy
Wojsa: Ratownicy wierzą, że tam na dole czekają na nich koledzy Dziennik Zachodni
To bardzo trudne dni dla wszystkich mieszkańców Jastrzębia-Zdroju. Trzeba bowiem zadać sobie pytanie: jak rozmawiać z tymi, którzy ciągle czekają? Czy można znaleźć odpowiednie słowa? Wydaje mi się, że najlepszym wsparciem jest w takiej sytuacji sama obecność. Słowa nie zdołają załagodzić dramatu, rozwiać niepewności, która niszczy od środka.

Mieszkam w Jastrzębiu-Zdroju od urodzenia. Wujek jest emerytowanym górnikiem, a mój śp. dziadek Wincenty 25 lat przepracował na kopalni Zofiówka. Ucierpiał na dole w wypadku: kombajn zmiażdżył mu prawie wszystkie kości w jednej ręce, pozrywał ścięgna. Do tego stopnia, że do końca życia nie mógł tej ręki wyprostować, miał ją zdeformowaną.

Nie pamiętam czasów, gdy dziadek pracował na kopalni, ale z opowiadań mamy i babci wiem, jak się bały za każdym razem, kiedy spóźniał się choćby godzinę...

W sobotę tydzień temu byłem pierwszym dziennikarzem, który przyjechał po wstrząsie na teren kopalni Zofiówka. Były tam już rodziny górników, z godziny na godzinę przychodziło coraz więcej ludzi. Wiedzieli, że doszło do tąpnięcia. Widziałem strach w ich oczach, mówili, że się boją, bo nie mają żadnych informacji o tym, czy na powierzchnię wyszli ich najbliżsi.

Nerwy, później łzy, tłumaczenie dzieciom: "Tatuś zaraz przyjdzie". Rozmowy przerywane głośnymi sygnałami karetek, które co chwilę jeździły w tę i z powrotem. Jedna z kobiet trzymała za rączkę jednego chłopca, sama była w ciąży z kolejnym dzieckiem. - Czekam na męża – mówiła. A mnie coś ściskało za gardło.

To bardzo trudne dni dla wszystkich mieszkańców miasta. Trzeba bowiem zadać sobie pytanie: jak rozmawiać z tymi, którzy ciągle czekają? Czy można znaleźć odpowiednie słowa? Wydaje mi się, że najlepszym wsparcie jest w takiej sytuacji sama obecność. Słowa nie zdołają załagodzić dramatu, rozwiać niepewności, która niszczy od środka.

Ale praca setek ratowników (ponad 1000 osób zaangażowanych w akcję) pozwala zobaczyć iskierkę nadziei. Oni wierzą, że ta sprawa może wbrew wszystkiemu zakończyć się szczęśliwie. Od soboty mówią, że idą po żywych. Zawsze. Narażają własne życie, pracują w ekstremalnie trudnych warunkach całymi dniami, bo wierzą, że tam na dole czekają na nich koledzy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera