Przed Sądem Okręgowym w Rybniku odbyła się kolejna rozprawa przeciwko pięciu mężczyznom, których oskarżono o śmiertelne pobicia jastrzębianina, Jacka Hrycia. Do zbrodni doszło 4 czerwca ubiegłego roku po imprezie w klubie Impresja. 28-latek został skopany na ulicy nieopodal klubu – jeden oskarżony, Dawid K., ma zarzut zabójstwa – a czterech pozostałych odpowiada za pobicie ze skutkiem śmiertelnym: to Przemysław K., jego kuzyn Artur L, Łukasz K. i Paweł Sz.
Dziś zeznawało trzech młodych ludzi, którzy – według głównego świadka oskarżenia, Adriana K., w chwili zdarzenia popijało piwko na pobliskim skwerku. - Musieli wszystko widzieć, ale nie reagowali – mówił w lutym podczas rozprawy Adrian D.
Wczoraj całą trójkę wezwano do sądu, by opowiedzieli o tym, co widzieli feralnej nocy: zeznawał Marcin J., Ewa S. i Łukasz W. Niestety, ich relacja niewiele wniosła do sprawy.
Z ustaleń sądu wynika, że młodzi ludzie potraktowali całe zajście jak zwykłą bójkę, nie myśleli o tym, by wzywać pomocy, przejmowali się raczej tym, by skryć się przed policjantami, w obawie przed mandatem za picie w miejscu publicznym. - No wiadomo, mieliśmy w ręku piwo – mówiła Ewa S.
Kolejna rozprawa odbędzie się 26 marca i 28 marca – czyli w najbliższy poniedziałek i środę.
- Do przesłuchania mamy policjantów, którzy interweniowali nam miejscu, a także biegłych, którzy opowiedzą o mechanice zadanych ciosów, ich sile, ilości – mówi nam prokurator Piotr Zieliński, który prowadził śledztwo w tej sprawie. Dla oskarżenia kluczowe były zeznania Adriana D., który widział napaść na swojego kolegę, Jacka i dokładnie opisał przebieg awantury.
- Widziałem czterech mężczyzn, którzy kopali Jacka, dwóch z jednej strony, dwóch z drugiej. Wszyscy kopali go od pasa w górę. Nie zasłaniał się, ani nie krzyczał. Nie wykonywał żadnych ruchów. Wydaje mi się, że był nieprzytomny. Moją uwagę skupił chłopak w niebieskiej bluzie, czyli oskarżony Dawid K. bo miałem go przodem do siebie, a jego ciosy były zadawane piętą w twarz. Nie było tak, że skakał po głowie, tylko wyglądało to tak, jakby chciał wbić głowę Jacka w kostkę brukową - wyjaśniał świadek podczas rozprawy w lutym.
CZYTAJ TAKŻE:
Bandyci skatowali 28-latka na śmierć w Jastrzębiu. "Nasz Jacuś został brutalnie zabity"
Jastrzębie-Zdrój: Oprawcy 28-latka śledzili go po wyjściu z dyskoteki. Potem skatowali ZDJĘCIA + WIDEO
W procesie od początku w charakterze oskarżyciela posiłkowego występuje Monika Hryć, żona zakatowanego. Widać, że już samo siedzenie naprzeciw oskarżonych, sprawia jej olbrzymi ból.
- Jestem na silnych lekach uspokajających, chcę to doprowadzić do końca. Ale to trudne, bardzo trudne widzi pan – powiedziała naszemu dziennikarzowi drżącym, łamiącym się głosem. Wspiera ją teść, ojciec Jacka, Zenon Hryć. Czarno-białe zdjęcie syna ustawił jako tło w smartfonie. - Oni wszyscy muszą zgnić w więzieniu, to była zbrodnia – mówi.
MOMENT POBICIA - NAGRANIE Z MONITORINGU
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
TYDZIEŃ Magazyn informacyjny reporterów Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Wzruszające chwile byłego premiera. Pożegnany owacjami na stojąco - WIDEO
- Z tego okręgu KO jeszcze nigdy nie uzyskała mandatu do PE. Deklaracja „jedynki”
- Sikorski ostro skrytykował politykę PiS. Wiceszef MSZ punktuje poprzedników
- Mężczyźni o tych imionach są najgorszymi mężami. Mają trudny charakter [LISTA]