Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awantura o „siódemkę”. Szkoła zostanie uratowana?

Anna Zielonka
Ilona Janus, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 7 w Jaworznie uspokajała nastroje radnych opozycji na komisji edukacji
Ilona Janus, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 7 w Jaworznie uspokajała nastroje radnych opozycji na komisji edukacji Anna Zielonka
Rodzice uczniów z integracyjnej Szkoły Podstawowej nr 7 w Jaworznie boją się, że placówka nie przetrwa kolejnych lat. Przez reformę.

Co po likwidacji gimnazjów będzie ze szkołami podstawowymi na Podłężu, największym osiedlu mieszkaniowym w Jaworznie, na którym mieszka ponad 10 tys. osób? Czy na mapę miasta wróci dawna „dwójka”? I dlaczego magistrat chce odebrać SP 7 status z oddziałami integracyjnymi i do budynku przenieść szkołę muzyczną? Te pytania zadają urzędnikom rodzice uczniów SP 7. Ostatnio doszło nawet do awantury, bo rodzice boją się, że „siódemka” umrze śmiercią naturalną.

– Przyszli do nas i prosili: „Ratujcie naszą szkołę!”. Proponowane zmiany sprawią, że SP 7 ulegnie powolnej likwidacji – argumentowała na komisji edukacji Barbara Sikora, radna prezydenckiej opozycji.

Chodzi o powrót Szkoły Podstawowej nr 2, która po latach znów znajdzie się w budynku pobliskiego Zespołu Szkół Ogólnokształcących. Dziś funkcjonują tam Gimnazjum nr 4 i III Liceum Ogólnokształcące. To ogromny budynek, w którym kiedyś uczyło się nawet ponad tysiąc uczniów. Powstał w latach 80. XX wieku, gdy panował wyż demograficzny.

W pewnym momencie zrobiło się w nim jednak za ciasno. Dlatego w drugiej części Podłęża zbudowano na początku lat 90. obecną SP 7 (też duży budynek). Teraz dzieci jest o wiele mniej i po likwidacji gimnazjów, gdy w ZSO powstanie podstawówka (dawna SP2) budynek SP7 opustoszeje jeszcze bardziej.

– Boimy się o przyszłość tej szkoły. To placówka na bardzo dobrym poziomie. Duży, przestrzenny budynek, przystosowany do potrzeb niepełnosprawnych dzieci. Dlaczego jest traktowany jako ten gorszy, a gmach ZSO jako lepszy? – pytali rozgoryczeni rodzice. Ostatecznie jednak nie pojawili się na wczorajszej komisji edukacji, choć pierwotnie mieli na niej być. Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, zostali przekonani, aby nie robić „burzy” w urzędzie.

Zamieszanie wynikało z tego, że kuratorium oświaty nie zgodziło się z pomysłem władz Jaworzna, aby utworzyć na Podłężu duży zespół szkół, złożony z dwóch placówek (SP 7 i ZSO). Przy czym podstawówka byłaby podzielona w ten sposób, że w obecnej „siódemce” uczyłyby się młodsze klasy podstawówki, a w ZSO, obok liceum istniały starsze klasy podstawowe. Obie szkoły są w ten sposób przystosowane do nauczania dzieci w danym wieku szkolnym.

To według urzędników z Jaworzna pozwoliłoby zachować porządek i spokój. Kuratorium jednak nie przystało na tę propozycję. Jaworzno musi wiec utworzyć dodatkową SP, czyli podstawówkę w obecnym ZSO. Ale podział uczniów sprawiłby, że w obu szkołach uczyłoby się bardzo mało uczniów.

CZYTAJCIE DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE
W najgorszej sytuacji byłaby właśnie SP 7. Jaworznicki magistrat wymyślił więc, by uratować „siódemkę” od powolnej śmierci - przenieść do niej szkołę muzyczną. To jednak wywołało kolejną burzę, tym razem nie zgodzili się na to rodzice uczniów SP 7, którzy w ubiegłym tygodniu zorganizowali zebranie w tej sprawie. Dlatego UM wycofał się z tego pomysłu. Sytuacja SP 7 znów wróciła do punktu wyjścia, czyli do widma niewielkiej liczby klas. Na dodatek pojawiły się pogłoski, że miasto chce zlikwidować w placówce klasy z oddziałami integracyjnymi, a przenieść możliwość ich tworzenia do powracającej SP 2.

Radni opozycji przekonują, że nie dość że informacje o nowej sieci szkół pojawiły się w Jaworznie bardzo późno w porównaniu do innych miast w regionie, to na dodatek teraz urzędnicy robią wielkie zamieszanie.

–Władze miasta nie przeprowadziły konsultacji z rodzicami, tylko sami rodzice spotkali się i to spotkanie było bardzo burzliwe. Również radni byli niedoinformowani. Urząd zawiódł – komentował radny Marcin Kozik.

Tadeusz Kaczmarek, wiceprezydent Jaworzna zapewniał wczoraj, że SP 7 nie utraci statusu szkoły z oddziałami integracyjnymi, ale wszystko zależy od tego, czy będzie dostateczna liczba niepełnosprawnych uczniów, by w ogóle powstały takie klasy. Nastroje uspokajała wczoraj także Ilona Janus, dyrektorka SP 7.

– Już od dawna z panią dyrektor ZSO dyskutujemy na ten temat i od dawna mamy świadomość problemu bliskości dwóch największych w Jaworznie szkół – przyznała. –Chcemy jednak ze sobą współpracować w ten sposób, aby żadna szkoła nie była pokrzywdzona – podkreślała na wczorajszej komisji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!