4 Design Days: Jak zapobiec depopulacji, jak suburbanizacji?

Jak zapobiec depopulacji miast, jak ograniczyć zjawisko suburbanizacji, czyli wyludnianiu się centrum, kosztem stref podmiejskich – to jeden z tematów jaki podejmowano w piątek w trakcie 4 Design Days w Międzynarodowym Centrum Kongresowym. Wydarzenie, największe w Polsce spotkanie wokół architektury, wzornictwa przemysłowego i nieruchomości, przyciągnęło do Katowic inwestorów, deweloperów, ale także samorządowców i architektów.

Teobald Jałyński, naczelnik Wydziału Urbanistyki i Architektury z Jaworzna, podkreślał, że Jaworzno jako miasto między Katowicami a Krakowem na suburbanizacji korzysta. - Jeśli ludzie, którzy wyjeżdżają z tych miast, chcą u nas zamieszkać, to my nie możemy im zaproponować jedynie sypialni, o mieszkańców trzeba dbać, trzeba im dać szansę realizacji w mieście – wyjaśniał. Jak podkreślał Jaworzno, któremu mieszkańców nie ubywa, ma kilka atutów, którymi przyciąga. - To miasto zielone, mamy ok. 30 proc. powierzchni lasów, otwarte wody, jednocześnie bardzo rozległe, z doskonałymi drogami, i ogólnie fajne. Nowe elementy, którymi wzbogacamy naszą ofertę, jest wprowadzenie dróg rowerowych do systemu komunikacji miejskiej, pokażemy, że drogi rowerowe można włączyć w istniejącą infrastrukturę komunikacyjna – zapowiadał.

Jaworzno jak mówił panuje nad zjawiskiem rozlewania się miasta ze względu na koszty tego zjawiska. - Przy tak dużym mieście pod względem powierzchni jak nasze, każdy przejaw kreatywności budowlanej na obrzeżach, to koszty, koszty infrastruktury, kanalizacji, dróg, czy chociażby wywożenia śmieci. Im miasto bardziej zwarte, tym lepiej mu to robi – oceniał.

Mirosław Hagemejer, główny architekt Lublina, przyznał, że zatrzymanie ludzi w śródmieściu to duży problem. - Ludzie pracują w mieście, przywożą do niego dzieci do szkoły, do żłobka, do przedszkola, czy przyjeżdżają tu do teatru. Korzystają z infrastruktury, komunikacji, ale podatki wolą płacić, gdzie indziej – wyjaśnił. Gdzie indziej, czyli nie w centrum i coraz częściej nie w dzielnicach miasta, a małych mniejszych miejscowościach wokół niego. To problem, z którym borykają się m.in. Katowice, w których ludzie pracują, ale wyprowadzają się do gmin na przykład powiatu mikołowskiego.

- Poprawienie jakości życia w mieście, to jedno z wyzwań, ale równie ważnym zagadnieniem jest stworzenie miejsc pracy, jeśli pracy w mieście nie będzie, ludzie nie zechcą w nim mieszkać – dodawał Hagemejer. Jego zdaniem samorządy winny się zastanowić, w jaki sposób ludzie, którzy korzystają z infrastruktury miasta, ale w nim nie mieszkają, winni partycypować w kosztach.

Rozwiązanie szuka m.in. Opole, które planuje wchłonąć gminy znajdujące się na obrzeżach miasta. - Koszty funkcjonowania tych obszarów i tak ponosi Opole, to zapewnieni komunikacji z tych miejsc gdzie ludzie mieszkają do Opola gdzie pracują i się uczą – tłumaczyła Aneta Werner – Wilk, naczelnik Biura Urbanistycznego w Opolu.

Jak miasta powinny - jeśli w ogóle powinny - przeciwdziałać suburbanizacji? Piszcie w komentarzach!

*Studniówki 2016 Szalona zabawa maturzystów. Zobaczcie, co się dzieje ZDJĘCIA + WIDEO
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU