Jeśli wszystkie dyplomatyczne drogi zawiodą, to pani premier zostanie poinformowana, że związek nie zamierza spasować w tej sprawie. My nie bronimy murów, my bronimy miejsc pracy - mówi Mieczysław Kościuk, przewodniczący Solidarności w kopalni Krupiński, i dodaje, że niewykluczone, że zostaną podjęte bardziej radykalne działania.
Wśród górników coraz częściej zaczynają pojawiać się głosy, że trzeba zastanowić się nad paleniem opon... Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że do ewentualnych akcji protestacyjnych mieliby się włączyć też pracownicy innych śląskich kopalń.
Przypomnijmy: kopalnia Krupiński, czwartkową decyzją walnego zgromadzenia Jastrzębskiej Spółki Węglowej, ma zostać przekazana do Spółki Restrukturyzacji Kopalń. Był to jeden z warunków porozumienia z bankami, które zgodziły się zrestrukturyzować zadłużenie JSW.
- Trudne decyzje, takie jak ta, mają przyczynić się rozwoju górnictwa i całego Śląska i do zapewnienia stabilnego zatrudnienia górnikom - komentował tę decyzję w czwartek Krzysztof Tchórzewski, minister ds. energii. Załoga otrzymała zapewnienie - zarówno od ministra, jak i Tomasza Gawlika, prezesa JSW - że żaden z pracowników nie straci pracy. Ci, którzy mogą, skorzystają z osłon, pozostali zostaną przeniesieni do innych kopalń: 750 górników trafi do KWK Borynia-Zofiówka-Jastrzębie, na Budryk - 400, a do Pniówka - 641.
Jednak od samego początku i związkowcy, i władze gmin, w obszarze których Krupiński fedruje, nie zgadzali się z planem przekazania kopalni do SRK. W sierpniowym wydaniu „Solidarności Górniczej” głos w tej sprawie zabrał Jarosław Grzesik, przewodniczący sekcji górniczej „S”. W swoim felietonie pisał, że dopóki Krupiński jest w ruchu, górnicza Solidarność nie odpuści i będzie go bronić, a jeśli rządzący będą „rozwiązywać” problemy poszczególnych kopalń (bez względu na okoliczności), przenosząc je do SRK, to górnicy im tego nie zapomną. „I przy najbliższej okazji pozbawią władzy - dokładnie tak, jak ich nieudolnych poprzedników” - dodawał.
Dzisiaj podtrzymuje swoje słowa. - Nie ma przesłanek, aby kopalnia Krupiński została przekazana do SRK. Mamy jeszcze trochę czasu i zrobimy wszystko, żeby spróbować tę decyzję rządu zmienić - mówi . W uchwale JSW nie jest wskazany termin, kiedy Krupiński zostanie przekazany do likwidacji, ale pod uwagę brany jest I kwartał 2017 roku.
Grzesik dodaje również, że w przyszłym tygodniu dojdzie do spotkania Rady Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ Solidarność. Temat: w jaki sposób bronić kopalnie, którym grozi likwidacja.
Posiedzenie rady zostanie zwołane na wniosek górników z Makoszów, bo zabrzańska kopalnia to kolejny palący problem.
Górnicy z tej kopalni chcą spotkać się w niedzielę pod domem premier Beaty Szydło w Brzeszczach. Odśpiewają kilka śląskich piosenek, chcą wręczyć jej kwiaty oraz petycję, w której przypomną złożone obietnice. Zapewniają: wszystko odbędzie się pokojowo.
- Nie mamy nic do stracenia - mówi Michał Frołow, górnik z Makoszów. Kopalnia od maja 2015 roku jest w SRK i korzysta z dopłat do strat produkcyjnych, wypłacanych z budżetu państwa. Dzięki nim może fedrować. Jednak z końcem tego roku dofinansowanie ma zostać wstrzymane, bo taki zapis znalazł się w programie dla górnictwa, zaakceptowanym przez KE.
Jeszcze nie wiadomo, ilu górników wybiera się do Brzeszcz, ale wczoraj po południu wszystko wskazywało na to, że w pięciu autokarach się nie zmieszczą.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?