Gwiazdy nowego filmu Lecha Majewskiego w Muzeum Śląskim w Katowicach

Takiego nasilenia hollywoodzkiej magii jeszcze chyba w Katowicach nie było. Dawno w tym mieście nie słyszeliśmy również tylu wzniosłych słów - było o „autentycznej iluminacji”, „artystycznym geniuszu” oraz „dreszczach, które przechodzą po całej skórze”. Wszystko dlatego, że John Malkovich, Josh Hartnett, Berenice Marlohe i Keir Dullea - gwiazdorzy nowego filmu Lecha Majewskiego gościli w Muzeum Śląskim.

Okazją do tego spotkania był początek zdjęć na Górnym Śląsku do „Doliny Bogów”, współczesnej baśni Majewskiego, o której mówi, że będzie „dzisiejszą parafrazą Obywatela Kane’a”. Śląskiemu reżyserowi udało się zebrać absolutnie pierwszorzędną obsadę. Sami Malkovich (znany z takich filmów, jak „Człowiek w żelaznej masce”, „Tajne przez poufne”, czy „Być jak John Malkovich”) i Hartnett („Helikopter w ogniu”, „Sin City”) to ekstraklasa kina. W Katowicach zostali przyjęci z nabożną czcią, o którą zadbali prowadzący konferencję. Ale sami aktorzy na razie mieli mniej do powiedzenia.

- Zachwycił mnie film „Młyn i Krzyż”. Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę pracować z Lechem Majewskim - powiedział Malko-vich, grający w „Dolinie Bogów” Wesa Taurosa, najbogatszego człowieka na świecie. Dzień wcześniej aktor w tajemnicy spacerował po Katowicach - Majewski zabrał go m.in. do zaprzyjaźnionego kina „Światowid”.

- Z Lechem rozmawialiśmy w Los Angeles. Zgodziliśmy się w wielu kwestiach dotyczących filmu. Wiedziałem, że będzie to świetne doświadczenie nie tylko artystyczne - także możliwość spotkania się z wyjątkowym człowiekiem - dodawał Hartnett.

Na „Młyn i Krzyż”, najbardziej znane dzieło Majewskiego, powoływał się także Keir Dullea, bohater słynnej „2001: Odysei Kosmicznej” Stanleya Kubricka. Zanim zabrał głos, powędrowały do niego życzenia urodzinowe - Dullea kończył wczoraj 80 lat.

- Gdy po raz pierwszy zobaczyłem ten film („Młyn i Krzyż”), on po prostu wyrwał mnie z fotela. Nie byłem nawet w stanie opowiedzieć o tym znajomym. Dla mnie to możliwość współpracy z geniuszem - przekonywał aktor.
Festiwal uprzejmości dopełniła urodziwa Berenice Marlohe, dziewczyna Bonda z filmu „Skyfall”. Dla niej gra w „Dolinie Bogów” była aktem przeznaczenia.

- Po prostu musiałam być częścią tego przedsięwzięcia - podkreślała.

Aktorzy z ust samego Majewskiego usłyszeli natomiast, że jest człowiekiem z Katowic i to one ukształtowały go jako człowieka.

- Mam obsadę ze snów, pracuję ze świetnym zespołem i jeszcze jestem w moim rodzinnym mieście. Pełnia szczęścia - mówił reżyser. Zdjęcia do „Doliny Bogów” mają na Śląsku potrwać do końca tygodnia. Premiera filmu planowana jest na koniec tego roku.

Pierwsza część zdjęć do „Doliny Bogów” toczyła się na Dolnym Śląsku - głównie we Wrocławiu, w Zamku Czocha oraz na terenie Opactwa Cystersów w Lubiążu.

Katowice, które wsparły produkcję Lecha Majewskiego kwotą 500 tys. zł, pokażą w filmie swoje najciekawsze zakątki - wczoraj szereg scen zostało nakręconych w nowym Muzeum Śląskim. Kolejne zaplanowano m.in. w Sądzie Okręgowym przy ul. Francuskiej. W „Dolinie Bogów” „wystąpi” także Sosnowiec (Pałac Dietla) oraz Pszczyna (Zamek i jego otoczenie). Zabytkowe rezydencje będą pełnić role posiadłości głównego bohatera - Wesa Taurosa, którego zagra John Malkovich.

Warto przypomnieć, że nie pierwszy raz katowicki reżyser angażuje do swoich produkcji wielkie nazwiska kina.

W „Młynie i krzyżu” występowali Rudger Hauer, Michael York oraz Charlotte Rampling, w „Ewangelii według Harry’ego” - Viggo Mortensen, zaś w „Basquiat”, którego Majewski był producentem - Benicio Del Toro, Gary Oldman, Christopher Walken i David Bowie.

*Niesamowite oświadczyny na dachu Spodka w Katowicach ZDJĘCIA
*Takie wyposażenie samochodów naprawdę ułatwia życie
*Słynna restauracja Kryształowa w Katowicach będzie zamknięta
*Nowy abonament RTV, czyli opłata audiowizualna z rachunkiem za prąd ZASADY, KWOTY, ZWOLNIENIA!
*Tak wyglądają nowe biurowce KTW przy rondzie w Katowicach
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS