Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowice: Wyrok w sprawie handlu kobietami. 3,5 roku więzienia dla Haliny G.

Redakcja
Sąd Okręgowy w Katowicach wydał wyrok w procesie Haliny G., oskarżonej o udział w międzynarodowej grupie przestępczej handlującej kobietami i zmuszającej je do prostytucji we włoskich klubach nocnych. G. skazano na 3 lata i 6 miesięcy więzienia. Wyrok nie jest prawomocny. Obrońca już zapowiedział zaskarżenie wyroku.

Katowicka prokuratura oskarżyła Halinę G. o udział w międzynarodowej grupie przestępczej handlującej kobietami i zmuszającej je do prostytucji we włoskich klubach nocnych. Prokurator domagał się dla Haliny G. 4,5 roku więzienia, obrońca wnosił o uniewinnienie.

W latach 2005 - 2011 G. werbowała do pracy młode kobiety, m.in. z Zabrza i Pyskowic. Sposób działania był bardzo prosty. Na początek oferta pracy w internecie. Poszukiwana: hostessa, nawet 60 euro za dzień pracy. We Włoszech kobiety odbierano z dworca i przewożono do hotelu. W jednym mieszkało nawet 15 dziewczyn. Nocą dziewczyny pracowały w nocnych klubach. Nie jako hostessy. Bardziej jako kobiety do towarzystwa, a jak wynika z ustaleń prokuratury - także jako prostytutki.

Oskarżona Halina G. na początku procesu podkreślała, że nie przyznaje się do winy i odmówiła składania wyjaśnień.

W trakcie procesu zeznawały kobiety, które mają status pokrzywdzonych lub świadków. Można było usłyszeć, że nie zabierano im paszportów i nie ograniczano wolności, a problemy wiązały się z warunkami lokalowymi (np. wilgoć na ścianach), poślizgami z wypłatą czy też z koniecznością zapłaty za hotel, chociaż wcześniej ustalano, że nie muszą martwić się o lokum. Kobiety nie pracowały legalnie i nie jako hostessy. Zarabiały pieniądze za „towarzyszenie panom w konsumpcji drinków”. Klient wchodził do klubu i podchodził do baru, a następnie typował jedną z kobiet. Taka „konsumpcja” trwała 20 minut, chyba że klient kupił szampana, co dawało mu 100 minut rozmowy z wybraną kobietą. Dochodziło jednak do tego, że mężczyźni chcieli czegoś więcej. Zapraszali także na kolacje, podczas których dziewczyny otrzymywały prezenty - np. telefony komórkowe. Jeżeli panie nie wypełniały norm (7 „konsumpcji” dziennie), przenoszono je do innego lokalu.

- Byłyśmy raczej paniami do towarzystwa, przy czym nie mam tu na myśli prostytucji - mówiła w sądzie jedna kobiet. Sama otrzymała propozycję, by iść z klientem do jego mieszkania.- Zgodziłam się, ale gdy próbował zaciągnąć mnie do łóżka, odmówiłam. Noc spędziłam w jego mieszkaniu, ale do niczego nie doszło. Później przyszedł przed klub i uderzył mnie w twarz - zeznawała. Podkreślała, że widziała, jak inne dziewczyny całują się z klientami i otrzymują niemoralne propozycje. Nie wie jednak, czy się na nie zgadzały. Z czasem w tym postępowaniu zaczęły jednak występować także osoby, które w bardzo jednoznaczny sposób charakteryzowały rodzaj wykonywanej pracy. Mówimy tu o czynnościach seksualnych, tak jak wynikało to z aktu oskarżenia.

Więcej na ten temat w jutrzejszym Dzienniku Zachodnim.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

12 tradycyjnych potraw wigilijnych PRZEPISY NA UDANĄ WIGILJĘ

MAYDAY Katowice Spodek 2017 ZDJĘCIA + WIDEO

Czy dostałbyś się do policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT

Znasz język śląski? Przetłumacz te zdania QUIZ JĘZYKOWY II

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!