Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kosmiczna architektura Katowic [ZOBACZ PROJEKTY]

Marcin Zasada
Najbardziej kosmiczna część Ośrodka Postępu Technicznego. Te latające talerze zaprojektował Jerzy Gottfried
Najbardziej kosmiczna część Ośrodka Postępu Technicznego. Te latające talerze zaprojektował Jerzy Gottfried Ślask którego nie było
Kosmiczna architektura Katowic to zapomniany wątek historii miasta. Wart opowiedzenia na nowo. Może pretekstem będzie David Bowie?

W piątkowym wydaniu DZ opisaliśmy mało znany - czy raczej: kompletnie zapomniany fragment rodowodu młodego miasta Katowice. Nigdzie indziej w Polsce architekci nie sięgali tak odważnie po kosmiczne inspiracje, gdy cały świat pasjonował się „gwiezdnymi wojnami” USA i ZSRR, a masową wyobraźnię zapładniały myśli o rychłej kolonizacji Księżyca i Marsa. Najwyższy czas, by Katowice odświeżyły pamięć o galaktycznej flocie, którą zostawiła po sobie epoka „space age”.

ŚLĄSK, KTÓREGO NIE BYŁO NA FACEBOOKU - ZOBACZ WIĘCEJ

Kosmiczna wspólnota

W skrócie, gdy w 1957 roku Związek Radziecki wystrzelił na orbitę Sputnika, rozpoczęła się era fascynującej rywalizacji o prymat w kosmosie pomiędzy dwoma mocarstwami dzielącymi świat w zimnowojennym konflikcie. Tę erę zwą właśnie „space age” - kosmiczną epoką. Przed ponad dwie dekady, po obu stronach żelaznej kurtyny, marzenia o podboju wszechświata, oddziaływały na sztukę, sztukę użytkową, architekturę i wiele innych dziedzin ludzkiego życia na Ziemi. Jeśli chodzi o „nieziemską” architekturę, Katowice są przykładem wyjątkowym w skali kraju i to pomimo faktu, że zamiast wydawać na świat astronautów (czy chociaż astronomów), słynęły z rzesz górników przodowych. To właśnie tu projektowano gmachy rodem z kreskówki o sympatyczny Jetsonach.

Zacznijmy jednak od muzyki, bo piątkowy tekst w DZ nierozerwalnie związany jest z naszym pomysłem o przyszłorocznym upamiętnieniu w Katowicach Davida Bowiego, najbardziej kosmicznego pieśniarza w dziejach. Kilka tygodni temu zaproponowaliśmy, by znaleźć ciekawy, kreatywny i zgody z charakterem miasta sposób na oddanie hołdu Bowiemu, na przykład w pierwszą rocznicę jego śmierci. Dostajemy od Państwa wiele interesujących głosów w tej sprawie (można je słać na adres [email protected]) - zgadzacie się z nami, że kosmiczny element tożsamości współczesnych Katowic zasługuje na szerszą uwagę. Tym bardziej, że Bowie i Katowice, w tym samym czasie, inspirowały się erą „space age”.

Ile spodków w Katowicach?

W 1969 roku na rynek trafił słynny singiel artysty zatytułowany „Space Oddity”, jeden z wielu nawiązujących do epoki, w której ludzkość z rozmachem planowała swoją przyszłość wśród gwiazd i obcych planet. Dwa lata później w Katowicach stanął Spodek, symbol miasta przede wszystkim, ale także - symbol kosmicznej architektury z lat 60-70. Pamiętajmy przy tym, że jej walory posiadał nie tylko wybrany w konkursie na ten obiekt projekt zespołu Jerzego Hryniewieckiego. Również prace Jerzego Gottfrieda, a także, szczególnie - Juliana Brzuchowskiego wyglądały jak ówczesne wyobrażenia o marsjańskich bazach.
Trudno by zliczyć wszystkie latające dyski, jakie pierwotnie planowano posadzić w Katowicach w epoce „space age”. Przy Spodku najważniejszym miały być dwa mniejsze i w nich ulokować zamierzano pływalnie. Kosmiczny talerz zdobił zwycięską koncepcję Juranda Jareckiego w konkursie na kompleks biurowy przy ul. Mickiewicza. Zanim oczywiście, już poza konkursem, zrealizowano w tym miejscu pomysł na dwie wieże Jugosłowianina Georga Gruićicia. Pracę Jareckiego możecie Państwo zobaczyć na drugim ze zdjęć, niepublikowanym dotąd w prasie. W 1973 roku ten sam architekt, wraz z Marianem Skałkowskim, przygotował projekt (też niezrealizowany) Biblioteki Śląskiej. Z kolejnym wkomponowanym w całość spodkiem. Latający dysk, już znacznie później, mógł zwieńczyć także gmach Skarbka, gdy jego właściciel, PSS Społem chciał powiększyć go o elegancką kawiarnię.

Więcej szczęścia miał Jerzy Gottfried - zaprojektowane przez niego spodki (rok 1961) w niezwykłym do dziś, choć niszczejącym i niezagospodarowanym Ośrodku Postępu Technicznego (teren Międzynarodowych Targów Katowickich) zostały wybudowane. Podobnie z budynkiem Planetarium Śląskiego, na granicy Katowic i Chorzowa (autor Zbigniew Solawa). Na marginesie - Gottfried w 1968 roku równie kosmiczny obiekt zafundował Opolu. Tamtejsza hala „Okrąglak” przed rokiem została wyremontowana i godnie przypomina dziedzictwo „space age”.

W piątek pisaliśmy o wieżowcach popularnie zwanych „Kukurydzami” na katowickim Osiedlu Tysiąclecia. Inspiracją dla ich architektów, Henryka Buszki i Aleksandra Franty był chicagowski kompleks Marina City - klasyk epoki kosmicznej w Stanach Zjednoczonych. A jak nazywamy drugie słynne osiedle w Katowicach, które wyszło spod rąk zasłużonego projektowego duetu? Gwiazdy. Przypadek?

A kosmiczna moda?

Kilkoro z Państwa w listach przysyłanych na konkurs z Katowicami i Bowiem w rolach głównych, proponowało, by rocznicę śmierci artysty wykorzystać do przypomnienia, np. w formie wystawy, architekturę ery „space age” w mieście. Pamiętajmy przy tym, że kosmiczna estetyka oddziaływała nie tylko na architektów. W 1969 roku w Polsce debiutowała legendarna kolekcja kosmicznej mody, nazwana „nadwiślańską” - z krótkimi, geometrycznymi sukienkami i charakterystycznymi dla tego stylu kozakami do połowy uda. Skąd pochodzi jej autorka, Barbara Hoff? Właśnie z Katowic.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera