Ogień spowodował ogromne straty w sprzęcie, najbardziej niszczący okazał się wszechobecny dym, który rozprzestrzenił się po całym budynku. Władze ośrodka prowadzą zbiórkę pieniężną, ratują co się da i czekają na pomoc ekspertów. Do pożaru doszło w Ośrodku Rehabilitacyjno-Edukacyjno-Wychowawczym im. dr Marii Trzcińskiej-Fajfrowskiej w Katowicach-Giszowcu (dawny Dzienny Dom Opieki dla Dzieci Specjalnej Troski).
W nocy 12 lipca ok. godz. 3:30 dyżurny Państwowej Straży Pożarnej odebrał wezwanie do pożaru w giszowickim „Ośrodku”.
- Na miejsce zostały skierowane 4 zastępy straży pożarnej. Strażacy, którzy dotarli na miejsce rozpoczęli gaszenie pożaru od zlokalizowania źródła ognia i dostania się do niego. Już podczas akcji gaśniczej dowódca akcji stwierdził, że to prawdopodobnie podpalenie. Po ugaszeniu pożaru i zabezpieczeniu źródła strażacy sprawdzili, czy w budynku nie znajdują się inne zarzewia ognia za pomocą kamery termowizyjnej. Czynności straży pożarnej trwały do ok. 8:00- całą akcję mówi kpt. Adam Kryla z Komendy Miejskiej PSP w Katowicach.
Ogień wyrządził największe szkody w dwóch pomieszczeniach na drugiej kondygnacji, ale dym dostał się wszędzie.
- Szkody są ogromne, oprócz ścian zniszczone zostało mnóstwo sprzętu- od zabawek, przez sprzęt rehabilitacyjny, aż po komputery- opowiada zastępca dyrektora Anna Szczepaniak.
Pomimo widniejącej na bramie informacji o tym, że zajęcia ambulatoryjne nie będą się odbywać do odwołania, w ogrodzie i budynku pracuje cały sztab ludzi. To pracownicy i wolontariusze, którzy ratują co się da, wietrzą pomieszczenia, zbierają wodę po akcji gaśniczej. Mieszkańcy sami ochoczo przychodzą ratować „wspólne dobro”.
OREW w Giszowcu jest wyjątkowy- jest najstarszym w Polsce ośrodkiem tego typu, prowadząc różnorakie zajęcia dla osób niepełnosprawnych, w tym punkt wczesnej interwencji i warsztaty terapii zajęciowej, które uczą osoby niepełnosprawne życia w społeczeństwie i samodzielności. Dzienną opieką objętych jest jest 56 niepełnosprawnych, a na zajęcia ambulatoryjne uczęszcza od 300 do 400 dzieci miesięcznie!
- Każdy rodzaj pomocy jest potrzebny. Potrzebna jest pomoc materialna, zabawki, sprzęt rehabilitacyjny, pieniądze na remont. Potrzebne są również ręce do pracy. Jest mnóstwo pracy do wykonania. Zaczynamy od nowa - mówi Anna Szczepaniak. - Damy radę, musimy dać. Mamy dla kogo. Dzieci już z niecierpliwością czekają na powrót zajęć. Choć nie poddajemy się i z tym, w pozostałych budynkach nadal prowadzone są zajęcia.
Trwa zbiórka pieniędzy na remont ośrodka.
Numer konta: 03 1020 2313 0000 3102 0174 9571. Dopisek „na Ośrodek”.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Zobacz najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w programie TyDZień
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?