- Organizacja tak wielkiej i prestiżowej imprezy międzynarodowej to wyjątkowa okazja do promocji Polski, regionu oraz miasta, w którym odbywa się takie wydarzenie - mówi minister Tobiszowski i dodaje: - Zorganizowanie szczytu klimatycznego w Katowicach - stolicy regionu przemysłowego, gdzie górnictwo węgla kamiennego i energetyka oparta na tym surowcu odgrywają bardzo istotną rolę - umożliwiłoby nam udowodnienie jego uczestnikom, ale także opinii publicznej w świecie, że węgiel może być wartościowym surowcem w gospodarce niskoemisyjnej.
Zapewne w kontekście umiejscowienia szczytu klimatycznego nie można by pominąć kwestii węgla.
- A mamy w tym względzie naprawdę wiele do pokazania, bo przecież w sąsiedztwie Międzynarodowego Centrum Kongresowego znajdują się laboratoria Centrum Czystych Technologii Węglowych, nieopodal, bo w Zabrzu, znajduje się nowoczesna instalacja zgazowania węgla. Dzięki takiemu wydarzeniu moglibyśmy zaprezentować światu nasze polskie doświadczenia w zakresie prac nad czystymi technologiami węglowymi, nasz polski pomysł na walkę ze zmianami klimatycznymi, który nie eliminuje cennego surowca energetycznego, jakim jest węgiel - podkreśla minister Tobiszowski.
Jego zdaniem, impreza byłaby szansą na przełamanie stereotypowego spojrzenia na kwestie węgla w kontekście klimatycznym.
- Uważam, że powinnością każdego polityka na Śląsku jest to, by sprawę poparcia dla organizacji szczytu klimatycznego w Katowicach potraktować ponad wszelkimi podziałami politycznymi. Zresztą, jako parlamentarzysta ze Śląska zawsze trzymałem się zasady, iż w sprawach dotyczących regionu należy wykazywać się wyjątkową rozwagą i wstrzemięźliwością wobec swoich oponentów politycznych, bo choć wiele może nas różnić, to jednak sprawy śląskie należy stawiać ponad partyjne podziały - ocenia polityk PiS i dodaje: - Dlatego w trakcie kadencji rządów PO-PSL nie atakowałem swoich politycznych konkurentów, kiedy dostrzegałem ich zaangażowanie dla śląskich spraw. Szkoda, że dziś niektórzy przedstawiciele z PO o tym zapominają, podsycając całkiem niepotrzebne niepokoje w środowisku górniczym i wśród mieszkańców województwa śląskiego - kończy Tobiszowski.
Przyjedzie Donald Trump?
Katowice-Kraków wspólny szczyt?
Do gry o szczyt w Katowicach włączył się prezydent miasta Marcin Krupa, pisząc wczoraj do ministra ochrony środowiska Jana Szyszki specjalny list. Katowice są - jak czytamy w piśmie - „ekoodpowiedzialną metropolią”, mają odpowiednie zaplecze konferencyjne i doświadczenie w organizacji wielkich imprez i dlatego Marcin Krupa, prezydent stolicy województwa, prosi ministra środowiska, by właśnie u nas zorganizowano szczyt klimatyczny.
Cóż, konkurencję mamy silną: Gdańsk, Warszawa, Kraków, ale to właśnie nasz region jest najbardziej zdegradowany przez przemysł, to u nas najwięcej osób choruje na nowotwory lub inne choroby spowodowane zanieczyszczeniem środowiska. Coraz więcej osób z kręgów politycznych, ekonomicznych i społecznych apeluje, by właśnie w Katowicach doszło do tego wydarzenia, które ma rangę wagi światowej.
„Dziennik Zachodni” oczywiście popiera tę inicjatywę, bo wszyscy wiemy, jakim powietrzem oddychamy codziennie i jak fatalnie wpływa to na nasze zdrowie. Organizacja szczytu spowoduje, że zmobilizujemy siły i przyspieszymy działania na rzecz ochrony środowiska.
Prezydent Krupa w liście do ministra Szyszki komplementuje go za skuteczność i ściągnięcie szczytu do Polski. Nasz kraj organizował konferencję już dwa razy. Teraz jednak okazja wydaje się znakomita, a Katowice są świetnym przykładem przemian, bardzo trudnych, od gospodarki przemysłowej do próby wyjścia z całkowitego uzależnienia od węgla.
Krupa ma solidne argumenty za organizacją szczytu w Katowicach. Tegoroczne Mistrzostwa Świata w Grach Komputerowych Intel Extreme Masters przyciągnęły ponad 100 tysięcy uczestników, zaś Międzynarodowe Centrum Kongresowe w Katowicach zostało uznane za najlepszy obiekt kongresowy w „Meeting Planner Power Awards”. W tej konkurencji pokonaliśmy zarówno Warszawę, jak i Kraków.
- Organizacja szczytu nie jest tania. Jest on bardziej dyskusją, wytyczeniem pewnych dróg dotyczących ochrony środowiska. Jednak jeśli ma się odbyć w Polsce, to jedynym miejscem, w którym powinien się odbyć, są Katowice - ocenia Gabriela Lenartowicz, posłanka PO, w obecnym „rządzie cieni” tej partii minister ochrony środowiska.
Posłanka Lenartowicz, jako wieloletnia prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska, posiada wiedzę na temat rzeczywistych potrzeb związanych z ekologią w naszym regionie.
- Trzeba pochwalić się naukowymi osiągnięciami w zakresie czystych technologii węglowych, ale przede wszystkim zadbać o to, by zimą mieszkańcy regionu wsypywali do pieców węgiel spełniający standardy ekologiczne. To dla wszystkich wyzwanie finansowe - mówi posłanka Lenartowicz.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?