Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szewczyk i inni niezwyczajni

Marcin Zasada
Młody Wilhelm Szewczyk. W książce „Kochaj śląską ziemię” znajdziemy również poezję z tego okresu jego życia
Młody Wilhelm Szewczyk. W książce „Kochaj śląską ziemię” znajdziemy również poezję z tego okresu jego życia
Na świąteczną lekturę - nowa antologia poezji, prozy oraz publicystyki jednego z najwybitniejszych śląskich intelektualistów, Wilhelma Szewczyka.

Śląsk nie był i nie jest kochany przez żadną ekipę rządową, nie ma żadnego przebicia parlamentarnego, jest nadal we władzy ludzi, którzy się z nim nie umieją zidentyfikować i w istocie nic o nim nie wiedzą - tak pisał o polityce wobec Śląska i to w 1990 r. O Katowicach z lutego 1945 r.: „Jakież plany niosłem do Katowic? Ledwo przedreptałem długą, smętną ulicę Warszawską - z pogasłymi czołgami przy chodnikach, ze zwisającymi drutami trakcji tramwajowej - przekonać się musiałem, że nie tak prosto wchodzi się w wolność”.

Oto legendarny Wilhelm Szewczyk. W nowej książce zbierającej jego poezję, prozatorskie miniatury oraz wyśmienitą publicystykę.

Opinie do dziś aktualne

Wydawnictwo nosi tytuł „Kochaj śląską ziemię”. Okazja do przypomnienia przebogatego dorobku literackiego jednego z najważniejszych regionalnych intelektualistów XX wieku, była wyjątkowa - gdyby Szewczyk żył, w styczniu obchodziłby setne urodziny. Urodził się 5 stycznia 1916 roku w podrybnickim Czuchowie, dziś części Czer-wionki-Leszczyn. Swoją pozycję w górnośląskiej elicie budował nie tylko jako pisarz, ale i poseł, niezwykle wszechstronny działacz kulturalny oraz dziennikarz. Z jego twórczością publicystyczną przez lata styczność mieli m.in. czytelnicy „Dziennika Zachodniego”.

- Zwłaszcza felietony i eseje literackie Szewczyka nie utraciły swej aktualności, świadcząc o umiejętności formułowania przez niego trafnych osądów - podkreśla Michał Skop ze Stowarzyszenia im. W. Szewczyka.

Skoro mówimy o ponadczasowości jego publicystyki, oprócz przykładu przywołanego we wstępie, jeszcze jeden wyimek z eseju Szewczyka: „Do Górnego Śląska odnoszą się wszystkie oskarżenia i lęki i to on właśnie stał się poligonem dzikich harców naszych rodzimych nacjonalistów, niedouków przytym, którym przy kierowaniu do odpowiedzialnej pracy na Śląsk powinno się było wkładać do kieszeni mały informator o tym, czym był Śląsk w dziejach polskich, w jaki sposób przetrwał wieki niewoli, jacy są Ślązacy w pracy, w trosce o dobro społeczne i na czym polega ich szacunek dla więzi społecznych”.

Szewczyk był nie tylko trafnym obserwatorem i komentatorem śląskiej rzeczywistości. Rzeczywistości, którą - jak zresztą widać powyżej - trapią podobne od całych dekad bolączki. Pan Wilhelm o swojej polemicznej potrzebie, w roku 1956 wyrażał się tak: „Dzisiaj pisanie na tematy śląskie to pisanie o sprawach najważniejszych całej naszej rzeczywistości polskiej, to twórczość z perspektywami o zasięgu ogólnoświatowym. Dzisiaj spojrzenie pisarza, gdy ogarnia sprawy Śląska, dotyka kręgu najistotniejszych naszych przemian”. Nie zawsze jego ideowe wybory bywały słuszne, ale zawsze można było odczytać w jego słowach autentyczną troskę o umiłowaną przez siebie ziemię. Szewczyk do późnych lat nie unikał zagadnień trudnych. Tak było, gdy jeszcze na początku lat 90. podjął ciekawy dialog ze śląskimi autonomistami. W wielu punktach tej dyskusji nie odmawiał im ani głosu, ani racji: „Boję się, że łatwiej będzie uciszyć tych polskich Ślązaków, którzy upominają się o rządy prawa i rozumu na Śląsku, niż tamtych innych, którzy coraz częściej odwiedzają Górny Śląsk, by obiecywać swoje gospodarcze porządki”.
Co szczególnie chwalebne, dziś nie zawsze praktykowane w publicystycznych narracjach, u Szewczyka każdy komentarz poparty był nie tylko erudycją, ale i encyklopedyczną, zgłębianą samodzielnie wiedzą. Tak w 1991 r. pisał o Wojciechu Korfantym: „Na zewnątrz zawsze był elegancki. Adolf Nowaczyński (…) nazywał go słowiańskim bożycem, patrząc na jego kędzierzawe blond włosy. Szalały za nim kobiety, ale zawsze wierny był swojej Elżbiecie, czy też Halżbiecie, jak ją nazywał gwarowo (…). Potrafił być także apodyktyczny. Wracając w nocy z Bielska wysadził w ciemności z samochodu ukochaną za to, że nie podzielała jego poglądów. Musiała potem dotrzeć do Katowic przygodną furmanką”.

Osobiste lektury na święta

Książka „Kochaj śląską ziemię” dostępna jest wksięgarniach internetowych oraz stacjonarnych wregionie. Dodajmy, że w przygotowaniu jej uczestniczyła córka Wilhelma Szewczyka, prof. Grażyna Barbara Szewczyk. To oczywiście nie pierwsza i nie jedyna pozycja wzbogacająca naszą wiedzę o ważnych postaciach śląskiego życia z XX i XXI wieku.

Aż dwóch biografii, w dodatku w podobnym czasie, doczekał się genialny katowicki kompozytor, Wojciech Kilar. To „Geniusz o dwóch twarzach” Marii Wilczek-Krupy oraz „Takie piękne życie” Barbary Gruszki-Zych. Obie odsłaniają kulisy pracy światowej sławy twórcy, ale czytelnicy będą też usatysfakcjonowani prywatnym portretem Kilara, który rzadko zdradzał tajemnice swojego życia.

Artur Rojek takim światowcem nigdy nie był, ale jego portret w wywiadzie rzece z Aleksandrą Klich wart jest życzliwej lektury. „Artur Rojek. Inaczej” to nie jest klasyczna biografia rockowego muzyka a la Richards czy Bowie. Więcej w niej tożsamościowych i osobistych refleksji. Bardzo ciekawych, czasem zaskakujących w swojej dogłębności.

Z tego typu osobistych pozycji z ostatnich miesięcy polecamy także nieszablonową biografię Janoscha, pisarza z Zabrza, autora „Cholonka”, genialnego Ślązaka. Nosi tytuł „Heretyk z familoka”, zaś autorką jest Angela Bajorek. Komentując to wydawnictwo, Kazimierz Kutz napisał o życiorysie Horsta Eckerta (prawdziwe nazwisko Janoscha): „Pan Bóg lepiąc go, nie mógł tego zrobić na trzeźwo!”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!