Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyrok ws. katastrofy hali MTK: Nikt nie dostrzegł zagrożenia?

Teresa Semik
Katastrofa hali w Katowicach
Katastrofa hali w Katowicach karina trojok/Dziennik Zachodni
Koniec siedmioletniego procesu o zawalenie się hali targowej w 2006 roku. Publikacja wyroku 17 czerwca. Wszyscy oskarżeni wnieśli o uniewinnienie.

Staję pokornie przed Wysokim Sądem prosząc o uczciwe osądzenie mojego udziału w tej katastrofie - zaczął oskarżony Bruce R., Nowozelandczyk, były szef zarządu Międzynarodowych Targów Katowickich.

W ostatnim słowie przed katowickim Sądem Okręgowym, złożył kondolencje rodzinom, których bliscy zginęli pod zawalonym dachem. - Mam pięcioro dzieci, żonę, matkę, siostry i mogę sobie wyobrazić ból po tej stracie.

Bruce R. jest z wykształcenia księgowym i zajmował się w spółce MTK sprawami finansowymi. Był równocześnie w zarządach sześciu innych spółek w sześciu różnych krajach. Do Katowic przyjeżdżał 1-2 razyw miesiącu. Wykazywał, że w firmie Expo Media Group, która w 2001 roku kupiła 51 proc. udziałów w spółce MTK, był taki podział obowiązków, który go zwalniał z odpowiedzialności za stan techniczny obiektów, na czym się zresztą nie znał.

10. rocznica katastrofy MTK. Pod pomnikiem ofiar przedstawiciele służb biorących udział w akcji ratowniczej oraz władze i samorząd województwa złożyli kwiaty i zapalili znicze.

10. rocznica katastrofy hali MTK ZDJĘCIA I WIDEO Pamięć o 65...

- Nikt mnie nie poinformował o obawach, co do bezpieczeństwa hali - mówił wczoraj przed sądem. - Nigdy nie słyszałem o konieczności wstrzymania odśnieżania dachu. Do dziś nie mogę zrozumieć, dlaczego rok siedziałem w areszcie. Dlaczego zawali się sześcioletni budynek, który kupiliśmy zaledwie 4 lata wcześniej.

Prokurator zarzucił Bruce’owi R. zaniedbania przy utrzymaniu hali w bezpiecznym stanie, a szczególnie, za jej nieodśnieżenie przed wystawą gołębi pocztowych w styczniu 2006 roku. Do tego oskarżony nie zapoznał się z opinią rzeczoznawcy budowlanego, który polecił zmierzyć ugięcie, pod wpływem śniegu, konstrukcji hali i skonsultować wyniki z projektantem, by ją wzmocnić. Nie wyłączył hali z eksploatacji, nie odwołał wystawy gołębi.
- Życzyłbym sobie, żeby inżynierowie, służby techniczne uświadomiły mi, że istnieje choćby niewielkie ryzyko zawalenia się dachu tej hali - wyjaśniał Bruce R.

Podobne zarzuty ma inny członek zarządu MTK, Ryszard Z. odpowiedzialny w spółce za organizację imprez targowych.

- Uczestniczyłem w niemal wszystkich rozprawach z szacunkiem dla ofiar, siebie samego, z przyzwoitości - mówił w ostatnim słowie. - Po wystąpieniu oskarżyciela zastanawiałem się, czy uczestniczyliśmy w tym samym procesie.

W ten sposób odniósł się m. in. do zeznań świadka, z którym ponoć rozmawiał o konieczności odśnieżania dachu, a którego zobaczył dopiero na sali rozpraw.

- Wielu specjalistów z zakresu budownictwa zajmowało się tą halą, ale żadna nie miała odwagi, albo interesu, by wpisać do książki obiektu, że w stanie, w jakim halę zaprojektowano i zbudowano nie nadaje się do eksploatacji - dodał Ryszard Z.

Archiwalne wydanie Dziennika Zachodniego z 30 stycznia 2006 roku tuż po katastrofie hali MTK.ZOBACZ TAKŻEKatastrofa hali MTK

10 lat po tragedii w hali MTK. Zobacz Dziennika Zachodniego ...

8. rocznica katastrofy hali MTK [WIDEO + WSTRZĄSAJĄCE ZDJĘCI...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!