Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ciasna: Przemysław W. i jego pracownik nie mogą spać spokojnie. Sąd uwzględnił apelację prokuratury

AKC
Marcin. K. wpadł na gorącym uczynku, ale został uniewinniony
Marcin. K. wpadł na gorącym uczynku, ale został uniewinniony Fot. KPP Lubliniec
Sąd Okręgowy w Częstochowie uwzględnił apelację prokuratora od wyroku Sądu Rejonowego w Lublińcu, dotyczącego uniewinnienia Przemysława W. i Marcina K. od zarzutu wręczenia korzyści majątkowej w kwocie 50 tys. zł radnemu gminy Ciasna.

Przypomnijmy, Wyrokiem z dnia 22 grudnia 2015 roku Sąd Rejonowy w Lublińcu uniewinnił oskarżonych od zarzutu wręczenia korzyści majątkowej w kwocie 50 tys. zł radnemu gminy Ciasna. W uzasadnieniu wyroku Sąd uznał, że nie można przypisać oskarżonym odpowiedzialności karnej za zarzucane im przestępstwo, gdyż korzyść majątkowa nie została wręczona osobie pełniącej funkcję publiczną.

Prokurator złożył apelację o ww. wyroku, motywując, że zebrany materiał dowodowy wskazuje, że oskarżeni dopuścili się przestępstwa korupcji, ponieważ wręczyli korzyść majątkową osobie, która zajmowała stanowisko radnego gminy Ciasna.

- W ocenie oskarżyciela publicznego sąd wydający wyrok w pierwszej instancji wyjątkowo selektywnie ocenił dowody, które prokurator dostarczył w postępowaniu przygotowawczym wraz z materiałem dowodowym, który nie był przez sąd rejonowy pogłębiany w sposób, który znacząco wpłynąłby na rozstrzygniecie sprawy. Muszę powiedzieć na podstawie swojego doświadczenia zawodowego, że rzadko spotykam się z sytuacją, żeby ocena materiałów dowodowych oraz ukształtowanie przekonania sądu były tak daleko posunięte właśnie na tak daleko posuniętym wyborze materiałów. W sprawie nie ma wątpliwości, że korzyść majątkowa została wręczona osobie, która z jednej strony pełni funkcje publiczną, a z drugiej strony jest członkiem stowarzyszenia, które oponuje w sprawie wydania przez wójta decyzji o warunkach środowiskowych dla inwestycji związanej z rozbudowa zakładu. Istnieją ewidentne, jasne i czytelne dowody wskazujące, że korzyść majątkowa została wręczona Marcinowi W. jako członkowie stowarzyszenia, ale nie można sztucznie - jak uczynił to sąd w swoim wyroku i jak kreowała to linia obrony - dzielić funkcji, jakie te osoba pełniła - mówiła podczas ubiegłotygodniowej wokandy pani prokurator, wnosząc o uchylenie wyroku i skierowanie sprawy do ponownego rozpoznania.

Wyrokiem z dnia 16 czerwca 2016 roku Sąd Okręgowy w Częstochowie uwzględnił apelację prokuratora i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Lublińcu.

Poniżej informacja prasowa dot. skierowania aktu oskarżenia w tej sprawie.

W toku śledztwa ustalono, że Przemysław W. prowadzi zakład zajmujący się produkcją podłoża pod uprawę pieczarek. W sierpniu 2013 roku Przemysław W. złożył wniosek o wydanie przez wójta gminy Ciasna decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla rozbudowy zakładu.

Planowana rozbudowa zakładu spotkała się z protestami okolicznych mieszkańców, którzy obawiali się negatywnego wpływu funkcjonowania firmy na środowisko naturalne (pobliski rezerwat przyrody). Jedną z osób, która zajmowała się tą sprawą był Marcin W., który w listopadzie 2014 roku został wybrany radnym gminy Ciasna. Marcin W. był także jednym z założycieli stowarzyszenia, którego celem jest ochrona środowiska naturalnego i warunków życia mieszkańców.

W styczniu 2015 roku do radnego zadzwonił jego znajomy Marcin K., który był zatrudniony w firmie Przemysława W. oraz poprosił o spotkanie. Kilka dni później, w trakcie rozmowy Marcin K. przekazał radnemu, że właściciel zakładu jest zaniepokojony obrotem sprawy odnośnie inwestycji i chciałby się „dogadać”. Marcin K. zaproponował też radnemu pieniądze w zamian za powstrzymanie się od działań blokujących rozbudowę.
W postępowaniu ustalono ponadto, że nie dokonanie rozbudowy zakładu przez Przemysława W. może skutkować koniecznością zwrotu przez niego dotacji unijnych w kwocie ok. 7 mln zł. O korupcyjnej propozycji radny zawiadomił policję.

W lutym 2015 roku doszło do kolejnych spotkań, w trakcie których ustalono, że radny otrzyma kwotę 100.000 zł, w dwóch ratach po 50.000 zł. Przekazanie pierwszej raty nastąpiło 18 lutego 2015 roku, w samochodzie Marcina W., który zaparkowano na polach w miejscowości Molna. Ustalono też, że radny otrzyma pozostałe pieniądze po podjęciu działań polegających na wywarciu wpływu na wójta gminy Ciasna i radnych gminy oraz członkach stowarzyszenia, protestującego przeciwko rozbudowanie zakładu.

W toku śledztwa prokurator przedstawił Marcinowi K. i Przemysławowi W. zarzuty wręczenia osobie pełniącej funkcję publiczną (radnego gminy Ciasna) korzyści majątkowej w kwocie 50.000 zł.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Marcin K. nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i wyjaśnił, że nie pamięta spotkania z Marcinem W. w dniu 18 lutego 2015 roku.

Przesłuchany w charakterze podejrzanego Przemysław W. nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i wyjaśnił, że przekazał Marcinowi W., za pośrednictwem Marcina K., pieniądze w kwocie 50.000 zł. Jednocześnie stwierdził, że przekazał korzyść majątkową Marcinowi W. jako członkowi stowarzyszenia, a nie jako radnemu.

Zgodnie z kodeksem karnym, karą od 6 miesięcy do 8 lat, jest zagrożone udzielenie korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcję publiczną, w związku z pełnieniem tej funkcji. Przepisy tego kodeksu stanowią również, że osobą pełniącą funkcję publiczną jest radny. Za osobę pełniącą funkcję publiczną nie jest natomiast uznany członek stowarzyszenia.

Analizując zebrane dowody prokurator uznał, że wyjaśnienia przedsiębiorcy nie zasługują na uwzględnienie i stanowią jego linię obrony. W postępowaniu ustalono, iż pieniądze w kwocie 50.000 zł zostały wręczone Marcinowi W. w związku z pełnieniem przez niego funkcji radnego. W ramach wykonywania mandatu radnego Marcin W. mógł bowiem podejmować działania, mające wpływ na decyzje wójta.

Wobec podejrzanych Marcina K. i Przemysława W. zastosowano w śledztwie tymczasowe aresztowanie, które zostało uchylone po wpłacie poręczeń majątkowych w kwocie 30.000 zł. i 50.000 zł.

Sąd Okręgowy w Częstochowie nie zostawił suchej nitki na Sądzie Rejonowym w Lublińcu.

- Kwestia winy jest tutaj przesądzona. Sąd Rejonowy w uzasadnieniu wyroku powoływał się na wyroki Sądu Najwyższego, wyciągając jednak nielogiczne wnioski. Zeznania i odczucia świadka, Marcina W., który zeznał, że korzyść wręczono mu w związku z pełnieniem funkcji radnego, były wyważone, logiczne i spójne z zawartością dowodów niejawnych. Nie można rozdzielać funkcji radnego, który miałby popierać inwestycję z funkcją członka stowarzyszenia, który miał jej przeciwdziałać - mówił przewodniczący składu sędziowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!