„Abisynia” nie będzie już najgorsza w Mikołowie. Władze miasta chcą dać jej szansę ZDJĘCIA

Pan Andrzej Żur z żoną, mieszkają w budynku socjalnym przy ul. Młyńskiej na terenie tzw. mikołowskiej Abisynii już wiele lat. Nie mają dzieci, ich jedynym towarzyszem jest pies. Podobnie, jak ich sąsiedzi, żyją skromnie, specjalnie się im nie przelewa. Mają jeden pokój, który pełni rolę jednocześnie sypialni i kuchni. To właściwie tyle. - To miejsce naprawdę potrzebuje zmiany. Wiele z mieszkań w tej dzielnicy nie ma ubikacji i pozostaje w ruinie - mówi Andrzej Żur.

Abisynia od lat uchodzi za zapomniany i najbardziej zaniedbany punkt na mapie Mikołowa. Władze miasta chcą to jednak zmienić. - Abisynia przez lata pozostawała zapomniana. A może tak naprawdę pamiętano, że istnieje, ale lepiej było jej nie zauważać? - mówi Mateusz Handel, zastępca burmistrza Mikołowa. - Miejsce obrosło złą sławą, a tamtejsi mikołowianie byli brani za margines społeczny. Czas to zmienić - dodaje stanowczo.

Trzy budynki mieszkalne w Abisynii, gdzie mieści się 50 mieszkań socjalnych mocno odbiegają od standardów nawet najstarszych kamienic w mieście. Brakuje w nich gazu, ciepłej wody i zaledwie kilka posiada osobne ubikacje i sanitariaty. Podwórze to właściwie grząskie pole pełne śmieci, a nie miejsce, w którym mogłyby bawić się dzieci. Projekt rewitalizacji prowadzony przez Urząd Miasta ma to zmienić.

- W tej chwili trwa szereg prac, które mają pomóc odbudować to miejsce. Udało nam się już wyremontować tzw. chlewiki, czyli pomieszczenia gospodarcze. Jednak wiele prac wciąż pozostaje przed nami - mówi Izabella Konieczny, naczelnik Wydziału Spraw Społecznych w Urzędzie Miasta Mikołowa. - W najbliższych miesiącach skupimy się na przebudowie kanalizacji i remoncie ubikacji, które znajdują się na zewnątrz - dodaje. Ponadto przy współpracy Centrum Integracji Społecznej zaplanowano wymianę okien oraz drzwi. Do tego dochodzi utwardzenie placu przed budynkami, nowe trawniki oraz montaż dodatkowego oświetlenia. Na rewitalizację miasto zarezerwowało około 470 tys. złotych.
Zmiany w infrastrukturze Abisynii nie są jedynymi jakie czekają to miejsce. W pomoc mieszkańcom zaangażowała się Fundacja Pomocy Dzieciom "Ulica”, której pracownicy będą odpowiedzialni za poprawienie wizerunku tego miejsca i budowanie lepszych relacji pomiędzy tutejszymi mieszkańcami. W ramach projektu przewidziane są konsultacje, spotkania grupowe oraz wydarzenia społeczne, na które zostaną zaproszeni mieszkańcy innych dzielnic Mikołowa.

- Rzeczywiście Abisynia nie jest miejscem, do którego chodzi się na spacery, okolica nie zachwyca, jednak kiedy zapuka się do drzwi, którego z mieszkańców i chwilę z nim porozmawia, okazuje się, że mieszkają tam osoby z fantastycznymi zainteresowaniami, np. doktor matematyki, pan, który zajmuje się projektowaniem i tworzy wspaniałe miniatury, szef kuchni i żeglarz. Za każdą z tych osób stoi nieprawdopodobna historia. W naszych działaniach dążymy zatem z jednej strony do poprawy wizerunku tego miejsca, ale z drugiej do rozwoju potencjału społecznego mieszkańców - mówi Natalia Szlęzak, koordynator projektów Fundacji Pomocy Dzieciom "Ulica”.

- Mam nadzieję, że to miejsce przynajmniej w jakimś stopniu się zmieni, że ci ludzie dostaną w końcu szansę. Choć nie wiem, czy są jeszcze tacy, którzy chcą z niej skorzystać - mówi pani Jolanta z Mikołowa. - To wszystko zależy od nastawienia. Są ludzie i ludzie: niektórzy znaleźli się tutaj z własnej winy, jednak innych zmusiło do tego po prostu życie - dodaje.