Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drugie życie starej Frani

Adrian Heluszka
Co miesiąc z myszkowskiego zakładu sprzedawanych jest około 500 sztuk pralki Frania
Co miesiąc z myszkowskiego zakładu sprzedawanych jest około 500 sztuk pralki Frania Adrian Heluszka
Próba reaktywacji pralek Frania zakończyła się sukcesem. W Myszkowie funkcjonuje jedyna w kraju fabryka tej legendarnej już pralki.

Pralka wirowa Frania w czasach PRL-u była obiektem pożądania każdego gospodarstwa domowego, przede wszystkim ze względu na swoje szerokie zastosowanie. Przez wiele lat jej produkcją zajmowała się Myszkowska Fabryka Naczyń Emaliowanych „Światowit”, która jednak upadła. Linia produkcyjna wraz ze znakiem towarowym trafiła do Emalii Olkusz, ale z czasem, w 2014 roku, spotkał ją podobny los, co myszkowski zakład. Znak towarowy pralki Frania udało się odkupić prywatnej spółce Kalisto i po ponad dwóch latach przerwy, na terenie byłej fabryki „Światowit” linia produkcyjna znów funkcjonuje.

- Przy samej produkcji pralki pracują trzy osoby, ale cały zespół liczy 10 osób. Zajmuje się on wszystkim - począwszy od zaopatrzenia, przez produkcję, aż po sprzedaż pralki. Sprzedajemy około 500 sztuk miesięcznie, na razie tylko na polski rynek - mówi prezes spółki Kalisto, Tadeusz Kowalczyk.

Co istotne, przy produkcji pralki pracują te same osoby, co wcześniej, które mogą się pochwalić kilkunastoletnim doświadczeniem. Dla wielu Franie to w dobie nowoczesnych pralek automatycznych relikt przeszłości. Pralki wirowe znakomicie sprawdzają się jednak w miejscach, gdzie nie ma dostępu do bieżącej wody czy kanalizacji.

Dlatego też mogą być wykorzystywane na małych jachtach czy w domkach letniskowych.

Franiami interesują się również warsztaty, w których służy do prania odzieży roboczej. Niewykluczone, że pralka rodem z Myszkowa podbije także... afrykański rynek.

- Pralka Frania jest produkowana w wielu krajach, w tym w Stanach Zjednoczonych. Jest powszechna na Alasce, gdzie pralka automatyczna nie znajdzie zastosowania. Jest dobrze znana w Anglii, Holandii czy niektórych rejonach Niemiec. Mamy dużo zapytań z Bułgarii, Rumunii czy Chorwacji, ale i nawet z Afryki. Jest firma, która chce podjąć się produkcji Frani w wersji z zasilaniem z baterii słonecznych. Wtedy byłaby mobilna i mogłaby sprawdzić się także w Afryce - dodaje prezes spółki Kalisto.

Na kanwie sukcesu pralki Frania jej producenci chcą wprowadzić na rynek także inne produkty.

- Marka Frania jest bardzo nośna. Mamy propozycje, by pod tą marką zaproponować również chemię gospodarczą czy drobny sprzęt AGD, ale nie chcemy w żaden sposób jej zniszczyć. Stawiamy sobie wysoko poprzeczkę i chcemy, by produkt, który pojawi się pod marką Frania, był polski i równie dobry jak nasza pralka - dodaje Tadeusz Kowalczyk.

O zaletach Frani można by mówić bardzo długo. W czasach PRL-u w domowych gospodarstwach służyła także do produkcji masła czy nawet bimbru. - Ich zaletą jest przede wszystkim żywotność. Nasze pralki nie mają zaprogramowanego czasu użyteczności. Niektóre są w stanie wytrzymać nawet 30 lat - dodaje prezes spółki Kalisto, Tadeusz Kowalczyk.


*Wielkanoc: W których sklepach jest najtaniej? SPRAWDZILIŚMY Zobacz raport
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Chcesz kupić auto w cenie 15-20 tys. zł? Sprawdź najlepsze oferty
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!