Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Juventus Piekary; Prezes Tomasz Sokoła: Najważniejszy jest rozwój i wychowanie młodych chłopaków WYWIAD + ZDJĘCIA

Paweł Gabriel
W Piekarach Śląskich uruchomiono kolejny już w Polsce Klub Biznesu. Głównym założeniem Klubu Biznesu jest współpraca zarówno organizacji sportowych, jak i przedsiębiorców. Nowy Klub Biznesu zainaugurował Tomasz Sokoła, Prezes Juventus Academy w Piekarach Śląskich. Nam udało się porozmawiać o początkach działalności akademii, zmianach, jakie nastąpiły przez pięć lat istnienia i wielu innych, ciekawych kwestiach.

W Piekarach Śląskich uruchomiono kolejny już w Polsce Klub Biznesu. Głównym założeniem Klubu Biznesu jest współpraca zarówno organizacji sportowych, jak i przedsiębiorców. W Piekarach Śląskich z inicjatywą wyszedł JSS-Silesia Juventus Academy. Na czym polega działalność takiego klubu?

Przedsiębiorca, dołączając do Klubu Biznesu, zostaje partnerem organizacji sportowej. Oprócz partnerstwa, przedsiębiorcy dostają możliwość nawiązywania wielu nowych kontaktów biznesowych, pomagających w codziennej działalności. Co do zasady co miesiąc organizowane są tak zwane śniadania biznesowe, na których przedsiębiorcy mają okazję nawiązać nowe kontakty biznesowe z ludźmi z branży, bądź też spoza branży.

Na śniadaniach biznesowych pojawiają się nie tylko lokalni przedsiębiorcy, ale także członkowie pozostałych Klubów Biznesu, zlokalizowanych w całej Polsce. Pozwala to na nawiązanie nowych znajomości biznesowych na terenie całego kraju. Integracja poprzez sport i budowanie relacji biznesowych jest głównym założeniem działalności Klubów Biznesu.

W Piekarach Śląskich nowy Klub Biznesu zainaugurował Tomasz Sokoła, Prezes Juventus Academy w Piekarach Śląskich. Nam udało się porozmawiać o początkach działalności akademii, zmianach, jakie nastąpiły przez pięć lat istnienia i wielu innych, ciekawych kwestiach.

Zacznijmy od samego początku. Skąd wziął się pomysł Juventusu w Piekarach Śląskich?

Pomysł powstał już pięć lat temu. Podpisaliśmy kontrakt z przedstawicielami Juventusu na Polskę, którzy szukali miejsc do tego, by taką sieć rozwijać w Polsce. Po weryfikacji tego projektu podjęliśmy decyzję, żeby szczegółowo to omówić. Wystartowaliśmy w kwietniu 2013 roku. Wiosną będziemy świętować piąty rok. Widać, że ten projekt się przyjął; jest niemal 200 dzieciaków, gramy w rozgrywkach ligowych, zgłosiliśmy grupę seniorów. Na poziomie seniorskiej piłki raczkujemy, ale robimy to po to, żeby dzieci, które dorastają w naszej akademii, w przyszłości mogły grać na wyższym poziomie. Zobaczymy też, na ile nam pozwolą nasze możliwości finansowe.

Jak wyglądały wasze początki, a jak wygląda sytuacja teraz, po niemal pięciu latach działalności?

Rozpoczynaliśmy niemal dosłownie z workiem piłek. Mieliśmy połówkę sztucznego boiska w Piekarach Śląskich, do którego mieliśmy wykupiony dostęp na kilka godzin w tygodniu. We wszystkich grupach wiekowych mieliśmy około 40 dzieciaków. Zaczynaliśmy z takiej mikroskali, że w pewnym momencie zastanawialiśmy się, czy ten projekt wypali. Dziś dotarliśmy do takiego momentu, że widać nas w województwie śląskim, przychodzą do nas dobrzy zawodnicy i przed nami kolejny krok w rozwoju.

Jak dokładnie wygląda współpraca z Juventusem?

Oprócz spraw związanych z marketingiem, logo i innymi standardowymi sprawami, mamy bardzo duże wsparcie merytoryczne. Przede wszystkim mamy swojego stałego opiekuna – trenera Juventusu – który wizytuje nas. Z reguły są to trzy wizyty w sezonie, każda po pięć dni. Podczas tych wizyt trener z jednej strony monitoruje całość działania akademii, z drugiej strony prowadzi zajęcia z dzieciakami, ale też – co najważniejsze – szkoli trenerów. Chcemy pracować według ich myśli, pomysłu, systemu organizacyjnego i wykorzystywać ich narzędzia treningowe. W tej kwestii mamy duże wsparcie ze strony Juventusu. Do tego mamy możliwość wyjazdów; czy to na mecze Juventusu, czy na treningi na ich obiektach i z włoskimi trenerami. W czerwcu 2018 roku jedziemy na World Cup Juventus, czyli pierwszy turniej o Puchar Juventusu, gdzie zjeżdżają się wszystkie akademie "Juve" z całego świata. My z Piekar Śląskich wysyłamy rocznik 2006 i nie ukrywam, że dużo sobie obiecujemy po tym wyjeździe. To fajne, że dzieciaki mają możliwość spotkania jakiegoś zawodnika, zobaczenia z bliska jak wygląda infrastruktura, czy też boisko. Finał turnieju będzie odbywał się na płycie głównej Allianz Stadium. Włosi chcą też pokazać, że to nie jest tylko i wyłącznie logo Juventusu, a cała reszta jest nieosiągalna. Chcą pokazać dzieciom, że jeśli tylko będą chcieli się rozwijać i być dobrym piłkarzem, to to wszystko jest na wyciągnięcie ręki. Mają szansę zobaczyć z bliska pracę klubu i spotkać się z piłkarzami. Kiedy w lipcu 2015 roku Juventus przyjeżdżał do Gdańska na Super Mecz z Lechią Gdańsk, to piłkarze z naszej akademii, oraz z Bydgoszczy i z Torunia wyprowadzali zawodników, podawali piłki na meczu, byli na konferencji prasowej, mieli osobne spotkanie z pierwszym zespołem Juve. Dla nich przybicie piątki z Buffonem to wielkie przeżycie, ale też możliwość zobaczenia, że ciężką pracą i determinacją mogą dojść do tego poziomu. Ci młodzi chłopcy widzą, że piłkarze to nie są żadni bogowie, tylko zwykli ludzie, z którymi można normalnie porozmawiać.

Trenerzy akademii otrzymują z Juventusu zaproszenia na szkolenia?

Juventus co roku organizuje akademię trenerów, gdzie nasi trenerzy również mają okazję jechać. W zeszłym roku nie byliśmy, natomiast myślę, że w lutym wyślemy jednego, czy też dwóch trenerów na staż do Juventusu.

Jak wygląda Wasza współpraca ze szkółkami Juventusu w Bydgoszczy i w Toruniu?

Cały czas jesteśmy w kontakcie. Wymieniamy się informacjami i pomagamy sobie nawzajem. Ze względu na odległość mamy problem, żeby często grać ze sobą. Myślimy jednak, że na wiosnę, z okazji pięciolecia naszego projektu akademii w Piekarach Śląskich, zorganizujemy jakiś dzień z Juventusem, gdzie przyjadą drużyny z Bydgoszczy i Torunia. Łącznie w tej chwili mamy około 800 dzieciaków, trenujących w trzech szkółkach, a wiosną startuje czwarta akademia Juventusu - w Rzeszowie.

W Piekarach Śląskich uruchomiliście klasę sportową o profilu piłki nożnej pod patronatem akademii Juventusu. Jak Wy, jako klub, współpracujecie i kontrolujecie codziennie funkcjonowanie takiej klasy?

Niestety, przeżywamy kryzys autorytetów dla dzieciaków. Czasami to nie rodzice, nie nauczyciel, a trener jest największym autorytetem. Uznaliśmy, że to jest bardzo dobre wyjście do tego, żeby dotrzeć do tych dzieci. U nas w klubie nie ma miejsca na agresję, na wyzwiska i na złe zachowanie. Staramy się współpracować z rodzicami, którzy kiedy widzą, że ich dzieci gorzej się zachowują, mają gorsze oceny w szkole, zwracają się do nas. Wtedy trener rozmawia z takim dzieckiem, ostrzega, że może zostać zawieszony w prawach zawodnika, nie zostanie zabrany na mecz, nie będzie mógł trenować, czy też nie pojedzie na turniej – bez względu na to, jaki poziom sportowy dany chłopak prezentuje. I to dla nich potrafi być bodźcem; poprawiają się w nauce po to, żeby nie wypaść z zespołu, bo piłka jest ich miłością. My również prosimy szkołę o oceny śródroczne i kopię świadectwa. Uczeń ma świadomość, że trener interesuje się tym, jak on sam radzi sobie w szkole; jakie ma oceny i jak się zachowuje. Naszym swojego rodzaju motto w Akademii jest praca w trójkącie: trener-rodzic-dziecko. Jeśli jest mądry trener, świadomy rodzic, utalentowane dziecko i wszyscy chcą tego samego, czyli jak najlepszego rozwoju tego dziecka, wtedy będą efekty. Jeśli jeden z tych elementów nie funkcjonuje, to nic z tego nie będzie. Dlatego my chcemy ściśle współpracować, monitorować zachowanie dziecka i dbać o edukację i rodziców i dzieci. Wtedy mamy grunt pod to, żeby dzieci naturalnie się rozwijały. W akademii, która jest mniejszą bądź większą zbiorowością, mamy bardzo indywidualne podejście do zawodników. W przyszłości chcemy szczycić się tym, że chłopak Iks zagrał w tym klubie, czy w reprezentacji. Nie jest ważne, czy teraz zdobywamy puchary, czy wygrywamy ligę – to nie jest ważne. Ich najważniejsze mecze dopiero przyjdą. Jasne, dziś te zwycięstwa motywują do dalszej pracy, ale my chcemy dbać o to, by te dzieci ciągle się rozwijały, były głodne sukcesu. Nie chcemy ich przemotywować i spalić już na starcie.

Na sam koniec – jak zachęciłby Pan rodziców i dzieci, by wybrały właśnie Akademię w Piekarach Śląskich?

Myślę, że jesteśmy bardzo dobrym punktem wyjścia do profesjonalnego szkolenia dzieci, do rozwoju ich przyszłej kariery, z perspektywami grania na naprawdę wysokim poziomie.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Prezenty pod choinkę DLA RODZICÓW, z których będą zadowoleni

Życzenia na Boże Narodzenie TRADYCYJNE, RELIGIJNE SMS IDEALNE NA ŚWIĘTA

Czy dostałbyś się do pracy w policji? PRAWDZIWE PYTANIA TESTU MULTISELECT

Znasz młodzieżowe słowa roku 2017? ROZWIĄŻ TEST WIEDZOWY

Magazyn informacyjny tyDZień

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!