Piekary Śląskie: Zarzuty dla 32-latka po śmierci 2-letniej Julii

Przypomnijmy, że w sobotę - przed godziną 20 - policjanci zostali wezwani do jednego z mieszkań przy ulicy Armii Krajowej w Piekarach Śląskich.

Zmarła tam 2-letnia dziewczyna, a w środku znajdowała się w tym czasie także 24-letnia matka dziecka, jej 32-letni konkubent oraz 5-letnia siostra dziewczynki.

Pisaliśmy wcześniej
Dramat w Piekarach Śląskich

- By wyjaśnić okoliczności tego zdarzenia, mundurowi zatrzymali 24-letnią matkę dziewczynki oraz jej konkubenta - mówi st. asp. Dagmara Wawrzyniak, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Piekarach Śląskich. - Mężczyzna w chwili zatrzymania miał w organizmie blisko 2 promile alkoholu, a matka była trzeźwa. Dziecko miało na ciele zasinienia, ale nie były to świeże ślady. Przyczyna śmierci dziecka została ustalona w wyniku przeprowadzonej sekcji zwłok, która została zlecona przez prokuratora - dodaje Dagmara Wawrzyniak.

Mieszkańcy wstrząśnięci śmiercią dziecka
Przesłuchanie matki

W poniedziałek zatrzymani złożyli wyjaśnienia przed prokuratorem. Matka dziewczynki została przesłuchania w charakterze świadka i zwolniona do domu, natomiast konkubentowi przedstawiono dwa zarzuty: spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu 2-letniej Julii poprzez jej kilkukrotne uderzenie w głowę, co skutkowało jej śmiercią. Drugi zarzut dotyczy znęcania się na konkubiną.

Podejrzany nie przyznał się do stawianych mu zarzutów. Grozi mu nawet 12 lat więzienia. W sądzie śledczy złożyli wniosek o tymczasowe aresztowanie 32-latka.