Zdarzenie miało miejsce przy ul. Uzdrowiskowej w Goczałkowicach Zdroju. Policjant z pszczyńskiej drogówki został tam wezwany, by sprawdzić zgłoszenie dotyczące źle zaparkowanego samochodu. W trakcie usłyszał głośny huk. Okazało się, że w zaparkowanego nieopodal VW golfa uderzyła kierująca hondą civic.
- Kobieta nie zatrzymała się i odjechała w głąb parkingu. Policjant wsiadł więc do radiowozu i pojechał za jej samochodem. Kiedy się zatrzymała, poinformował ją o zdarzeniu i wyrządzonej przez nią szkodzie - mówią mundurowi.
Jak mocno zdziwił się, kiedy na usłyszał odpowiedź „Przecież nic się nie stało". To był dopiero początek nietypowych zachowań kobiety, bowiem podczas kolejnej próby poprawnego zaparkowania samochodu wjechała w radiowóz interweniującego policjanta.
- I tym razem oznajmiła policjantowi, że przecież tym razem też nic się nie stało i takie drobne otarcie zderzaka to jest mu w stanie zapastować kremem - relacjonują policjanci.
Interweniującemu policjantowi nie pozostało nic innego, jak poprosić kobietę o dokumenty, zbadać jej stan trzeźwości i wypisać mandat karny. Wynik badania nie wskazał, że była trzeźwa.
ZOBACZCIE FILM. Ostatni odcinek naszego cyklu „Noga z gazu":
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?