Przypomnijmy, że zgodnie z zarządzeniem wydanym 25 listopada 2016 r. w Przychodni Specjalistycznej w Rudzie Śląskiej przy ul. Niedurnego rejestratorki nie mogą zwracać się do pacjentów gwarą. Taką decyzję podjęła dr Alicja Gałuszka-Bilińska, kierownik popularnej w mieście placówki medycznej.
W rozporządzeniu określiła m.in to, jak ma wyglądać modelowa rozmowa z pacjentami. Zgodnie z wytycznymi pracownicy lecznicy mogą posługiwać się jedynie literacką polszczyzną. Mieszkańcy Rudy Śląskiej byli oburzeni, a nasz artykuł informujący o zakazie używania śląskiej gwary wywołał w mediach burzę. Warto dodać, że Ruda Śląska to jedno z najbardziej śląskich miast. W ostatnim spisie powszechnym narodowość śląską zadeklarowało tu ponad 50 tysięcy osób, co stanowi 35,8 procent ogółu mieszkańców.
Głos w sprawie zabrał Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej, który przeprosił wszystkich urażonych za "niezręczność", "nieporozumienie" i niepotrzebny zakaz. - Poprosimy panią kierownik o zmianę zarządzenia. Najważniejszy jest pacjent i to on powinien decydować o tym, w jakim języku chce mówić. Dotyczy to zwłaszcza starszych osób, którzy mogą się czuć pewniej, gdy usłyszą swój język u lekarza - wyjaśnił Mejer.
- W naszym urzędzie nie ma z tym żadnych problemów. Wszędzie widać naklejki, że u nas się godo. Jeśli dwie strony chcą mówić gwarą to powinny mówić i tu nie trzeba żadnych nakazów, zakazów, zarządzeń. Myślę, że pani kierownik nie chodziło absolutnie o jakieś piętnowanie gwary tylko poczuła się zobligowana uwagami pacjentów, którzy się do niej zwracali. Proszę nie robić z tej sprawy sensacji - dodał Mejer.
Błyskawicznie i ostro zareagowały także trzy śląskie organizacje, wydając oświadczenie w sprawie dyskryminowania śląskiej kultury, do której zaliczamy śląską godkę. - Być może rzecz cała godna jest skwitowania uśmiechem politowania, bo nasz obyczaj i nasza mowa zapewne nie poniosą wielkiego uszczerbku w wyniku jednego, niemądrego, urzędniczego ekscesu. Niestety, wpisuje się ono w cały ciąg zdarzeń i zachowań uderzających w godność Ślązaków i w śląską kulturę duchową a także mających dyskryminować Ślązaków w możności korzystania z pełni przysługujących im w Rzeczypospolitej Polskiej praw obywatelskich. Stworzona została w naszym państwie atmosfera przyzwolenia na rugowanie z życia publicznego i ograniczania w dostępie do pełni praw obywatelskich grup mniejszościowych takich, jak Ślązacy. Odczuwamy to coraz boleśniej - napisali we wspólnym oświadczeniu Jerzy Gorzelik, przewodniczący RAŚ, Grzegorz Franki, szef Związku Górnośląskiego i przewodniczący towarzystwa językowego Pro Loquela Silesiana Jerzy Ciurlok.
CZYTAJ KONIECZNIE:
ZAKAZ UŻYWANIA GWARY ŚLĄSKIEJ W PRZYCHODNI
W poniedziałek, 23 stycznia, dr Alicja Gałuszka-Bilińska wydała kolejne oświadczenie. Czytamy w nim: - Wyjaśniam jednak, że przyczyną wprowadzenia w życie przedmiotowego zarządzenia były skargi pacjentów odnośnie traktowania ich przez pracowników rejestracji tut. placówki. Wprowadzone zarządzenie miało jedynie i wyłącznie na celu wykreowanie reguł postępowania z pacjentami, tak by każdy korzystający z pomocy tutejszej placówki był traktowany z szacunkiem, bez stosowania wobec niego protekcjonalnych zwrotów, a ponadto by w trakcie przyjmowania pacjentów przez pracowników rejestracji każdy pacjent uzyskał rzeczową i pełną informację.
Kierownik przychodni wyjaśnia także, że nie chodziło jej o zakaz używania śląskiej gwary, którą ceni, a wypracowanie jednolitych reguł postępowania w przypadku pacjentów znających gwarę i tych, którym jest ona obca. - Sygnalizując jednocześnie, z uwagi na fakt, iż część pacjentów- mimo, że przynależących do tut. przychodni - nie zna gwary śląskiej i nie rozumie używanych słów, że bardziej właściwym będzie wtedy używanie języka polskiego, a nie gwary śląskiej - czytamy w oświadczeniu.
Finalnie, kierownik rudzkiej przychodni uchyliła wydane w listopadzie zarządzenie. Podkreśliła także fakt, że sama jest rodowitą ślązaczką, utożsamia się z tym środowiskiem i nie kwestionuje swych korzeni. - Gwara śląska była i jest częścią tutejszego regionu i jaka taka towarzyszy nam każdego dnia. Dlatego oświadczam, że na terenie przychodni każdy ma prawo posługiwać się zarówno językiem polskim, jak i gwarą śląską i to bez ograniczeń - pisze w oświadczeniu dr Alicja Gałuszka-Bilińska.
Jak decyzję kierownik przychodni komentują przedstawiciele Związku Górnośląskiego? - To bardzo dobra decyzja. Pozostaje nam tylko pogratulować pani kierownik i uznać, że było to jedynie niefortunne posunięcie. To dobry przykład dla tych, którzy popełnili błąd i są w stanie się do tego przyznać - komentuje Grzegorz Franki, prezes Związku Górnośląskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?