Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Windy na Nowinach w Rybniku mogły zgilotynować mieszkańców. Kto ponosi winę za usterki wind?

Barbara Kubica
Windy w Rybniku są sprawdzone. Działają. Ale mieszkańcy Nowin nadal obawiają się o swoje bezpieczeństwo.
Windy w Rybniku są sprawdzone. Działają. Ale mieszkańcy Nowin nadal obawiają się o swoje bezpieczeństwo.
Windy zamontowane w rybnickich blokach okazały się niebezpieczne dla mieszkańców. Usterki usunięto, teraz administracja szuka winnych. Jak mogło dojść do takich zaniedbań?

Wsiadając do windy zamontowanej w bloku na osiedlu Nowiny w Rybniku pasażerowie mogli zostać zgilotynowani! Tak twierdzi Urząd Dozoru Technicznego, który natychmiast nakazał wyłączyć urządzenia z eksploatacji. Spółdzielnia awarię już usunęła i zapewnia, że dziś mieszkańcy z nowych wind mogą już korzystać bez obaw.

- Awarie są wynikiem wad wynikających z nieprawidłowego montażu wind. Urządzenia pierwotnie przeszły odbiór techniczny, ale potem zaczęły się lawiono psuć. Wyjaśnimy kto za taki stan rzeczy odpowiada - mówi Marek Newe, wiceprezes Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Ku innej wersji skłaniają się fachowcy ze Stowarzyszenia Pracodawców Branzy Dźwigowej, którzy w rozmowie z DZ podkreślają, że nowe winy są dobrej jakości i nie psują się na co dzień.

- Kluczowe są pierwsze prace konserwacyjne już po ich uruchomieniu, kiedy wykonane są pierwsze jazdy próbne - mówi Tadeusz Trudnowski, prezes stowarzyszenia.

Wsiadając do windy mieszkańcy bloków przy ul. Wawelskiej i Chabrowej w Rybniku musieli bardzo uważać. Urządzenia mogły ruszyć w chwili, gdy drzwi były jeszcze otwarte, a do kabiny wsiadali pasażerowie. To groziło poważnymi urazami.

Choć realne niebezpieczeństwo już zostało zażegnane - windy naprawiono, a kontrola wykazała, że teraz nadają się do użytkowania - to mieszkańcy i tak wciąż niepokoją się o swoje bezpieczeństwo.

HORROR W RYBNIKU
Do nieszczęśliwego wypadku doszło w marcu 2015

- Zwyczajnie się boję - przyznaje Monika Bajorek, mieszkanka bloku przy ul. Chabrowej. - Bywa, że winda szwankuje nawet kilka razy w ciągu dnia. Mieszkam na czwartym piętrze, ale windą dojechać mogę tylko na trzecie. A mam małe dziecko, w wózku. Przy każdej awarii muszę dziecko i ten wózek nosić - dodaje.

Mieszkańcy bloków przy ulicach: Wawelskiej i Chabrowej przyznają, że wsiadając do windy najczęściej się wahają i upewniają, czy w kieszeni mają telefon komórkowy, tak by w razie awarii szybko zadzwonić po pomoc. Bo dźwigi, choć są nowe - wyprodukowano je zaledwie przed rokiem, to wciąż się psują. A przecież było jeszcze gorzej. Bo Urząd Dozoru Technicznego stwierdził jeszcze, że jedno z urządzeń mogło wypaść z prowadników.
- Uwagi w protokołach są nadzwyczaj istotne, to nie jest czepianie się, tylko realne zagrożenie - mówi Marek Ćmiel, dyrektor Oddziału Urzędu Dozoru Technicznego w Gliwicach.

- Sześć wind wyłączono z użytkowania po kontroli Urzędu Dozoru Technicznego, ale po tkilku dniach wytknięte usterki też zostały usunięte - podkreśla Marek Newe, wiceprezes Rybnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej. - Wszystkie urządzenia są już sprawne i mieszkańcy mogą bezpiecznie z nich korzystać - podkreśla.

UDT przeprowadził kontrolę wind na wniosek firmy, która w RSM zajmowała się montażem nowych urządzeń. To właśnie przedstawiciele tej firmy stwierdzili - po tym, jak stracili kontrakt na ich serwi-sowanie, że te zagrażają bezpieczeństwu. I inspektorzy przyznali im rację nakazując spółdzielni natychmiastowe zatrzymanie sześciu wind.

- Firmy walczą o rynek, ale to nie ma dziś żadnego znaczenia. Najważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców. Chcemy wyjaśnić jak doszło do tych awarii, co było ich powodem. Najbliżej jesteśmy teorii, że urządzenia są wadliwe, albo źle dobrano podzespoły, ale to już kwestia firmy która urządzenia montowała i zamawiała je u producenta. Dojdziemy do tego - mówi Marek Newe.

HORROR W RYBNIKU
Do nieszczęśliwego wypadku doszło w marcu 2015

Tadeusz Trudnowski, prezes warszawskiego Stowarzyszenia Pracodawców Branży Dźwigowej twierdzi, że jest to raczej niemożliwe.

- Wszystkie windy montowane w Polsce od 1993 roku muszą spełniać wymogi i normy narzucone przez Unię Europejską. I skoro windy po zamontowaniu przeszły kontrole i zostały dopuszczone do użytkowania, to znaczy, że były sprawne. Zresztą nowe urządzenia są raczej mało awaryjne. Poza tym kluczowy dla działalności windy jest czas już po montażu, kiedy konieczne są prace konserwatorskie, która mają usprawninić ich działanie po pierwszych, próbnych jazdach - mówi Tadeusz Trudnowski.

- Zdarzają się oczywiście sytuacje, kiedy windy są wyłączane z użytkowania, ale tak zazwyczaj dzieje się, kiedy nie zostaną wykonane zalecenia z przeprowadzonych kontroli, albo doszło do rażących zaniedbań ze strony konserwatora. Ale UDT - jeśli stwierdzi, że uchybień dopuścił się konserwator, może mu nawet odebrać uprawnienia - dodaje.
W ewidencji Urzędu Dozoru Technicznego dla RSM jest zarejestrowanych 209 dźwigów. Spółdzielnia od kilku lat wymienia je sukcesywnie - po kilkanaście rocznie.

- W ciągu ostatnich sześciu miesięcy nie wydano decyzji wstrzymującej eksploatację dźwigów. Decyzje o wstrzymaniu dotyczyły tylko tych sześciu wskazanych wind - mówi dyrektor Marek Ćmiel z gliwickiego urzędu.

Stara znajomość

Przed rokiem w Rybniku omal nie doszło do tragedii. Mężczyzna wracający ze swoją 4-letnią córką z przedszkola, chciał wsiąść do windy (to było urządzenie starego typu - jeszcze przed wymianą) na parterze. Dziecko nacisnęło guzik i ściągnęło na dół kabinę. Kiedy dziewczynka stanęła na progu windy, kabina przy otwartych drzwiach nagle ruszyła w górę. Dziewczynka spadła i na łokciach zawisła w windzie. Tylko dzięki błyskawicznej reakcji ojca nie doszło do dramatu. Mężczyzna złapał dziecko i wyjął z windy.

Policjanci na miejscu ustalili, że na dziewiątym piętrze tego bloku wykonywane były prace konserwatorskie. Przeprowadzał je konserwator, który miał 2,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyźnie postawiono zarzuty narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu dziecka.

Polsce jest zainstalowanych ok. 90000 wind osobowych , z czego ponad 70000 zamontowano przed 1993 rokiem, kiedy obowiązywały tylko krajowe przepisy. Po 1993 roku wszystkie dźwigi nowe były instalowane zgodne z normami UE, chociaż nie były certyfikowane i oznakowane symbolem CE, który obowiązuje od momentu wejścia naszego kraju do UE w 2004 r.

HORROR W RYBNIKU
Do nieszczęśliwego wypadku doszło w marcu 2015


*Salon Maserati w Katowicach otwarty! Poznaj tajemnice legendarnych samochodów
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!