Potężna nawałnica, grad, pioruny. I trąba powietrzna, która zrywała dachy, łamała potężne drzewa. Takie sceny rozegrały się wczoraj nad regionem rybnickim, raciborskim oraz na Podbeskidziu. Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Katowicach informuje o występujących utrudnieniach w Kuźni Raciborskiej na DW 922 i 425, gdzie jezdnia zablokowana jest z powodu powalonych drzew. Na godz. 7.30 droga przejezdna była tylko dla służb ratowniczych. Na miejscu trwają dalsze działania zabezpieczające oraz usprawniające ruch na drogach.
Z najświeższych informacji (stan na godz. 6.00) wynika, że 152 stacji dostarczania energii nie działa. Rano ok. 11 tys. osób pozbawionych było światła. W Kuźni Raciborskiej może to być 2700 osób, w Gaszowicach - 1750, Świerklanach - 1650, Lyskach - 1550, Rydułtowach - 1150 i Rybniku - 1050. Brak energii elektrycznej odczuli również mieszkańcy Pilchowic, Nędzy i Wodzisławia Śląskiego.
Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego podało raport, w którym informuje, że tylko tej nocy straż pożarna interweniowała 392 razy w powiatach: raciborskim (56), rybnickim (110), wodzisławskim (94), cieszyńskim (132). Zgłoszenia dotyczyły przede wszystkim powalonych drzew, uszkodzonych dachów i zalanych dróg.
Tylko tej nocy w naszym regionie nawałnica zerwała kilkadziesiąt dachów. W powiecie raciborskim zerwało dachy 10 budynków mieszkalnych i 2 gospodarczych (w gminie Kuźnia Raciborska oraz Nędza). Powiat raciborski, to 40 zerwanych dachów w domach i 5 w budynkach gospodarczych. Natomiast w powiecie wodzisławskim nawałnica uszkodziła dachy 3 budynków mieszkalnych (w Rydułtowach), w Radlinie uszkodzony został dach Dom Sportu i zakład masarski „Berger". Tej nocy ucierpieli również mieszkańcy powiatu cieszyńskiego, w którym uszkodzonych zostało 12 dachów w domach jednorodzinnych i 6 budynkach gospodarczych.
Kuźnia Raciborska, Gaszowice, Rydułtowy i Radlin - te miejscowości najbardziej ucierpiały w wyniku wczorajszej nawałnicy. Działania strażaków trwają obecnie w wielu miejscach. Najbardziej newralgiczne punkty to DW 922 z Kuźni Raciborskiej do Nędzy oraz droga z Szymocic do Górek Śląskiej. Oba trakty są na razie nieprzejezdne.
- Działania związane z usuwaniem skutków burzy będziemy prowadzić pewnie jeszcze przez kilka dni. Te najbardziej naglące interwencje jednak już się zakończyły - słyszymy w komendzie PSP w Rybniku. Tam odnotowano wczoraj 110 interwencji, z czego ok. połowę stanowiły powalone drzewa i konary na jezdni, a drugą zerwane i uszkodzone dachy. Najbardziej poszkodowane obszary to rejon Pieców, Gaszowic, Suminy i Lysek. Nie było poszkodowanych.
Co innego na terenie powiatu raciborskiego, gdzie najcięższa sytuacja była w okolicach Kuźni Raciborskiej, Nędzy, Górek Śląskich.
- Droga wojewódzka 922 jest obecnie zablokowana między Nędzą a Kuźnią Raciborską jest w tej chwili nieprzejezdna. Również na drodze do Górek Śląskich od Szymocic, na przejeździe kolejowym trwają działania i droga jest nieprzejezdna. Tam również zablokowany jest pociąg na torach – poinformował nas dyżurny raciborskiej komendy straży pożarnej.
Na DW 922 na samochód przewróciło się drzewo. Poszkodowany mężczyzna został zabrany przez śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Również w Nędzy na terenie Leśnej Polany kobieta w ciąży została zabrana przez pogotowie, bo zasłabła po uderzeniu drzewa w domek kempingowy. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze. Na terenie powiatu raciborskiego odnotowano łącznie ok. 60 interwencji.
CZYTAJCIE TEŻ:
Trąba powietrzna nad Śląskiem. To był horror!
Nawałnica nad Śląskiem Cieszyńskim
Również sporo pracy mieli strażacy z komend w Wodzisławiu i Rydułtowach. Odnotowano 94 zdarzenia. 43 interwencje dotyczyły złamanych i nadłamanych drzew. Pomagano w zabezpieczeniu 28 uszkodzonych i zerwanych dachów na budynkach mieszkalnych i w 4 przypadkach na budynkach gospodarczych.
- Pozostałe zdarzenia to zalania piwnic, uszkodzone przewody energetyczne czy telekomunikacyjne – wyjaśnia Mateusz Kaczmarek, dyżurny Komendy PSP w Wodzisławiu Śląskim.
W Marklowicach strażacy zostali wezwani do pożaru poddasza, jednak po przyjeździe okazało się, że w wyniku burzy przyłącze energetyczne domu zaczęło iskrzyć i doszło do zwarcia. Sam pożar jednak nie wystąpił. Na terenie powiatu wodzisławskiego najbardziej ucierpiały Rydułtowy i Radlin. Odnotowano też szkody na dużych obiektach, m.in. zerwany i uszkodzony dach na terenie Zakładów Mięsnych Berger (ok. 600 m kw. uszkodzonego dachu) w Rydułtowach oraz na ośrodku MOSiR w Radlinie. Pojawiła się również pogłoska o pożarze na terenie Koksowni Radlin. To jednak plotka. Ze względu na tzw. postój gazowy, zapalono aż 6 świeczek, czyli kominów ze spalanym nadmiarem gazu. To utworzyło charakterystyczną łunę i spory ogień, co niektórzy mogli odebrać jako pożar.
CZYTAJCIE TEŻ:
Trąba powietrzna nad Rybnikiem. Zrywała dachy, łamała drzewa
Również w Jastrzębiu odnotowano kilka interwencji. W sumie było to 9 zdarzeń związanych z burzą, z czego 6 stanowiły powalone i nadłamane drzewa, 2 zalane drogi i 1 zalana piwnica. Najspokojniej w Żorach – strażacy usuwali zaledwie jedno powalone na drogę drzewo.
Ponad 130 interwencji strażaków po wczorajszej nawałnicy nad Śląskiem Cieszyńskim. Najgorzej w gm. Skoczów i Dębowiec. Nie ma osób poszkodowanych. Niestety nawałnicy nie przeżyły trzy młode bociany z gniazda w Ochabach.
- Wczorajsze statystki zamknęliśmy liczbą 132 zdarzeń. Odnotowaliśmy 18 podtopień budynków, sześć podtopień dróg, 69 wiatrołomów, 18 uszkodzonych dachów - w tym 12 mieszkalnych budynków i sześć gospodarczych. Na szczęście nie było osób poszkodowanych - przekazał st. sekc. Michał Swoboda, rzecznik cieszyńskich strażaków.
CZYTAJCIE TEŻ:
Wojewoda śląski w Gaszowicach zapowiada odszkodowania
Najgorsza sytuacja panowała w gminach Skoczów oraz Dębowiec. W Międzyświęciu k. Skoczowa ewakuowanych było sześcioro dzieci oraz dwóch wychowawców z domu dziecka, gdzie zerwane zostało poszycie dachowe. Dach zerwany został także z biura powiatowego Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa. Nawałnica uszkodziła także dachy w miejscowościach: Ochaby, Skoczów, Harbutowice, Iskrzyczyn, Dęboweic, Kisielów oraz Drogomyśl. W Simoradzu - to gmina Dębowiec - została uszkodzona połowa dachu dużego kurnika. Na szczęście zwierzętom nic się nie stało. Mniej szczęścia miały trzy młode bociany, które - jak informuje facebookowy serwis "Skocz do Skoczowa" - nie przeżył gradobicia w Ochabach. - Dopiero uczyły się latać. Matka nawoływała młode - po chwili odleciała - czytamy w serwisie.
Zgłoszenia do strażaków napływały do około 23-ej, później strażacy jeździli od miejsca do miejsca.
- W działania było zaangażowanych 600 strażaków, ale to wstępne dane, więc ta liczba na pewno będzie zdecydowanie wyższa - mówi Michał Swoboda.
Wielka woda 1997. Zobacz niezwykły dokument multimedialny, który przygotowaliśmy z okazji 20-rocznicy wydarzeń z lipca 1997 roku. Archiwalne filmy, zdjęcie i teksty. Zachęcamy, by oglądać w trybie pełnoekranowym komputera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?