Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Śląskie uzdrowiska w dobre ręce?

Agata Pustułka
arc
Związkowcy z Solidarności interweniują u wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika w sprawie komercjalizacji uzdrowisk.

Radni sejmiku wojewódzkiego głosami koalicji PO-PSL-RAŚ i SLD zdecydowali o przeforsowaniu komercjalizacji trzech uzdrowisk należących do samorządu województwa śląskiego. Chodzi o Goczałkowice- Zdrój, ośrodek leczniczo-rehabilitacyjny „Bucze” w Górkach Wielkich oraz o Śląskie Centrum Rehabilitacyjno-Uzdrowiskowe w Rabce Zdroju, eksterytorialną własność naszego regionu zbudowaną ze składek mieszkańców Śląska. Z tą decyzją nie zgadza się Regionalny Sekretariat Ochrony Zdrowia NSZZ Solidarność, który zwrócił się właśnie do wiceministra sprawiedliwości Michała Wójcika (posła PiS ze Śląska), by ten interweniował i nie dopuścił do oddania placówek w ręce prywatnych inwestorów, bo taki scenariusz, zdaniem związkowców, czeka te ośrodki.

- Bardzo wnikliwie analizujemy wszystkie dokumenty. Już z dotychczas otrzymanych danych wynika, że mogła zostać zaniżona wartość jednego z uzdrowisk i to w ciągu roku. -mówi nam wiceminister Wójcik, u którego związkowcy pojawili się w biurze poselskim. Podkreślali, że również Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego wnioskowała bezskutecznie do zarządu województwa o odstąpienie od działań. Związkowcy z „S” apelują do Wójcika, by ten sprawdził, czy decyzja zarządu i radnych nie nastąpiła z naruszeniem prawa, bo ich zdaniem tak właśnie się stało. Twierdzą, że „wszelkie procedury związane ze sprzedażą spółek nie zostały poddane konsultacjom społecznym, ignorując i lekceważąc organizacje związkowe”.
Zarząd województwa ma też swoje argumenty. Przede wszystkim finansowe. Uzdrowiska bazują na kontraktach z NFZ, które są niewystarczające. Sejmik do tej pory dokapitalizował placówki. W zeszłym roku Goczałkowice i Rabka (a także Ustroń) otrzymały w sumie ok. 3,7 mln zł.

Kąski dla inwestorów?

Tymczasem jak czytamy w uzasadnieniu do uchwały sejmiku w 2015 roku strata w ośrodku „Bucze” wyniosła 346,4 tys. zł i została pokryta z kapitału zapasowego, który tym samym się wyczerpał. Wynagrodzenia obejmują 60 proc. budżetu placówki, zaś konieczne inwestycje, które należy wykonać, by uzdrowisko spełniało standardy sięgają kwoty 11,5 mln zł.

Jeśli chodzi o Rabkę to straty tego ośrodka są spowodowane głównie „niedojazdami” - dzieci nie przyjeżdżają na turnusy. Ta placówka też od lat boryka się z problemami finansowymi, wymaga nakładów i pomysłu na funkcjonowanie. Co ciekawe w uzasadnieniu do uchwały podano, że Rabka z powodu zanieczyszczenia powietrza może nawet stracić status uzdrowiska.
Goczałkowice (to znowu materiały Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego) generują straty każdego roku. I tu przekroczona dawka hałasu oraz zanieczyszczeń powoduje, że Goczałkowice status uzdrowiska otrzymały warunkowo.
Czy takie ośrodki mogą być łakomym kąskiem dla prywatnego inwestora? Oczywiście, ale musi w nie wpompować grube miliony. - Samorząd województwa nie ma takich środków. Jeśli rząd je ma to powinien je przekazać - ocenia radny wojewódzki RAŚ Jerzy Gorzelik.

Reprezentrujący biuro prasowe marszałka śląskiego Witold Trólka zapewnia, że w trakcie negocjacji z potencjalnym kontrahentem powstanie pakiet socjalny gwarantujący zatrudnienie. - Przecież zazwyczaj powstaje on przy współudziale załogi. Z pewnością zostaną postawione warunki dotyczące realizacji potrzebnych inwestycji oraz zachowania profilu działalności . Wszak okres obowiązywania tych gwarancji będzie także przedmiotem negocjacji - dodaje Trólka.
Decydującym graczem w sprawie może okazać się wojewoda śląski Jarosław Wieczorek, który na mocy swoich uprawnień może unieważnić uchwały sejmiku, ale tylko wówczas, gdy znajdzie w nich wady prawne.

Rabka symbol Śląska - złote i biedne lata uzdrowiska

Sanatorium w Rabce, do tej pory przynajmniej, było traktowane jak symbol ... Śląska, podobnie jak Spodek, czy Wojewódzki Park Kultury i Wypoczynku. Większość zarządów województwa robiło wszystko, by go nie sprzedać lub nie oddać samorządowi województwa małopolskiego. Powód jest prosty: zakup ziemi pod budowę sfinansowano ze składek mieszkańców naszego regionu, zakładów pracy, głównie kopalń i hut jeszcze przed wojną, gdyż transakcję sfinalizowano w 1924 roku. Zebrano 30 mln ówczesnych złotych! Pierwsze parcele pod budowę Zakładu Sanatoryjno-Kolonijnego dla dzieci śląskich zagrożonych gruźlicą zakupił od rodziny Kadenów pełnomocnik Polskiego Czerwonego Krzyża dla okręgu śląsko-dąbrowskiego. Po wojnie z inicjatywy lekarza neurologa dr. Adama Szebesty, którego imieniem nazwano ośrodek, podjęto budowę nowego sanatorium. Nad rozbudową obiektu czuwał najpierw wicewojewoda, a potem wojewoda generał Jerzy Ziętek. W czasach wolnego rynku Rabka raz radziła sobie lepiej , a raz gorzej. Wciąż szukano pomysłów, by na siebie mogła zarabiać. Czy dziś jedynym pomysłem jest prywatyzacja?

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera