- Czekałyśmy przy przejściu, bo było czerwone światło. Jechał sznur samochodów i na samym jego końcu tir. Zdążyłam tylko kątem oka zauważyć, że coś na nas spada. Myślałam, że ten lód spadł gdzieś obok i się roztrzaskał. Okazało się jednak, że spadł na twarz mojej córeczki - mówi Magdalena Karaś, mama dziewczynki.
5-latka po uderzeniu taflą lodu ma guza na czole i kilka zadrapań. Mama dziewczynki od razu zadzwoniła pod 112, bo dziewczynka skarżyła się na zawroty głowy.
- W międzyczasie podbiegł do nas kierowca taksówki, który widział całe zdarzenie i zapytał tylko, czy ma jechać za tym tirem. Odpowiedziałam, że tak i pojechał. Spisał numer rejestracyjny samochodu i numer naczepy. Sprawa została zgłoszona na policję - dodaje kobieta.
Dziewczynka trafiła na badania do Szpitala Dziecięcego w Klimontowie. Policja spisała zeznania zarówno mamy, dziewczynki jak i taksówkarza, który pojechał za tirem.
- Potwierdzam, otrzymaliśmy takie zgłoszenie w czwartek, sprawą będą prowadzić policjanci z II Komisariatu w Sosnowcu - mówi st. asp. Sonia Kepper, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Sosnowcu.
Całe to zdarzenie mocno odbiło się na 5-latce. Dziewczynka miała wczoraj problemy ze snem, w piątek nie chciała iść do przedszkola, bo bała się wyjść na ulicę.
Zobacz najważniejsze informacje ostatnich dni w magazynie „Info z Polski”:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?