Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakłady Chemiczne w Tarnowskich Górach wciąż trują. A od 22 lat je likwidują

Tomasz Klyta
Problem największej bomby ekologicznej woj. śląskiego wciąż nie jest rozwiązany. Składowisko niebezpiecznych odpadów, które zalegają na terenach po byłych Zakładach Chemicznych w Tarnowskich Górach, zagraża zbiornikom podwodnym. A z wody z nich korzystają setki tysięcy osób.

Trudno zliczyć wszystkie spotkania polityków szczebla centralnego i samorządowego w tej sprawie, jak i złożone przez nich obietnice szybkiego załatwienia sprawy. W piątek, 4 marca, w tarnogórskim Urzędzie Miejskim odbyło się kolejne spotkanie. Wzięli w nim udział m.in. wicewojewoda Jan Chrząszcz, posłanka Barbara Dziuk (PiS), burmistrz miasta Arkadiusz Czech oraz starosta tarnogórski Józef Burdziak.

Do tej pory na zabezpieczenie odpadów po byłych Zakładach Chemicznych wydano grubo ponad 200 mln zł. Według dzisiejszych szacunków, potrzeba jeszcze około 100 mln zł. Tyle tylko, że w sprawie de facto od lat nic się nie dzieje.

Zakończenie likwidacji Zakładów Chemicznych (które wciąż figurują w KRS-ie) oraz zabezpieczenie niebezpiecznych odpadów jest kłopotliwe pod względem prawnym z kilku powodów. Wykreślenie z KRS nie jest możliwe, bo Zakłady Chemiczne wciąż mają wierzycieli: długi sięgają ok. 3,6 mln zł. Jak twierdzi Arkadiusz Czech, wierzycieli powinien spłacić Skarb Państwa.

- To otworzy prawną drogę do działania i starań o pozyskanie środków z funduszy ochrony środowiska i Unii Europejskiej - mówi Arkadiusz Czech.

Kolejnym problemem jest to, że część odpadów po zakładach zalega na terenach prywatnych (pozostałe na terenach Skarbu Państwa). Władza nie może inwestować pieniędzy publicznych w tereny prywatne. Przez lata podjęto kilka prób rozwiązania tego problemu: tereny chciano m.in. wykupić, ale właściciele ustalili zaporowe ceny.

Według różnych interpretacji, zalegające odpady są własnością Zakładów Chemicznych, niezależnie od tego, na jakich terenach zalegają. Zgodnie z tą interpretacją, furtkę do unieszkodliwienia wszystkich odpadów otwarłoby wykreślenie Zakładów Chemicznych z KRS. Wtedy odpady przeszłyby na własność Skarbu Państwa, czyli tak naprawdę do starostwa w Tarnowskich Górach.
Póki co, starostwo stara się o pozyskanie środków zewnętrznych na usunięcie tylko odpadów zalegających na terenie Skarbu Państwa. Tyle tylko, że tych odpadów jest za mało, aby wypełnić przygotowane już 20 lat temu składowiska (sarkofagi). Aby zrealizować plany starosty, konieczne byłoby dowiezienie „obcych” odpadów z innych miast, aby zagęścić masę. Ponadto zabraknie miejsca na odpady z terenów prywatnych.

- Jeśli starosta nie zrezygnuje ze swoich planów, zawiadomimy prokuraturę - zapowiada burmistrz Czech. Starosta do tej pory nie odniósł się do tej kwestii.

Obecnie szacuje się, że gdyby już w tym roku udało się wykreślić Zakłady Chemiczne z KRS, zostałyby one zlikwidowane w ciągu 5 lat.


*Salon Maserati w Katowicach otwarty! Poznaj tajemnice legendarnych samochodów
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera