Wczoraj około godz. 18. członek Towarzystwa Entuzjastów Kolei odkrył na nieczynnej stacji kolejowej Syrynia (gmina Lubomia, pow. wodzisławski) hałdę zgniecionych opon. Do naszej redakcji zwrócił się Jan Psota, wiceprezes TEK, który poinformował, że towarzystwo próbowało zgłosić sprawę na policję telefonicznie, ale telefonu komisariatu w Rogowach nikt nie odbierał.
- Wodzisławska policja uznała, że "sprawa nie jest pilna". I tu się zgodzimy: te opony mogą tam jeszcze lata leżeć... Choć można też zauważyć, że sprawdzenie choćby zapisów z kamer odcinkowego pomiaru prędkości w Gorzycach z właściwych 24h mogłoby dać odpowiedź, kto te śmieci tam wywiózł, co zaoszczędziłoby dziesiątek tysięcy złotych, które w innym przypadku zapłaci podatnik gminy Lubomia - pisze Jan Psota.
Wiceprezes TEK-u dodaje, że jest przekonany, że gdyby nie „opieszałość instytucji państwowych pozwalających na bezkarne śmiecenie w miejscach publicznych, sprawa mogłaby wyglądać inaczej".
- Mówię tu o braku reakcji ze strony policji i trzytygodniową zwłokę w działaniu WIOŚ Katowice, informowanego przez nas dwa miesiące temu o podobnym zdarzeniu - czytamy w oświadczeniu.
*Trąba powietrzna w Chorzowie ZOBACZ NOWE WIDEO I ZDJĘCIA
*Wakacje przedłużne. To prezent MEN dla uczniów
*Pielgrzymka kobiet do Piekar Ślaskich 2016 ZDJĘCIA + WIDEO
*Dzieci zasypiają w każdych warunkach NAJŚMIESZNIEJSZE FOTKI
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?