Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radlin: zerwał się kabel pod napięciem 6000 V! Konstrukcję zabezpieczono na drewnianych koziołkach

Joanna Wieczorek
Joanna Wieczorek
Mieszkańcy ulicy Hutniczej mówią: szczęście w nieszczęściu, że słup zawalił się w nocy.
Mieszkańcy ulicy Hutniczej mówią: szczęście w nieszczęściu, że słup zawalił się w nocy. Joanna Wieczorek
Dochodziła północ, gdy mieszkańcy ulicy Hutniczej w Radlinie nagle usłyszeli przerażający huk. Wyszli na zewnątrz, świecili latarkami i zobaczyli na swoich posesjach gruby kabel, zasilający szyb wentylacyjny w kopalni Marcel. Runął stary słup. Stało się to, przed czym przestrzegali od lat. Konstrukcja nie wytrzymała. Na szczęście była noc i nikomu nic się nie stało.

Zniszczenia są na kilku posesjach. Największe szkody doznała rodzina Materzok, mają uszkodzony dach samochodu i bramę posesji. Dodatkowo to na ich podwórku leży zwalona część słupa. – Brama jest zniszczona, to samo z wiatą i dachem samochodu. Do środka przecieka woda, auto jest do kasacji – mówi Pani Urszula Materzok.

Siła uderzenia pociągnęła kabel na kolejnych słupach, oderwały się metalowe sprzączki. Pani Michalina Duda - Pawlak policzyła, że na jej ogrodzie o poranku było około 20 metalowych elementów.

Kiedy zrobią słup? - Nie wiadomo, nie powiedzieli – odpowiadają mieszkańcy. Na razie ekipy zabezpieczyły kabel prowizorycznie, bardzo prowizorycznie. Położony został na drewnianych koziołkach. Wisi mniej więcej dwa metry nad ziemią. Wokół mieszka kilka rodzin, w których jest około 12 dzieci. . – Jakby to się w dzień stało, to aż strach pomyśleć. Są wakacje, dzieci jeżdżą tutaj na rowerkach – dodaje mieszkanka ulicy Hutniczej.

- Słup będzie sukcesywnie naprawiany. Myślę, że jeszcze dziś pojawią się tam ekipy – powiedział nam Tomasz Głogowski, rzecznik Polskiej Grupy Górniczej. Dodaje, że przeprowadzona zostanie wizja lokalna z udziałem pracowników ze Specjalistycznego Urzędu Górniczego. – Nie ma napięcia w kablu. Kopalnia korzysta teraz z innego źródła zasilania. Prąd został odcięty – zapewnia Głogowski.

Na miejscu byli wczoraj pracownicy PGG, do której kopalnia Marcel należy. Z relacji mieszkańców wynika, że winę zrzucono na piorun, który miał uderzyć w słup. – Nie było burzy tej nocy – odpowiadają jednym głosem poszkodowani mieszkańcy ulicy Hutniczej.

Mieszkańcy powiedzieli nam, że pisma o istniejącym zagrożeniu wysyłali już w… 1996 roku. Trzy lata temu oficjalne stanowisko zaprezentowali poprzez kancelarię adwokacką. W odpowiedzi zawsze znajdowało się zapewnienie, że słup jest bezpieczny. Informacji tej nie potwierdza strona PGG. – Kopalnia Marcel nie otrzymała żadnych sygnałów – odpowiedział nam po weryfikacji doniesień, Tomasz Głogowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Radlin: zerwał się kabel pod napięciem 6000 V! Konstrukcję zabezpieczono na drewnianych koziołkach - Dziennik Zachodni