Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Zawierciu pojawiły się fotopułapki. Polują na brudasów

Paulina Musialska
Paulina Musialska
Aż 60 ton śmieci z nielegalnych wysypisk śmieci uprzątnęła w 2015 roku gmina Zawiercie. Koszt usunięcia odpadów to kilkadziesiąt tysięcy złotych, które mogły zostać przeznaczone na remonty chodników. Z tego powodu gmina zdecydowała się na zakupienie fotopułapek.

Fotopułapki chce kupić gmina Ogrodzieniec, inne gminy w naszym powiecie już je stosują. Dzięki takim urządzeniom łatwiej będzie ustalić dane ludzi, którzy zaśmiecają środowisko. Pierwsza na taki zakup zdecydowała się gmina Zawiercie.

- Fotopułapka jest na wyposażeniu straży miejskiej i pracuje już od tygodnia. Funkcjonariusze chcą wykorzystywać kamery do ujawniania osób, które bezprawnie wywożą śmieci i składują je na różnych, nieprzeznczonych do tego działkach - mówi Łukasz Czop, rzecznik Urzędu Miejskiego w Zawierciu. - Z wiadomych względów nie ujawniamy miejsc, w których montowane jest urządzenie. Obszary pracy fotopułapki wyznaczane są na podstawie obserwacji straży miejskiej, ważny jest tu również głos sołtysów i przewodniczących osiedli, którzy również wskazują miejsca nielegalnie składowanych odpadów. Urządzenie od tygodnia pracuje na ternie miasta - dodaje Łukasz Czop.

W jaki sposób działają fotopułapki? To urządzenia, reagujące na ruch. Gdy zarejestruje ruch w pobliżu, automatycznie robi zdjęcia lub uruchamia kamerę, rejestrującą obraz i dźwięk.

- Strażnicy miejscy spodziewają się dużej ilości kadrów. Mogą na nich być także przypadkowi mieszkańcy lub zwierzęta - tłumaczy Łukasz Czop. - Być może już w pierwszym okresie pracy urządzenia uda się namierzyć osoby, które nielegalnie pozbywają się śmieci. Spodziewamy się również, że urządzenie będzie działało prewencyjnie, a osoby zaśmiecające miasto w obawie przed ujawnieniem, zastanowią się nad swoim postępowaniem - dodaje Łukasz Czop.

Strażnicy miejscy zapewniają, że fotopułapka jest odpowiednio zabezpieczona, gdyby nawet dostała się w niepowołane ręce, to jest na tyle dobrze zabezpieczona, że bez odpowiedniego sprzętu osoby niepowołane nie zgrają zdjęć z urządzenia.

- Jeśli znamy tożsamość sprawcy, to zazwyczaj staramy się kierować sprawę do sądu. Możemy dać sprawcy mandat w wysokości do 500 złotych. Kary od sądu są znacznie wyższe. Mogą sięgać nawet 5 tysięcy złotych - mówi Artur Kowal, komendant zawierciańskiej straży miejskiej.

W ślad za Zawierciem podążają kolejne gminy. W Łazach funkcjonuje już kamera mobilna. Wykorzystywana jest jednak nie tylko do łapania osób wyrzucających nielegalnie śmieci.

- Ostatnio znajdowała się ona w Wysokiej, gdzie mieliśmy reorganizację ruchu. Ktoś jednak zaczął nam kraść znaki informujące o tym. Kiedy mieszkańcy dowiedzieli się o ustawieniu kamery mobilnej, to proceder natychmiast ustał - mówi Maciej Kaczyński, burmistrz gminy Łazy.

Gmina Łazy to jedna z gmin, która ma spory problem z dzikimi wysypiskami śmieci. Na krótkim, dwukilometrowym odcinku ulicy Kościuszki w Rokitnie Szlacheckim udało nam się odnaleźć cztery nielegalne wysypiska. To duży problem.

- Jeżeli złapiemy taką osobę, to podlega ona karze finansowej. Jeśli nie, to obligujemy właściciela działki do uprzątnięcia wysypiska - mówi Maciej Kaczyński. - Bardzo trudno jest walczyć z tym procederem, ponieważ trudno jest ustalić sprawcę. Dlatego w nasze działania prewencyjne włączymy kamerę mobilną. Pojawi się ona w miejscach, gdzie często tworzą się dzikie wysypiska. Koszty usunięcia są duże. Wahają się od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Mieszkańcy nie zdają sobie sprawy, że musimy to robić z ich podatków. Zamiast wykonać kilkaset metrów chodnika, musimy sprzątać wysypisko - dodaje Maciej Kaczyński.

Problem pojawia się również w Ogrodzieńcu, który jest gminą kojarzoną głównie z turystyką. Dzikie wysypiska widać w lasach. Często przy DW790, jak i DW791. Psują wizerunek regionu. Gmina ogłosiła właśnie przetarg na zakup fotopułapek.

- Będą one zamontowane w miejscach, gdzie najczęściej wyrzucane są śmieci. Po części to działanie prewencyjne, ale planujemy również sankcje dla mieszkańców. Na razie szukamy jednak firm, które mogłyby dostarczyć nam takie urządzenia - mówi Dariusz Ptaś, sekretarz gminy Ogrodzieniec. - To jest duży problem, ponieważ część środków z budżetu gminy musi być przeznaczona na sprzątanie terenu. A przecież moglibyśmy przeznaczyć je na inwestycje. Proceder ten bardzo nas dziwi, ponieważ każdy z mieszkańców może bezpłatnie oddać odpady do punktu selektywnej zbiórki odpadów komunalnych. Gmina przygotowana jest na każdą ilość odpadów. Dlatego apelujemy do mieszkańców, aby nie wyrzucali śmieci do rowów i lasów - dodaje Dariusz Ptaś.

Nie wszędzie dzikich wysypisk jest dużo. Władze Pilicy twierdzą, że nie ma tu takiego problemu. - Muszę przyznać, że w naszej gminie dzikie wysypiska nie są zjawiskiem nagminnym. To jedynie pojedyncze incydenty, na które od razu reagujemy. Sprzątamy i wyciągamy konsekwencje. Na ten moment nie posiadamy fotopułapek. Nie planujemy ich kupować, ponieważ nie ma takiej konieczności - mówi Anna Kulczak, sekretarz gminy Pilica.

*Marszałek Saługa: PiS buduje swoją siłę na lęku ludzi ROZMOWA JEDEN NA JEDEN
*Wojewoda Wieczorek: Nie będzie medialnych rozliczeń ROZMOWA JEDEN NA JEDEN
*Katowice: 390 porzuconych psów i kotów w te wakacje ZOBACZ ZDJĘCIA, MOŻE ZECHCESZ ADOPTOWAĆ
*Dzieci zasypiają w każdych warunkach NAJŚMIESZNIEJSZE FOTKI
*Sprawdzony i prosty przepis na leczo SPRÓBUJ I SIĘ PRZEKONAJ
*W pełni wyposażone mieszkanie w centrum Katowic może być Twoje! Dołącz do graczy loterii "Dziennika Zachodniego"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: W Zawierciu pojawiły się fotopułapki. Polują na brudasów - Dziennik Zachodni