Fałszywy lekarz: Oszust wszedł do szpitala w Żorach i okradł pacjenta

Dzień dobry, jestem tu nowym lekarzem i będę się panem zajmować. Jak się pan czuje? - tak rozpoczął rozmowę z 75-letnim pacjentem mężczyzna, który schludnie ubrany wszedł do jednej z sal żorskiego szpitala. Pomimo, że jego strój nie wskazywał na to, (ubrany był w garnitur), poinformował pacjenta, że jest nowym lekarzem w placówce i zapoznaje się z pacjentami na oddziale. Po krótkiej rozmowie przy łóżku chorego, szybkim krokiem opuścił pomieszczenie twierdząc, że idzie zapoznać się z jego dokumentacją medyczną. Pacjent poinformował później pielęgniarki o tym, że był u niego nowy lekarz. Zdziwione pielęgniarki powiedziały 75-latkowi, że przecież nie ma żadnego nowego lekarza. Wtedy wyszło na jaw, że pacjent został okradziony. Złodziej zabrał mu portfel z dokumentami i pieniędzmi. Choć było to zaledwie 100 złotych, sprawa wywołała dyskusję na temat bezpieczeństwa osób starszych w placówkach medycznych. Niestety nagrania monitoringu nie pomogły w ustaleniu tożsamości złodzieja. Sprawą zajmują się obecnie policjanci wydziału kryminalnego.

- W naszym szpitalu działa system monitoringu oraz portiernia, której pracownicy obserwują, by na teren szpitala nie wchodziły niepowołane osoby. Mamy także depozyt, w którym pacjenci mogą pozostawić wartościowe przedmioty - mówi Katarzyna Siemieniec, prezes zarządu spółki Miejskie Zakłady Opieki Zdrowotnej w Żorach. - Pobyt w naszej placówce jest zupełnie darmowy, więc pacjenci nie muszą zabierać ze sobą na oddział dużych sum pieniędzy. Wystarczy, aby mieć ze sobą parę złotych, np. na przekąskę - dodaje Katarzyna Siemieniec.

Jak możemy uchronić się przed podobnymi zdarzeniami, zarówno w żorskim, jak i innych szpitalach? - Powinniśmy rozmawiać ze swoimi bliskimi, szczególnie starszymi osobami, że jeśli wybierają się do szpitala na zaplanowany pobyt, powinny zabierać ze sobą tylko podstawowe rzeczy. Absolutnie do szpitala nie powinniśmy zabierać ze sobą dokumentów, wszystkich oszczędności i już później nie zostawiać w salach wartościowych rzeczy, np. telefonów komórkowych - ostrzega sierż. szt. Kamila Siedlarz z Komendy Miejskiej Policji w Żorach.
Także inne placówki medyczne w regionie, np. w Rybniku czy Jastrzębiu-Zdroju mają swoje procedury, dzięki którym pacjenci mogą czuć się bezpiecznie.

- W naszym szpitalu mamy pracowników ochrony, częściowy monitoring oraz depozyt do dyspozycji pacjentów. Ważne, jest również aby sami pacjenci stosowali się do zasad bezpieczeństwa, nie zabierając ze sobą cennych przedmiotów do szpitala i zwracając uwagę na obce osoby wchodzące do sali - wyjaśnia Michał Sieroń, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku. Warto dodać, że w tym roku w Rybniku również miała miejsce kradzież portfela na jednym z oddziałów, ale nie tak spektakularna jak w Żorach.

Złodzieje i oszuści znajdują coraz to nowsze sposoby na kradzież. Tego typu występki w szpitalach są dość rzadkie, ale jednak się zdarzają. W ostatnich latach podobne zdarzenia zanotowano m.in. w Świętochłowicach, gdzie nagrany przez monitoring mężczyzna ukradł szpitalny monitor. Również w Sieradzu wykorzystując nieobecność pacjentów, złodziej wszedł do jednej z sal, skąd ukradł z szafki portfel z pieniędzmi i dokumentami. Policjanci znaleźli później jedynie porzucony portfel z dokumentami, ale bez pieniędzy.

*Śląskie jest NAJ... Ciekawe, czy to wiecie ROZWIĄŻCIE QUIZ
*Tragedia w Częstochowie. Para 18-latków zginęła w wypadku
*25 lat więzienia dla Krakowiaka, a on stoi z kamienną twarzą ZDJĘCIA
*Równica bez schroniska? Niestety to koniec