Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wielkie trąbienie w Żywcu. Dla szkoły na Podlesiu

JM, KLM
Trąbnij! Ratujemy szkołę na Podlesiu - zachęcali rodzice trzymając transparenty z takim napisem. W efekcie główne rondo w żywcu przez dwie godziny było mocno roztrąbione.

Kilkanaście osób w odblaskowych kamizelkach stanęło dziś na chodnikach wokół ronda u zbiegu ulic Wesołej i Żeromskiego w Żywcu. Trzymając transparenty zachęcające kierowców do użycia klaksonu w geście solidarności próbowali zwrócić uwagę na problem, jakim jest plan przeniesienia Szkoły Podstawowej nr 9 w Żywcu-Podlesiu do innego budynku, gdzie dziś mieści się Gimnazjum nr 1. W efekcie wokół ronda przez dwie godziny było głośno – kierowcy trąbili i chętnie brali rozdawane przez pikietujących ulotki.

– To mała akcja informacyjna – wyjaśniła Judyta Leśko z Komitetu Obywatelskiego Ratujemy Szkołę na Podlesiu. – To nie jest protest w całej sile naszego działania, nie zamierzamy blokować ulic, ale zwrócić uwagę ludzi na ten problem, bo bardzo mało osób o nim wie. Wszystko dzieje się szybko i mieszkańcy nie mają czasu na reakcję. A my zamierzamy zrobić, co można, by uniknąć likwidacji szkoły – dodała.

Władze Żywca planują przenieść Szkołę Podstawową nr 9 do budynku, gdzie obecnie mieści się Gimnazjum nr 1 w Żywcu. To efekt reformy edukacji prowadzanej przez rząd.

– Sześćdziesiąt procent uczniów tej szkoły jest dowożonych z innych części miasta - tłumaczył niedawno Antoni Szlagor, który zwracał uwagę, że szkoła w Zabłociu jest świetne wyposażona. - W budynku na Podlesiu dalej będzie funkcjonowała szkoła. Szkoła Mistrzostwa Sportowego Żywieckiej Akademii Piłki Nożnej jest zainteresowana uruchomieniem tam szkoły podstawowej. Budynek będzie zagospodarowany - mówił.

Już wówczas sugerował, że protesty rodziców uczniów z Podlesia na niewiele się zdadzą, bo szans na zmianę decyzji nie ma. – To jest najbardziej rozsądna decyzja - tłumaczył Szlagor. – Nie cofnę się przed protestami – zapowiadał.
Ale rodzice mają na sprawę inny pogląd.

– Podstawowym atutem naszej szkoły było to, że była mała, kameralna, a kontakt z uczniem był zupełnie inny. To, co burmistrz podaje, że ponad 60 proc. dzieci było dowożonych spoza okręgu, trzeba przekuć w atutu. Zastanówmy się, dlaczego rodzice dowozili tutaj dzieci? Dlaczego wybierali akurat nasza podstawówkę? My to wiemy, jeśli ktoś ma wątpliwości, niech spyta rodziców. Nasza szkoła cieszy się wspaniałą renoma i poziomem. Jest z dala od zagrożeń, z którymi dzieci spotykają się w mieście. To doskonałe miejsce na kształcenie dzieci w tym wieku – argumentuje Leśko.

Krystyna Ziemska, samotnie wychowująca dwie córki, zwraca uwagę na inny problem
- Dzieci są przyzwyczajone do szkoły na Podlesiu. Moja córka jest wrażliwym dzieckiem, każdą zmianę odreagowuje płaczem. Bywało, że nie chciała chodzi do szkoły. A teraz ma chodzić do szkoły oddalonej o pół godziny drogi stąd? Będąc na miejscu w każdej chwili mogłam podejść. Nie mam samochodu, by dowozić dzieci do szkoły. Burmistrz oferuje, że zrobi przystanek. Ale kto zapłaci za bilety miesięczne dla dzieci? – pyta.

Rodzice nie kryją, że mają wrażenie, iż decyzja o losie szkoły na Podlesiu została podjęta. Ale taką akcją zamierzają pokazać swoje argumenty. Oczekują, że usłyszą, co władze miasta zrobiły do tej pory, by umożliwić dzieciom naukę w szkole na Podlesiu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wielkie trąbienie w Żywcu. Dla szkoły na Podlesiu - Dziennik Zachodni