Wichura w woj. śląskim. Wiatr łamie drzewa i zrywa dachy! Strażacy najczęściej interweniują w Częstochowie i Cieszynie

Spływają kolejne informacje na temat skutków czwartkowych wichur. Wiatr nieco zelżał, ale wciąż w niektórych rejonach mamy do czynienia z silnymi porywami wiatru.

• 21:55 Koszwice, powiat lubliniecki, ul. Zawadzkiego - powalone drzewo na drogę
• Ruda Śląska, ul Piastowska na pograniczu z Bytomiem, nieprzejezdna z powodu powalonego drzewa
• 21:35 Stany, gmina Przystajń - drzewo przewrócone na przewody energetyczne
• 21:30 Jawornica, gmina Kochanowice, ul. Wiejska - uszkodzony dach budynku
• 21.10 Molna, gmina Ciasna, ul. Wiejska - pochylone drzewo nad drogą
• Jeżowa, gmina Ciasna, ul. Wiejska - miejscowe zagrożenie w postaci drzewa powalonego na drogę

Prawie 600 zgłoszeń w ciągu ostatniej doby odebrali strażacy z województwa śląskiego z powodu przechodzącego przez kraj niżu Dudley.

Od godz. 23 w środę, 16 lutego, do godz. 15 w czwartek, 17 lutego, straż pożarna na terenie woj. śląskiego interweniowała 571 razy w związku z niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi (w Częstochowie 73 razy, w Cieszynie 47, w Żywcu 43, a w Bielsku-Białej 41).

- Najwięcej interwencji straż pożarna odnotowała w powiecie cieszyńskim, bielskim i żywieckim. Tam jednostki wyjeżdżały ponad 30 razy w każdym z powiatów. Nie ma osób poszkodowanych - mówi mł. bryg. Aneta Gołębiowska, rzeczniczka prasowa Śląskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP.

Interwencje strażaków były związane głównie z wiatrołomami i uszkodzonymi dachami, których w sumie było 29. Wiatr łamał też gałęzie, które zrywały linie energetyczne.

Silnemu wiatrowi towarzyszą też ulewy. Nad ranem jedna z nich przeszła przez Częstochowę. Na niektórych ulicach utworzyły się głębokie zastoje wody. Samochody niemal pływały przy zjeździe z ulicy Rakowskiej na DK 91 w stronę Katowic. W wielu miejscach studzienki nie nadążały z odbiorem wody.

Ulice i chodniki zamieniły się w rwące potoki. Na szczęście koło południa na pewien czas zza chmur wyszło słońce, a wiatr ustał. Jednak nie na długo. Kolejny front uderzył w województwo śląskie tuz po południu.

Wiatr w niektórych regionach województwa śląskiego nie ustaje. Taka sytuacja może potrwać do wieczora. Po godzinie 14 w czwartek, 17 lutego, doszło do zerwania dachu na budynku szpitala powiatowego w Lublińcu.

Także w powiecie lublinieckim powalone drzewo zatarasowało ulicę w Chwostku. Silne porywy wiatru uszkodziły elewację budynku przy ulicy Niegolewskich w Lublińcu.

Z kolei w powiecie kłobuckim wiatr zerwał dach domu mieszkalnego w Truskolasach.

Z powodu silnych wiatrów w Szczyrku nie działają niektóre koleje linowe.

- Czwartkowa pogoda krzyżuje trochę plany narciarzom. Ze względu na silny wiatr koleje linowe i wyciągi w ośrodku Szczyrk Mountain Resort oraz Skrzyczne - ośrodek narciarski są nieczynne do odwołania. Działa Beskid Sport Arena Szczyrk oraz mniejsze wyciągi. Sugerujemy na bieżąco sprawdzać warunki na stronach poszczególnych ośrodków narciarskich - informuje Urząd Miejski w Szczyrku.

- Uwaga! W związku z niesprzyjającymi warunkami atmosferycznymi w dniu dzisiejszym tj. 17.02.2022r. zamykamy część Ośrodka Narciarskiego Pilsko. Jeździmy tylko koleją Kamienna-Solisko do godz.16.00. Pozostała część pozostaje zamknięta do odwołania. O ponownym uruchomieniu będziemy informować w bieżących komunikatach - podła stacja na swoim profilu na Facebooku.

Z naszych informacji wynika, że można natomiast pojeździć w wiślańskich stacjach. Normalnie pracują m.in. Cieńków, Nowa Osada i Soszów.

W całym kraju w czwartek straż pożarna interweniowała ponad 2000 razy. W wyniku wichury zostało uszkodzonych blisko 600 budynków mieszkalnych.

Na szczęście w Śląskiem nie doszło do takiej tragedii jak w Krakowie. Tam na placu budowy nowych bloków przy ul. Domagały (os. Złocień) przewrócił się 30-metrowy żuraw. Dwie osoby zmarły, kolejne dwie zostały ranne.