Za mało pieniędzy z KPO
O pieniądze z KPO samorząd starał się od kilku lat, jednak ze względów politycznych były one zablokowane. Do ich odblokowania doszło pod koniec ubiegłego roku. Samorząd wojewódzki chciał kupić 8 nowych pociągów elektrycznych (tak zwane elektryczne zespoły trakcyjne) do obsługi połączeń regionalnych. Zakładano, że przeznaczona zostanie na to kwota 315 mln zł, z czego samorząd miał dołożyć 100 mln zł. Resztę miało pokryć dofinansowanie z KPO.
- Po rozstrzygnięciu konkursu okazało się, że otrzymamy tylko 63 mln zł. Oznacza to, że brakuje nam ponad 160 mln zł na zakup nowych pociągów, które miały służyć rozwojowi siatki połączeń oraz wycofaniu lub przesunięciu do rezerwy części z 12 zmodernizowanych EN57 - tłumaczy Robert Pilarczyk, dyrektor Departamentu Transportu Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego.
Czytaj także: Bojkot debaty kandydatów w TOK FM? Prezydent Poznania odstąpił miejsce kandydatowi Społecznego Poznania
Co dalej z nowymi pociągami?
Jak dodaje dyrektor, niepełne dofinansowanie otrzymało także Polregio, która w ramach KPO chciało pozyskać do obsługi tras w Wielkopolsce kolejne osiem pociągów. W ten sposób tabor obsługujący wielkopolskie tory byłby bardziej ujednolicony.
- Bardzo chciałbym odpowiedzieć na pytanie skąd wziąć w ciągu kilku godzin brakujące 160 mln zł. Niestety nie jestem w stanie - stwierdził Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego odpowiedzialny także za kolej.
Nie ukrywa, że taka decyzja jest sporym zaskoczeniem i nikt takiej możliwości nie przewidywał. Już wcześniej planowane 100 mln zł jest sporym wydatkiem. Dodanie do tego kolejnych 160 mln zł będzie wydatkiem bardzo trudnym do udźwignięcia. Czy w takim razie można rozważyć zakup mniejszej liczby pociągów?
- Dostaliśmy niepełne dofinansowanie w stosunku do zasad konkursu, ale nadal na osiem pociągów. Nie sądzę, że nawet gdybyśmy chcieli kupić cztery pociągi, to dostaniemy taką sama kwotę, jak przy zakupie ośmiu pociągów. Zawsze możemy zrezygnować, ale to jest wariant ostateczny. Takich decyzji nie podejmuje się z dnia na dzień - zaznacza Wojciech Jankowiak.
Jest wykonawca, nie ma czasu i pieniędzy
W międzyczasie został rozstrzygnięty przetarg na zakup taboru z dofinansowaniem z KPO. Nowe pojazdy miała dostarczyć poznańska fabryka H. Cegielski - Fabryka Pojazdów Szynowych.
- Musielibyśmy i tak dołożyć kilkanaście milionów złotych, bo oferta była droższa niż zakładany przez nas limit. Na to byliśmy gotowi, ale jeśli musielibyśmy łącznie dołożyć ponad 160 mln zł to musimy wykonać głęboką analizę czy nas na to stać - zaznacza Wojciech Jankowiak.
Zaznacza, że wszelkie konkretne decyzje oraz poszukanie pieniędzy na pokrycie brakującej kwoty wymaga czasu, a decyzja CUPT jest jeszcze zbyt świeża. Innym problemem jest czas - według wstępnych założeń Krajowego Programu Odbudowy pieniądze na zakup nowych pociągów należy rozliczyć do połowy 2026 roku. W tej sytuacji nie wiadomo, czy producent zdąży wyprodukować nowy tabor.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Obserwuj nas także na Google News
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?