W każdym razie już w XVI wieku krzewy agrestu są w Europie rozpowszechnione i opisywane w botanicznych księgach. Również starodawność uprawiania agrestu w Europie potwierdza bogactwo nazw. Bo ludzie powszechnie w ogrodach te krzewy uprawiali, jedli z nich owoce i nazywali je na wiele sposobów. Przykładowo XVIII wieku we Francji pewne danie rybne z makreli jadano w sosie agrestowym i z tego powodu agrest nazwano – makrelami (maquereau).
Ale we francuskich regionach jest jeszcze kilkadziesiąt innych nazw na agrest, jak – przytulanki (caconne). A chodzi tu pewnie o skojarzenie owłosionej skóry człowieka z delikatnymi włoskami agrestu. Podobnie po czesku agrest nazywany jest – włochatką (srstka) lub porzeczką włochatą (meruzalka srstka).
Włoskie nazwy agrestu wynikają zaś z porównania tego owocu do winogron, stąd określają je tam: winogrona kolczaste (uva spina) albo ze względu na odgłos przy ich jedzeni – winogrona chrupiące (uva crispa). Natomiast pośród kilku sposobów nazywania agrestu w krajach anglojęzycznych, wspomnijmy tylko – gąski czy gęsie jagody (gooseberry). Analizując też bogactwo nazywania agrestu na ziemiach polskich, natrafić możemy na takie określenia jak: kosmatki, włosiny, włochaciny, miechynie, wieprzyny czy wapryny.
Skupmy się jednak na kulturze Górnego Śląska, gdzie czasami w sąsiadujących ze sobą miejscowościach, owoce te są odmiennie nazywane. Oto jakie określenia udało mi się spotkać: agryz, angryz, angrest, hangryst, hangryski, sztachloki, sztachelbery, kudlonki, pieprzki i wieprzki. Tych nazw jest pewnie więcej. Trzeba tylko jeździć po Śląsku od wsi do wsi, od miasteczka do miasteczka i pytać. Najlepiej poruszać się na rowerze, bo paliwo drogie. Także z pozycji roweru łatwiej zatrzymać się gdy zauważymy ludzi w ogrodzie albo na chodniku i pytać, pytać, pytać…
Właściwie takimi poszukiwaniami powinny się zająć wyspecjalizowane instytucje, ale one zwykle mają „bardziej naukowe” pomysły na realizację postulatów badawczych i wydawanie swoich budżetów. A szkoda, bo śląskie wieprzki, sztachloki czy kudlonki zasługują na ocalenie od zapomnienia. Przy okazji też warto w swoim ogrodzie czy na balkonie w wielkiej doniczce posadzić krzak. Właśnie, jedni niech sobie posadzą agrest a inni wieprzki albo kudlonki. Wybierzmy się do sklepu ogrodniczego!
Nie przeocz
- W tych śląskich miastach bieda aż piszczy? Oto najbiedniejsze miasta w Śląskiem 2023
- Opuszczona stadnina i ośrodek jazdy konnej w Śląskiem. Jaką skrywają historię?
- Zamek Welczków na brzegu Kanału Gliwickiego w Gliwicach-Łabędach. Jak teraz wygląda?
- Tu tysiące górników ze Śląska spędzało wspaniałe wakacje. Zostały wspomnienia...
Zobacz także
Musisz to wiedzieć
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?