Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Więźniowie pracują na cmentarzu żydowskim. To zmusza do rachunku sumienia

Grażyna Kuźnik
Czterech więźniów Zakładu Karnego w Wojkowicach porządkuje cmentarz żydowski w Katowicach. Dotąd nawet o nim nie słyszeli. Mają tylko sprzątać, ale myślą o własnym życiu. To dobre miejsce na rachunek sumienia - pisze Grażyna Kuźnik

Gdy odgarniają liście z tajemniczych macew, w głowie rodzą się im pytania - a czy ktoś zadba o mój grób? Zasłużyłem na to? Więźniowie opiekują się mogiłami, na które nikt nie przychodzi. Zginęli ci, którzy mogli przyjść; wnuk nie postoi przy grobie dziadków, bo wnuków nie ma, nie urodzili się. Na tablicach są nazwiska sześciu katowickich rodzin żydowskich, zamordowanych razem jednego dnia. To los. A oni? Mają synów i córki, uznali je przecież, ale ich ojcostwo jest jakieś pokręcone, nie wyszło tak, jakby chcieli. Czy te dzieci, na które nie płacą alimentów, nie widują ich, którym przynieśli wstyd, bo są w więzieniu, zapalą im chociaż świeczkę? Może, ale kto wie...

Człowiek na cmentarzu ma takie myśli, że liczy się tylko więź z bliskimi - mówią. Co weźmiesz do trumny? Kasę, samochód? Tylko pamięć. Dlatego groby niekochanych poznać od razu.

Marian z Wodzisławia Śląskiego siedzi za alimenty. Nazbierało się, bo wiadomo, jak ciężko jest zarobić. Miał same długi i kłopoty, żeby chociaż część spłacić. Każdy dług rośnie w tempie, za jakim Marian nie może nadążyć. Syna zostawił w rękach swojej byłej. Nie mógł się z nią dogadać, rzuciła go, ale o dziecko dbała. Nie tak, że syn został na łasce losu, w domu dziecka. Gdy ostatni raz się widzieli, chłopak miał 6 lat. Dzisiaj ma 13.

- Wciąż byłem w dołku, bez pieniędzy, z pytaniem - co ja mu mogę dać, jak sam ledwo ciągnę. Będę oparciem? Chyba nie. Tak sobie tłumaczyłem, może mu lepiej beze mnie? - przyznaje Marian. - Jakbym zostawił tamto życie za sobą, zamknięta sprawa. Bo z drugą żoną układało mi się dobrze. Ale wisiały nade mną te alimenty za pierwszego syna, co go nawet nie widywałem.

Trudno mu powiedzieć, ile ma wszystkich długów do spłacenia. Jak wyjdzie w 2015 roku, to się dowie. Sporo tego. Ale co dziecko winne? Syn wyrósł bez ojca. Będzie miał taką podłą pamięć o nim.

Marian, grabiąc liście na cmentarzu, sam na sam ze sobą, myśli, że odważy się chyba odezwać. Pokazać się synowi takim, jakim jest. Byle z nim pobyć. Niech mu zostaną jakieś wspomnienia. To, że ojciec, pechowiec, nieudacznik, czy jak go nazwać, że skazany za alimenty, ale ma serce. Żałuje.

- Pomalutku będę odnawiać kontakt z synem - obiecuje sobie. - Tylko boję się, że nie będzie chciał. Ale ja tęsknię. Co u niego, jaki jest teraz, zastanawiam się. Mój syn. Chyba nie łobuziak? A jeśli i on myśli o mnie?

Czy to wpływ cmentarza, tak strasznie zapomnianego, nie jest pewny. Ale wie, że tutaj inaczej się myśli. Może w tym, że właśnie jego wybrali do porządkowania starych grobów był jakiś znak, że musi coś przemyśleć, zmienić?
Cmentarz żydowski w Katowicach ma ponad 140 lat. Jest w rejestrze zabytków. Sprzątać go mogą tylko ci więźniowie, którzy popełnili drobne przestępstwa albo ich wyroki dobiegają końca. Samodzielnie poruszają się po terenie, mają dużą swobodę. Dostają ciepłą herbatę, prowiant. Odpoczywają w dawnej sali żałobnej. Jeszcze zachował się w niej kamienny stół, gdzie leżała trumna. Więźniowie ostrożnie, z brzegu, kładą na nim kanapki.

- Odpoczywam w tym miejscu, uspokajam się. Opiekuję się grobami, a ci zmarli jakby opiekowali się mną. Słyszę: "A daj spokój, wszystko będzie dobrze, dasz radę" - mówi z uśmiechem jeden z osadzonych. - Pracowałem kiedyś przy remoncie komisariatu. Policjanci traktowali nas, że szkoda gadać. A tutaj czuję się człowiekiem.

Dyrektor Zakładu Karnego w Wojkowicach zawarł z przewodniczącym Gminy Wyznaniowej Żydowskiej w Katowicach umowę o porządkowaniu cmentarza. Skazani nie dostają wynagrodzenia, ale i tak bardzo chcą tę pracę wykonywać. Wybrano czterech osadzonych.

- Bardzo dobrze im idzie - chwali dr Joanna Korczyńska, kierownik działu terapeutycznego ZK w Wojkowicach.

- Nie jest im łatwo, bo cmentarz jest zaniedbany, zawsze brakowało pieniędzy, żeby się nim zająć. Ale widzę, że ta praca daje im do myślenia. Nad swoim życiem, nad społecznością żydowską, uprzedzeniami, historią. Zaczynają szerzej myśleć, interesować się tym, nad czym dotąd się nie zastanawiali. Sporo ze sobą rozmawiają - dodaje Korczyńska.

- W mojej kamienicy mieszkała rodzina żydowska - wspomina chętnie 70-letni Stanisław z Sosnowca. - Syn Abraham był moim kolegą. Ale nikt im nie został i w 1959 roku wyjechali do Izraela. Nie zapomnieli o nas, przysyłali listy, paczki. Ciekawiło ich, co u nas w kamienicy nowego. Ludzie tak ogólnie to byli krzywo nastawieni do Żydów, ale jak się kogoś z nich bliżej poznało, to już inaczej. Moi byli bardzo serdeczni. Pamiętali, że moja matka była w obozie Ravensbrück. Też się od Niemców nacierpiała.

Kontakt się urwał i co dalej z Abrahamem, nie wiadomo. Stanisławowi tak się przydarzyło, że na stare lata wylądował w więzieniu. Za rabunek.

- Byłem tylko kierowcą, pionkiem wynajętym, a zrobili ze mnie prowodyra - tłumaczy. Wychodzi za 28 miesięcy. Ma do kogo. O grób też się nie martwi.

- Życie różnie się układało, ale ojcem byłem dobrym. Świeczkę mi zapalą - mówi stanowczo.

- Jak dzieci były małe, nie zawiodłem. Zajmowałem się. Teraz są dorosłe i wspierają mnie w tym pechu, że jako dziadek siedzę w więzieniu.

Edward nie chce mówić, za co ma wyrok. - Głupota mi do głowy strzeliła i tyle - zbywa. Woli opowiadać, jak ciekawy jest cmentarz, jacy ważni ludzie tutaj spoczywają. Tacy, co budowali Katowice i Śląsk. Ojcostwo? Patrzy na bok. - Bardzo dużo alkohol zniszczył w moim życiu.

Tadeusz też ma wiele do przemyślenia. - Ale jak grabię te liście, wśród tych ogromnych drzew, co nic ich nie złamie, to myślę, że póki żyjemy, wszystko da się naprawić, każdy błąd. Tylko śmierć nie daje szans - dodaje.


*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!