Willa dyrektora Huty Batory w Chorzowie. Jak wygląda od wewnątrz? Byliśmy w środku! Zobaczcie

W ramach II urodzin Muzeum Hutnictwa w Chorzowie. 25 listopada można było zwiedzić m.in. zabytkową willę dyrektora Huty Batory. Willa powstała na początku XX wieku. Należała do majątku spółki posiadającej Hutę Bismarck - każdorazowo mógł ją zamieszkiwać dyrektor zakładu. Po I Wojnie Światowej i powrocie części Górnego Śląska do Polski huta nie zmieniła swojej nazwy - uległa ona jedynie spolszczeniu. W czasie XX-lecia międzywojennego skarb państwa stopniowo przejmował niemiecki majątek. W 1933 zmieniono nazwę Huty Bismarck na Hutę Batory.

— Mamy tam bardzo dużo secesyjnych smaczków: począwszy od grzejników, które były specjalnie wykonane dla dyrektora huty poprzez witraże po aranżację sal - opowiada Tomasz Owoc główny inwentaryzator oraz Tomasz Owoc kierownik Oddziału Historii Miasta i Regonu w Muzeum Hutnictwa w Chorzowie.

Willę śmiało można nazwać luksusową. Naprzeciw niej wybudowano w podobnym stylu kasyno. W czasie II Wojny Światowej za czasów okupacji niemieckiej na krótki czas hucie ponownie patronował Bismarck. Gdy konflikt się zakończył, zakład znacjonalizowano.

— Po drugiej wojnie światowej zdecydowano się zaadaptować budynek willi dyrektora na przedszkole. Ono funkcjonowało w tym miejscu do lat dziewięćdziesiątych. Chodziły do niego dzieci hutników - mówi Tomasz Owoc.

W latach dziewięćdziesiątych doszło do prywatyzacji Huty Batory, a zatem podziału majątku zakładu oraz wydzieleniu różnych spółek. Ostatecznie willa dyrektora trafiła do firmy Zarmen, która przeprowadziła kompleksową rewitalizację budynku. Przy ulicy Stefana Batorego 44 ma siedzibę swojej centrali.