Wypadek w bloku w Wodzisławiu Śląskim
Dramatyczne sceny rozegrały się w jednym z bloków na ulicy Tysiąclecia w Wodzisławiu Śl. W niedzielę (9.05) około godz. 15.29 służby otrzymały informację o groźnym wypadku na klatce schodowej, gdzie na spoczniku leżał nieprzytomny mężczyzna z urazem głowy.
Okazało się, że 60-latek nie mógł nawiązać kontaktu z chorującą matką. Kobieta nie otwierała drzwi, więc zaniepokojony postanowił dostać się innym sposobem do jej mieszkania.
Nie przeocz
Jak doszło do wypadku
- Z ustaleń wynika, że mężczyzna przez właz chciał dostać się na dach budynku, a następnie zejść na balkon kobiety. Poszkodowany jednak spadł z drabinki znajdującej się na najwyższej kondygnacji. To kilka metrów. Miał uraz głowy i był nieprzytomny - słyszymy od służb.
Pogotowie ratunkowe zabrało mężczyznę do szpitala w Rybniku. Prawdopodobnie ze względu na uraz i ciężki stan zmieniono decyzję w trakcie transportu. Na terenie Rybnika lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. LPR zabrał poszkodowanego do specjalistycznego szpitala.
Strażacy, którzy dojechali na ulicę Tysiąclecia w Wodzisławiu Śl. skutecznie dostali się też do mieszkania matki poszkodowanego. 86-letnia kobieta miała problemy z poruszaniem się, była schorowana. Wodzisławianka ostatecznie została zabrana do szpitala.
Zobacz koniecznie
"Nie ryzykujmy, wezwijmy służby"
Strażacy apelują, aby w sytuacjach kiedy nie możemy nawiązać kontaktu z sąsiadem, znajomym lub członkiem rodziny, wezwać na pomoc służby.
- Nie ryzykujmy, kiedy jest podejrzenie zagrożenie zdrowia lub życia. Najlepiej w takich sytuacjach zadzwonić po straż pożarną - słyszymy w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wodzisławiu Śl.
Strażacy są przeszkoleni do tego typu zdarzeń. W zależności od sytuacji mogą wejść przez drzwi, albo przez okno, wykorzystując do tego drabinę. Co najważniejsze, wśród nich nie brakuje ratowników medycznych i w razie konieczności jeszcze przed przyjazdem pogotowia ratunkowego mogą udzielić kwalifikowanej pierwszej pomocy.
Musisz to wiedzieć
Tak właśnie postąpiła zaniepokojona kobieta, która w niedzielę (10.05) ok. godz. 20 nie potrafiła nawiązać kontaktu z babcią. Zadzwoniła po straż pożarną, która dotarła na ulicę Korfantego w Radlinie. Ostatecznie udało się dostać do kobiety. Nie potrzebowała pomocy medycznej. Wnuczka zabrała ją na noc do siebie.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?