Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wojciech Saługa zostanie odwołany z funkcji szefa struktur regionalnych PO? W Platformie Obywatelskiej zaczęła się wojenka

Agata Pustułka
Agata Pustułka
Wojciech Saługa
Wojciech Saługa Lucyna Nenow / Polska Press
Szef Rady Regionalnej PO, Wojciech Saługa ostro poczyna sobie z wieloletnimi działaczami tej partii, jak np. jej była posłanka Danuta Pietraszewska. Od jakiegoś czasu mówi się, że powinien go zastąpić na stanowisku prężny prezydent Sosnowca, Arkadiusz Chęciński. Konflikt w Rudzie Śląskiej, choć ma w swoim tle lokalne smaczki, może być początkiem końca Saługi jako szefa PO w regionie. Jedno jest pewne - wierni od 20 lat działacze tego ugrupowania chcą opuścić jego szeregi, a to poważny problem.

W Rudzie Śląskiej od lat tli się konflikt pomiędzy prezydent miasta, Grażyną Dziedzic i wieloletnią posłanką PO, Danutą Pietraszewską. Fakt, że kandydatka Pietraszewskiej - Aleksandra Skowronek, do niedawna szefowa tej partii w mieście - nie pokonała Dziedzic w wyborach na prezydenta miasta, ma swoje znaczenie. Ale problemów w PO jest więcej niż ambicjonalne przepychanki.

Rozważny szef PO nie powinien lekceważyć Pietraszewskiej, która w Platformie przez wiele lat grała pierwsze skrzypce, a jej popularność przekładała się na tysiące zdobywanych w wyborach głosów. Efekt działań posła Saługi jest taki, że obecnie PO w Rudzie Śląskiej praktycznie nie istnieje.

Coraz więcej działaczy PO uważa, że Saługa powinien odejść. Mówi się o oddolnym ruchu, który ma doprowadzić do jego dymisji. PO w regionie, poza nielicznymi konferencjami prasowymi, praktycznie nie widać. Wiadomo, rola opozycji jest dziś skrajnie trudna, ale jej działacze w takiej sytuacji zwykle nie powinni mieć nic do stracenia. Tymczasem mamy marazm oraz wypowiedzi często słuszne, ale nie mające żadnego znaczenia dla PiS. Ruda Śląska może zapoczątkować lawinę zmian.

Nie przeocz

Działacze partii napisali do jej szefa Borysa Budki i ogólnokrajowych władz PO list protestacyjny, w którym nie zostawiają na Sałudze suchej nitki.

- Wyrażamy stanowczy protest przeciwko zawieszeniu w prawach członka Platformy Obywatelskiej Aleksandry Skowronek, dotychczasowej przewodniczącej Koła PO RP w Rudzie Śląskiej, radnej i przewodniczącej Rady Miasta, wieloletniej członkini partii. Po latach pracy na rzecz Platformy Obywatelskiej, organizowania wielu kampanii wyborczych, prowadzenia Koła, jednego z najliczniejszych w subregionie centralnym woj. śląskiego zawiesza się ją zaocznie, przesyłając zaledwie lakoniczną informację. Nie otrzymała szansy na ustosunkowanie się do zarzutów, które spreparowały osoby, usiłujące od kilku lat przejąć władzę w rudzkiej PO. Podczas ostatnich wyborów na przewodniczącego Powiatowego Koła w Rudzie Śląskiej osoby te poniosły sromotną klęskę, nie uzyskując poparcia jego członków. Wskutek tej porażki założyli własne Koło Środowiskowe, licząc, że spora część członków naszego Koła przejdzie do nich. Tak się jednak nie stało. Nic więc dziwnego, że posunęli się do oszczerstw wobec przewodniczącej Aleksandry Skowronek, które władze krajowej PO przyjęły bez zastrzeżeń, nie dając przewodniczącej możliwości odniesienia się do nich - czytamy w liście.

Niby lokalna wojenka, lecz nie do końca w województwie śląskim, gdzie PO, przynajmniej za rządów śp. posła Tomasza Tomczykiewicza, była jak jedna pięść.

Niestety to ekipa Saługi nie dopilnowała, by większości w sejmiku nie przejęło PiS, które w wyniku korupcji politycznej zaoferowało radnemu Wojciechowi Kałuży fotel wicemarszałka. Choć sam Saługa jak szef województwa zasługuje na dobre oceny, to w tej sprawie zachował się jak polityczny debiutant.

Dziś "wali się" Ruda, ale to może być początek procesu znikania PO z politycznej mapy i tylko nowa energia może śląską Platformę uratować. Zobaczymy, czy do tego dojdzie. Dobrym kandydatem na szefa regionalnych struktur byłby prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński, ale wydaje się, że swoje ambicje ma też poseł Michał Gramatyka. Jedno jest pewne - takie sytuacje tylko cieszą PiS, które gra w tym spektaklu, przynajmniej w Rudzie Śląskiej, ważną rolę.

- Przyczyną rozwiązania rudzkiej PO jest domniemana koalicja z lokalnymi strukturami PiS w Radzie Miejskiej. Podstawą do takich twierdzeń przez szefa Śląskiej PO było nieudzielenie w tym roku absolutorium i wotum zaufania Prezydent Rudy Śląskiej głosami KO i PiS. Warto przypomnieć, że w roku ubiegłym dzięki głosom radnych KO Prezydent takie absolutorium otrzymała. Już ten fakt świadczy, że decyzja o nieudzieleniu absolutorium nie wynikała z „koalicji” z PiS, ale z przyczyn merytorycznych. Mając w nazwie klubu Koalicja Obywatelska radni zawsze kierowali się interesem obywateli Rudy Śląskiej. To dla ich dobra sprzeciwili się bezrefleksyjnemu przerzucaniu na mieszkańców przez obecnie sprawujących władzę w mieście kosztów nieodpowiedzialnej polityki finansowej - czytamy w liście działaczy rudzkiej PO i te słowa przewodniczący Budka powinien wziąć sobie do serca.

Radni PO, jak piszą, sprzeciwili się m.in. podwyżkom cen wody i ścieków oraz wywozu śmieci. Nie do zaakceptowania była również faktyczna likwidacja dotacji do sportu i NGO w Rudzie Śląskiej.

- Zdawaliśmy sobie oczywiście sprawę z problemów, jakie dla finansów samorządów przyniosły decyzje rządu PiS, jednakże wszystkie miasta ościenne zostały tymi decyzjami dotknięte w jednakowym stopniu, lecz ich władze lepiej lub gorzej poradziły sobie, ograniczając do minimum skutki odczuwalne przez mieszkańców (nawet jeśli utrzymują kluby sportowe grające na najwyższych szczeblach rozgrywek). Władze Rudy Śląskiej tego nie zrobiły. Ponadto prezydent G. Dziedzic podpisała umowę na gospodarowanie odpadami na kwotę znacznie przewyższającą dochody miasta z tytułu wnoszonych opłat od mieszkańców. Po fakcie podpisania umowy zwróciła się do Rady Miasta o podwyższenie stawek opłat za odbiór odpadów w radykalnej wysokości, na co radni, mając na uwadze interes i status ekonomiczny mieszkańców, nie wyrazili zgody. W związku z tym miasto straciło 40 mln zł - to ciąg dalszy pisma.

Właśnie takimi sprawami, a nie wielką polityką żyją ludzie.

Zdaniem Pietraszewskiej, większość mieszkańców oczekiwała od radnych odrzucenia proponowanych przez władze Miasta podwyżek i w konsekwencji również nieudzielenia absolutorium i wotum zaufania obecnej prezydent.

- Jak mieliśmy wytłumaczyć swoim sąsiadom, współpracownikom, członkom rodzin, że popieramy złe decyzje prezydent Dziedzic, które dotkną ich finansowo tylko dlatego, żeby nie zdarzyły się głosowania tożsame z głosami radnych PiS. Zresztą czy głosowanie w Sejmie razem z PiS-em za podniesieniem wynagrodzeń posłów świadczy o zawarciu koalicji z PiS-em? - pytają działacze PO z Rudy Śląskiej i nie ulega wątpliwości, że powołują się na dobry przykład.

Jak czytamy w piśmie działaczy PO: Ogromne zdziwienie budzi fakt powierzenia misji tworzenia nowych struktur PO w Rudzie Śląskiej radnej sejmiku Urszuli Koszutskiej z drugiego rozwiązanego rudzkiego Koła. Zostało ono założone po przegranych przez nią demokratycznych wyborach w rudzkiej PO wyłącznie ze względów ambicjonalnych.

Musisz to wiedzieć

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera