Wojewoda z PiS odda uchwałę pis-owskiego zarządu województwa do rozpatrzenia Sądowi Administracyjnemu?

Wojenka wewnątrz PiS o obsadzenie stanowiska dyrektora Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 5 (św. Barbary) trwa w najlepsze. Poseł PO Mateusz Bochenek, który w ramach kontroli poselskiej, sprawdzał zasadność odwołania dyrektor Alicji Cegłowskiej i powołania na to stanowisko Ewy Ficy (jest ona p.o. dyrektora) właśnie otrzymał w tej sprawie pismo od wojewody Jarosława Wieczorka.

Kilka tygodni temu poseł Bochenek zwrócił się do wojewody, by jego służby sprawdziły zgodność z prawem uchwały powołującej Ficę na stanowisko dyrektora. Wojewoda, członek PiS, odpowiedział, że odda sprawę do rozpatrzenia Sądowi Administracyjnemu, jeśli nie zostanie rozstrzygnięty, trwający właśnie konkurs na to stanowisko. Startują w nim m.in. i Fica, i Cegłowska.
Wojewoda odstąpił od swoich czynności właśnie z powodu trwania konkursu, który miał się zakończyć 14 sierpnia (tak napisał w swoim piśmie do Bochenka, posiłkując się zapewne informacjami z zarządu województwa).

Ale cóż, mamy już wrzesień, a konkurs będzie kontynuowany, bo nie udało wyłonić się kierującego szpitalem. Cała sprawa ma pikantne i polityczne tło. Jak już pisaliśmy, Cegłowska miała być odwołana przez zarząd z Jakubem Chełstowskim na czele na złość posłance PiS z Zagłębia Ewie Malik i odpowiedzialnemu wtedy za ochronę zdrowia członkowi zarządu Dariuszowi Starzyckiemu (PiS) z Jaworzna. Chełstowski miał obawiać się zamachu na swoje stanowisko ze strony Malik, co ta uznała za kompletny absurd. Odwołanie Cegłowskiej tłumaczył niekorzystnymi dla niej wynikami kontroli. Cegłowska broni się i w wywiadzie dla DZ mówi, że nie dostała po kontroli nawet żadnego mandatu. Uważa, że jej odwołanie ma charakter polityczny. Napisała o tym do prezesa Jarosława Kaczyńskiego. Dwa listy...

Nieoficjalnie dowiadujemy się, że prezes nakazał pokojowe rozstrzygnięcie konfliktu. Malik jest mu bliska od lat, ma do niej bezgraniczne zaufanie. Chełstowski jest mu bardzo mało znany. To człowiek europosła Grzegorza Tobiszowskiego.

Marszałek poczuł się jednak bardzo dotknięty sytuacją i cały czas popiera Ficę. Nieoczekiwanie też w przestrzeni publicznej pojawił się napisany przez "anonimowych" autorów pseudo tabloid szkalujący Starzyckiego oraz Malik. Autorzy wytykają Starzyckiemu bizantyjski remont gabinetu, w tym zakup czyścika do butów i w negatywnym świetle przedstawiają w artykule poseł Malik. - Tej "gazety" nie wyprodukowała Platforma - mówi poseł Bochenek.

Pismo jest jednym wielkim donosem na działaczy PiS z Zagłębia. Ewidentnie miało trafić do Kaczyńskiego. - Prezes nie lubi wewnątrzpartyjnych zagrywek na tym poziomie. W PiS trwa "śledztwo" kto wymyślił tę gazetkę i za nią zapłacił - mówi nam jeden z polityków Prawa i Sprawiedliwości. - Nie chciałbym znaleźć się w skórze osoby, która wymyśliła tę akcję.

Niebawem ma się odbyć druga edycja konkursu na dyrektora szpitala.