Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyborczy Big Brother PO

Michał Smolorz
arc.
Nie, to nie możliwe, to tylko sen, to nie dzieje się naprawdę.... ?!? Gruchnęła wieść, że działacze chorzowskiej Platformy Obywatelskiej chcą w wyborach parlamentarnych wystawić Klaudiusza Sevkovica - niegdysiejszą gwiazdę Big Brothera, później telewizyjnego kuchcika.

Widać partyjni rozgrywający ze Śląska postanowili skorzystać z doświadczeń innych regionów, wszak Janusz Dzięcioł, zwycięzca tamtego show, został już w poprzednich wyborach posłem PO, zaś Sebastian Florek posłował z listy SLD w latach 2001-2005. Więc przypomnijmy, że ani misiowaty komendant miejskiej gwardii ze Świecia, ani ulubieniec hormonalnie pobudzonych gimnazjalistek z Olsztyna niczym nie wykazali się w parlamencie.

Gdybyż to miał być jakiś zabawny kolor dla nudnej sejmokracji, nie czepiałbym się zakolczykowanego showmana z Chorzowa, któremu widać znudziło się publiczne smażenie "na grylu" (jak zabawnie akcentował przed kamerami). Skoro obywatele Królewskiej Huty koniecznie chcą go wybrać, niech potem świecą oczami przed Polską. Ale w śląskiej Platformie stało się już regułą wystawianie swoistego Muppet Show zamiast poważnej drużyny politycznej, która przez 4 lata ma tworzyć ustrój i prawo RP. Najpierw lokaja prezesa posłano do Senatu, potem refrenistka z kabaretu została wicemarszałkiem województwa, teraz telewizyjny błazen od smażonych krupnioków idzie do Sejmu pod szyldem PO.

Czy doprawdy zawód polityka zszedł już był na tak podłe psy? Czy każdy, kto ma na to ochotę i poczuje zew krwi - niezależnie od kwalifikacji, wykształcenia, ilorazu inteligencji i posiadanej wiedzy - może zostać deputowanym? Dramatycznie musi wyglądać sytuacja wyborcza partii rządzącej i jej zasoby kadrowe, jeśli chwyta się takich brzytew. Skoro koniecznie potrzeba Platformie wyrazistych "lokomotyw wyborczych", to niech włoskim obyczajem wystawi gwiazdę porno. Taką, co wywali cycki przed kamerą, da się sfilmować w tańcu na rurze lub w zmysłowym cwale na męskim łonie. Można to przed wyborami umieścić na YouTube - sukces murowany, lista zostanie pociągnięta, na 10 mandatów wystarczy. Czy taki ma być wizerunek poważnej partii politycznej?

Paradoksem jest, że w tym samym czasie na Śląsku bezsensownie marnują się świetni działacze społeczni (pisałem nieraz o Alojzym Lysko), którzy w służbie publicznej zdobyli największy autorytet i uznanie. Skoro Lysko jest daleko, w Bojszowach, to w Chorzowie jest do wzięcia np. Joachim Otte, równie świetlana postać śląskiej polityki regionalnej. Pewnie czynię tym ludziom niedźwiedzią przysługę, wychwalając ich publicznie (dobre słowo od Smolorza, to prawie "pocałunek śmierci"), ale serce mi się kraje, gdy widzę zmarnowane talenty polityczne, z których moglibyśmy mieć wielki pożytek. Wydawałoby się oczywiste, aby takich ludzi - skoro nie są działaczami partyjnymi - zaprosić i pozyskać do współpracy, skorzystać z ich bezcennej wiedzy, doświadczenia, charyzmy i klasy. Oni wstydu ani partii, ani wyborcom nie przyniosą i lojalnie wypełnią mandat wedle najwyższych standardów.

Ale u nas na partyjnych salonach obowiązuje utrwalony, feudalny styl. Kandydat powinien ze zmiętą czapką czekać w przedpokoju prezesa, a kiedy już zyska posłuchanie, wówczas powinien błagać na kolanach o wpisanie na listę. Rzecz jasna na dalekie miejsce, bo pierwszeństwo na listach mają zasłużeni towarzysze, którzy za dnia buty prezesowi pucują i noszą za nim teczkę, zaś wieczorami w zaciszu gabinetu nagrywają na dyktafon: łubudubu, łubudubu, niech nam żyje prezes naszego klubu!

Zapewne przygasły gwiazdor telewizyjnego show wygra te wybory, być może nawet zapracuje na mandat dla kolejnej osoby na liście. Jednak będzie to kolejny krok w postępującej tandetyzacji śląskiej polityki, do której nieustannie trwa negatywna selekcja. Niezapomniany biskup Herbert Bednorz, śp. ordynariusz katowicki w najmroczniejszych latach PRL-u, grzmiał w takich przypadkach z piekarskiej ambony: kaj my to som? Tamten ustrój upadł - myślenie pozostało.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!