Wybory 2015 i polityka regionalna. Mamy czas gorących stołków

Prawo i Sprawiedliwość ustami prezesa Jarosława Kaczyńskiego mówi, że nie będzie odwetu, to jednak po wyborach musi dojść do wymiany personalnej na wielu gorących stołkach w ramach tradycyjnego podziału partyjnych łupów. Niektórzy prezesi już zaczęli się pakować.

W skali województwa może to być nawet... kilka tysięcy posad we wszystkich firmach i instytucjach Skarbu Państwa, bo na obsadę zarządów, rad nadzorczych teraz decydujący wpływ będzie miało PiS.

Pierwszy na liście do przejęcia jest Śląski Urząd Wojewódzki. Oczywiście czeka nas wymiana wojewodów i wicewojewodów w całym kraju, bo nowy premier wybiera sobie pełnomocników w terenie, ale do dymisji dojdzie też wśród urzędników wyższego szczebla - dyrektorów i wicedyrektorów najważniejszych wydziałów. np. kuratora oświaty.

Niewątpliwie w najbliższym czasie ze stanowiskiem będzie musiała się pożegnać dyrekcja śląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia. Zgodnie z planem PiS NFZ ma być zresztą zlikwidowany, choć nie wiadomo kiedy, gdyż daty tej operacji nam nie podano. Być może „likwidatorem” zostanie Andrzej Sośnierz, były prezes NFZ, który właśnie brawurowo wszedł do Sejmu i nigdy nie ukrywał, że ma ochotę zrealizować kilka swoich pomysłów w ochronie zdrowia.

Już powinni drżeć członkowie zarządu Tauron. Zostali powołani niedawno, po zdymisjonowaniu poprzedniego zarządu, który nie godził się na przejęcie kopalni Brzeszcze.

Nowy kilkutygodniowy zarząd w przededniu wyborów przejął kopalnię za symboliczną złotówkę, co jednak nie wystarczyło, by poprawić notowania PO na Śląsku, zrujnowane przez politykę wobec branży. Tauron to jednak spółka strategiczna dla przyszłości górnictwa i nowy minister nowego ministertwa energetyki i surowców będzie chciał mieć w niej zaufanych ludzi. Właśnie ten minister (mówi się o Piotrze Naimskim) będzie postacią kluczową dla regionu. Podobnie jak dobór przez niego współpracowników.

A jeśli chodzi o górnictwo to też należy spodziewać się tsunami w zarządach górniczych spółek. Szef Kompanii Węglowej Krzysztof Sędzikowski wprawdzie już złożył dymisję (od 31 grudnia).

Nowymi ludźmi będą jednak obsadzone zarówno Jastrzębska Spółka Węglowa jak i Katowicki Holding Węglowy. Jeśli PiS chce rzeczywiście zreformować sektor węglowy to musi postawić na zdeterminowanych fachowców i trudne decyzje podejmować zaraz po rozpoczęciu kadencji. Jeśli PiS liczy, że Solidarność będzie zachowywać się jak potulny baranek, to z góry warto uprzedzić, że nie oszczędzi nawet formacji, którą de facto wspierała w wyborach. Powołanie szefa związku Piotra Dudy na przewodniczącego Rady Dialogu Społecznego to ze strony prezydenta Andrzeja Dudy manewr, by utrzymywać jak najdłużej dialog, ale warto przypomnieć, że ostatnie rozruchy górników w Jastrzębiu znalazły się w pewnym momencie poza kontrolą.

W nieoficjalnych rozmowach działacze PiS przyznają, że wielu kadr do wyboru w branży nie mają. Obawiają się też, że partia jak kiedyś przyśle im spadochroniarzy, jak cieszącego się do dziś złą sławą Pawła Poncyljusza.
Ponieważ PiS całkiem przejęło rolniczy elektorat z pewnością też przejmie Agencję Rynku Rolnego, Agencję Rozwoju i Modernizacji Rolnictwa, KRUS.

Niewątpliwie miejsc dla swoich będzie się szukać w oddziałach ZUS, urzędach skarbowych, pocztowych, bo też uczestniczą w podziale łupów.

Spokojnie mogą, przynajmniej na razie, pracownicy Śląskiego Urzędu Marszałkowskiego oraz podległych mu firm- fruktów jak Górnośląskie Przedsiębiorstwo Wodociągów oraz Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska. Zobaczymy jak się ułoży współpraca nowego, PiS-owskiego wojewody z marszałkiem z PO. To dla obu stron nowa sytuacja.

Sprawą otwartą pozostają publiczne media, chociaż niedawno rozstrzygnęły się konkursy na dyrektora katowickiego radia i katowickiej telewizji. Dla chcącego nie ma jednak nic trudnego zwłaszcza, że politycy PiS mówią otwarcie kogo chcą wyrzucić. Oczywiście pierwszy na liście jest Tomasz Lis, ale i w regionie nie brakuje zawsze chętnych, by przejąć władzę nad mediami.

Do wielu rotacji z pewności dojdzie też w służbach takich jak CBA, ABW, czy policja. Nie zdarza się, by nowy premier nie powoływał „swoich” na te kluczowe dla wielu spraw stołki.

Oczywiście wiatr odnowy przewieje prokuraturę, choć akurat chyba w najmniejszym stopniu katowicką. Ciekawe jak zachowa się niezależne sądownictwo.

Pozostaje pytanie o siłę przebicia śląskiej drużyny PiS w Warszawie. Zwykle nasz region zasila partię w wiele szabel, ale polityków o talencie Wołodyjowskiego ze świecą szukać.

Na lidera śląskich struktur w tych wyborach wyrósł szef katowickiego okręgu Grzegorz Tobiszowski. Przewodniczącym Rady Regionalnej jest poseł Wojciech Szarama. Trudno ocenić na tym etapie skąd rekrutować się będą ministrowie. Pod tym względem PiS też w sposób szczególny nie dbał o usatysfakcjonowanie regionalnych ambicji.

*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
*Nowe restauracje w Katowicach zapraszają SPRAWDŹ ADRES I MENU
*Tajemnice różańca. Jak odmawiać różaniec? Tłumaczy ks. Mirosław Tosza
*Rolnik szuka żony ODCINEK 7 STRESZCZENIE Paulina odchodzi