Wybuch w kopalni Wesoła. Mówi poszkodowany górnik: mieliśmy dużo szczęścia

Na pytanie o samopoczucie, przyznaje, że fizycznie jest już lepiej, że zmęczenie powoli mija. Jednak zaraz dodaje, że to lepsze samopoczucie to zasługa leków. –Jest całkiem inne samopoczucie rano przed dawkami, a zupełnie inne w ciągu dnia – dodaje.

Na kopalni pracuje od 10 lat. Stwierdza: nie jest to długo. – Jest inny kolega, który już miał iść na emeryturę – mówi.

Pytamy jak przebiega leczenie w siemianowickiej oparzeniówce. - Opieka jest rewelacyjna, jestem pod wrażeniem. Coś takiego widzi się w Leśnej Górze (serialu „Na dobre i na złe” – przyp. red.) a nie w realnym życiu. Tutaj, co by się komuś nie przypomniało, gdzie by kogoś nie strzyknęło, to zaraz jest reakcja – mówi Zbigniew Hacieja.

Zbigniew Hacieja jest ratownikiem górniczym. Wcześniej pracował na Murckach, potem przeszedł na Wesołą. –Górnictwo mnie bawi, do tego zawodu trzeba się nadawać – mówi. - Proponuję przejść w tych warunkach (na dole – przyp. red.), poczuć to ciśnienie, zmęczenie, powietrze, zobaczyć jak reaguje organizm i jakim się jest zmęczonym. Tego nie da się opisać, to organizm sam musi poczuć – dodaje.

Jaworznian mówi też, że tego jak jest „na dole” nie ma sensu opisywać, tak samo jak poniedziałkowego wybuchu na Wesołej. - W telewizji mogą pokazywać Bruce Willisa w „Szklanej pułapce”, jak fruwa w ogniu, a w życiu jest inaczej. Co tu więcej mówić ?– pyta retorycznie.

*Oceń swojego burmistrza i porównaj go z innymi [PLEBISCYT DZ]
*Odrażające morderstwo w Radziechowach. Studentka z Krakowa zadźgana
*QUIZ DZ: Czy znasz polskie komedie. Cytaty z kultowych filmów. Sprawdź się
*W Katowicach sala do sekcji zwłok jak w Kościach [ZDJĘCIA]