Wypadek częstochowskich nauczycieli wstrząsnął całym miastem. Nauczyciele i pracownicy szkoły wracali z wycieczki do Krynicy, która była nagrodą z okazji Dnia Nauczyciela. Bus mercedes sprinter, którym jechali nauczyciele od strony Nowego Sącza, minął stary kościół w Gnojniku, pokonał łagodny łuk w lewo i wyjeżdżał na długą prostą.
Był mniej więcej w rejonie nowego kościoła oraz cmentarza w Gnojniku, kiedy z szosy podporządkowanej na drogę krajową nr 75 nagle wyjechał vw golf, kierowany przez mieszkańca powiatu brzeskiego. Kierowca mercedesa sprintera, chcąc uniknąć zderzenia z golfem, skręcił raptownie w stronę pobocza. W efekcie samochód otarł się o dostawczego volkswagena, który akurat nadjeżdżał z przeciwka. Bus, którym jechali częstochowianie dachował.
Niektóre z jadących nim osób wypadły z wnętrza pojazdu i zostały przygniecione przez mercedesa, którym podróżowały. Na miejscu wypadku natychmiast pojawiły się służby ratunkowe, w tym helikopter Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Niestety dwie osoby zginęły na miejscu, a trzeciej nie udało się uratować. Siedem osób jadących busem zostało rannych, stan dwóch z nich był bardzo poważny. Większość poszkodowanych do dzisiaj odczuwa skutki tego tragicznego wypadku
Po wypadku całe miasto okryło się żałobą. - To był ogromny cios dla częstochowskiego szkolnictwa, a zwłaszcza dla szkolnictwa specjalnego w naszym mieście - przypomina Włodzimierz Tutaj, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Częstochowie.
Krzysztof K. początkowo nie potrafił wytłumaczyć okoliczności zdarzenia. Brzeska prokuratura szybko postawiła mu zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym, uznając, że wymusił pierwszeństwo i w związku z tym jest sprawcą wypadku.
Sąd apelacyjny w Krakowie zdecydował, że proces będzie się toczył w Częstochowie, ze względu na to, że mieszkają w niej wszyscy poszkodowani.
Przed sądem mężczyzna konsekwentnie nie przyznawała się do winy. Zwracał uwagę, że do tragedii przyczynili się również kierowca i pasażerowie samochodu, którzy mieli niezapięte pasy. Sąd uznał jednak, że Krzysztof K. jest winny spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Sędzia w uzasadnieniu tłumaczył, że kara bezwzględnego więzienia ma „nie tylko oddziaływać na sprawcę, ale również działać prewencyjnie i ma być przekazem, że nie warto łamać przepisów”.
- Trzy osoby w wypadku zginęły, a stan jednej był bardzo poważny, było nawet zagrożenie utratą życia. Inni poszkodowani wracali do zdrowia dłużej niż siedem dni. W związku z czym sąd przyjął kwalifikację tego czynu jako spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym, bo poszkodowanych zostało wiele osób. Poza tym wobec kierowcy orzeczono 10-letni zakaz prowadzenia pojazdów – tłumaczy Bogusław Zając, rzecznik prasowy częstochowskiego sądu.
Wyrok nie jest prawomocny, a apelację prawdopodobnie wniosą obydwie strony, bo prokuratura domagała się jeszcze wyższej kary.
*BURZOWA MAPA POLSKI ONLINE Gdzie jest burza i przygotuj się [RADAR BURZOWY]
*Tak wygląda certyfikowany dom pasywny w Bielsku-Białej. Ogrzewanie to tylko 400 zł rocznie
*Przepisy drogowe od 18 maja 2015: 50 km/h + odebranie prawa jazdy
*Samochód staranował w przystanek w Chorzowie. Kobieta w szpitalu
*Śląsk Plus. Górny Śląsk jest piękny ZDJĘCIA INTERAKTYWNE
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?