Wypadek w Katowicach. Trwa zbiórka na pomoc prawną dla kierowcy autobusu. Na koncie zrzutki jest już 38 tys. zł

Ponad 38 tysięcy złotych, tyle udało się uzbierać pieniędzy w ciągu kilku dni, na pomoc prawną dla kierowcy autobusu, który 31 lipca potrącił śmiertelnie 19-letnią kobietę przy ulicy Mickiewicza w Katowicach. Prokuratura postawiła mu zarzut zabójstwa oraz usiłowania zabójstwa dwóch innych osób. Mężczyzna częściowo przyznał się do stawianych mu zarzutów. W trakcie przesłuchania tłumaczył jednak, że nie miał pojęcia, o tym, że potrącił kobietę. Łukasz T. został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. W trakcie zdarzenia mężczyzna był trzeźwy, jednak badania toksykologiczne wykazały w jego organizmie obecność leków przeciwbólowych i antydepresyjnych.

Kilka dni temu na portalu zrzutka. pl pojawiła się informacja o zbiórce pieniędzy dla kierowcy, Łukasza T. Organizatorzy zbiórki chcieli uzbierać 25 tysięcy złotych na pomoc prawną.

"Czas powiedzieć stop bezprawiu prokuratury, mediów oraz policji. Zrobiono z Łukasza kozła ofiarnego i zostały mu przedstawione zarzuty za zabójstwo oraz próbę zabójstwa dwóch osób podczas wykonywania swojej pracy. Nie pozwólmy mu zostać samemu i pomóżmy chociaż w małej części w znalezieniu jak najlepszego adwokata. Zgromadzone środki zostaną wykorzystane na adwokata, a ewentualna nadwyżka zostanie przekazana rodzinie Łukasza" - czytamy w opisie zbiórki.

Do tej pory zebrano 38 tysięcy 266 złotych. Zrzutkę wsparło niemal tysiąc osób.

Przypominamy. Do tragicznego wypadku w którym zginęła 19-letnia świętochłowiczanka, matka dwójki dzieci, doszło w sobotę 31 lipca przed godziną 6 rano na ulicy Mickiewicza w Katowicach. Na przystanku autobusowym doszło do bójki. Część pokrzykujących i przepychających się osób przeniosła się na jezdnię. Na przystanek podjeżdża autobus linii 910. Kierowca trąbi i zatrzymuje się na chwilę. Awantura rozgrywa się przed maską autobusu na ulicy. Do mężczyzn podchodzi kobieta, próbuje ich rozdzielić. Stoi tyłem do autobusu w odległości około dwóch metrów. Nagle kierowca autobusu rusza wciągając pod koła pojazdu 19-latkę. Jej ciało wypada spod autobusu kilkadziesiąt metrów dalej. Kobieta nie miała szans na przeżycie.