Z marketingiem jest jak z lekarzem – szukamy pomocy, jak już jest bardzo źle

W Polsce jest prawie 40 mln ministrów zdrowia, selekcjonerów piłkarskiej reprezentacji, ale też podobno tylu speców od marketingu i public relations?

Prawie. Bo to część, która uważa ten element prowadzenia biznesu za niepotrzebny i zbędny najbardziej potrzebuje wsparcia profesjonalistów. Ale tacy jesteśmy. Nie idziemy do lekarza, kiedy jesteśmy zdrowi, albo chcemy coś poprawić, żeby było jeszcze lepiej, niż jest. Idziemy kiedy jest już tak źle, że nie mamy wyjścia. Z właściwą komunikacją jest dokładnie tak samo.

Mówienie, że to błąd będzie truizmem.

Oczywiście, bo wiedzę, że trzeba korzystać ze zdobyczy marketingu można liczyć nawet nie w dekadach, co setkach lat. Początek pierwszym promocyjnym kampaniom dał przecież druk wynaleziony przez Gutenberga już w połowie XV wieku.

Od tego czasu sporo się zmieniło...

Rozwój mediów elektronicznych istotnie zmienił nie tyle zasady stosowane w marketingu, co wprowadził nowe narzędzia. Przede wszystkim ułatwił dotarcie do potencjalnych klientów i pokazał, jak za pomocą narzędzi marketingowych możemy śledzić behawioralne mechanizmy zachowań tak, aby klient wpadł w sieć lejka sprzedażowego w momencie, kiedy nawet jeszcze nie wie, że potrzebuje danej usługi.

Nowoczesny marketing dziś, to….

Marketing prowadzony w Internecie, w social mediach, ale też taki nieszablonowy, który widzi dalej i wyprzedza działania konkurencji.

Skoro zdecydowana większość z nas ma konta społecznościowe, to pewno nie ma nic łatwiejszego niż marketing za ich pomocą?

Nic bardziej mylnego. Prowadzić konto firmy tak, by pozyskać klientów, a prowadzić swój osobisty profil to dwie różne sprawy. To drugie może zrobić każdy, do tego pierwszego trzeba jednak pewnej wiedzy, doświadczenia, a co najważniejsze biegłości w ciągle zmieniających się algorytmach. Pamiętajmy, że właściciele mediów społecznościowych tak ustawiają algorytmy, abyśmy za reklamę musieli jak najwięcej płacić jako konsumenci. Nasza rola jest taka, aby to co zostanie zamieszczone na kanałach klienta zostało niezauważone przez wspomniane już algorytmy, tylko organicznie zdobyło zasięgi.

Pani tę wiedzę i doświadczenie ma? Pytam nie przez przypadek, bo po objęciu funkcji Dyrektor Kreatywnej Agencji Artalis, to co rusz słychać o waszych nowych klientach i projektach.

Nie będę skromna i powiem, że tak, bo przez wiele lat odpowiadałam za komunikację dużych projektów, pracowałam dla najlepszych agencji w kraju oraz dla dużych marek, gdzie prowadziłam działy marketingu i PR. Artalis prowadzę tak, by naszym klientom zaoferować jak najszerszy wachlarz usług, korzystając ze swojego niemałego doświadczenia w tej materii.

To ciekawe, bo wiele agencji obrało kierunek: specjalizacja.

Owszem, ale dziś dobry zespół agencji kreatywnej jest jak drużyna sportowa - na wielu pozycjach, w jej barwach gra wielu zawodników o różnych umiejętnościach. Dotychczas pracując po drugiej stronie, czyli po stronie klienta musiałam korzystać z kilku podmiotów. Uważam, że agencja która kompleksowo może zająć się komunikacją jest najlepszym co się może klientowi przytrafić. Chciałam stworzyć taki zespół ludzi, który pracując dla firm widzi każdy aspekt, patrzy na klienta w sposób holistyczny, a nie wycinkowo.

A co umieją zawodnicy, którym i Pani przewodzi?

Nie powiem, że wszystko, ale prawie! Wykorzystujemy elementy nowoczesnej komunikacji. Specjalizujemy się w wykreowaniu i prowadzeniu marki, również osobistej, zadbaniu o wizerunek oraz skutecznym komunikowaniu się z otoczeniem - za pośrednictwem klasycznych, ale i nowych, elektronicznych mediów. Naszym ogromnym atutem i przewagą na Śląsku jest znajomość branży medialnej i kontakty z mediami ogólnopolskimi. Spora część klientów pracuje z nami właśnie z tego względu. Nadmienię jeszcze, że bardzo popularne jest wśród sektora MŚP outsourcowanie działań marketingowych i PR do agencji. Dla firmy, która ma stworzyć zespół marketingu w swojej strukturze to po pierwsze czas, a po drugie znacznie wyższy koszt, niż gotowy zespół agencyjny. My właśnie taką usługę świadczymy głównie z zakresu zewnętrznego biura prasowego, bo mamy zarówno rzecznika prasowego, copywritera, grafika oraz osobę do prowadzenia social mediów.

A więc, przychodzi przedsiębiorca do Artalis i?

A my zadajemy dużo pytań… Najważniejsze pytanie to cel, jaki firma chce osiągnąć. Może być to cel sprzedażowy, finansowy albo wizerunkowy. Jak już znamy to co najważniejsze dla firmy, to wtedy ustalamy strategię działania, dobieramy narzędzia i kompetencje. Najwspanialsze jest zawsze uczucie, kiedy klient po zrealizowaniu przez nas kampanii pokazuje słupki sprzedażowe, a my porównujemy to z raportem i widzimy czarno na białym, co wpłynęło na wzrost sprzedaży.

Z czego sektor MŚP korzysta najczęściej decydując się na działania marketingowe?

Jako Artalis oferujemy też działania Public Relations i Public Affairs. Coraz więcej firm na rynku dostrzega konieczność długotrwałego budowania wizerunku poprzez kontakty medialne oraz te pochodzące z otoczenia biznesowego. Najczęściej firmy korzystają z naszego doświadczenia, bo jeśli wiedzą, że potrzebują strony internetowej to już my musimy im uświadomić, że to tylko wierzchołek góry lodowej. Aby ktoś ją zauważył musi móc ją znaleźć w Internecie. Wtedy kompleksowo zajmujemy się takimi działaniami jak: SEO, Google Ads czy Facebook Ads.

Kiedy firma ma wiedzieć, że Was potrzebuje?

Nie musi wiedzieć. Jeśli chce poprawić swoje wyniki sprzedażowe, utrzymać klientów czy udoskonalić wizerunkową kondycję - to wystarczy się z nami skontaktować. Po spotkaniu przedstawiamy zakres, który uważamy za konieczny do wdrożenia, robimy raport medialny i raport obecności w Google. Pokażemy, co jest super, a nad czym warto pracować dalej. I tu mój apel do biznesu: nie czekajcie na kryzys wizerunkowy albo spadek obrotów. Najlepszy marketing robi się wtedy, kiedy jest dobrze, aby utrzymać tendencję wzrostową.